 |
Nigdy nie mów 'może kiedyś' bo 'kiedyś' może być za późno .
|
|
 |
siedząc tak na brzegu łóżka, zalewam łzami kartkę, wyładowywuję nerwy, ukrywając ból pomiędzy kolejnymi wersami. szwy na sercu pękają, to wszystko zaczyna tracić sens, kiedy własne życie staje Ci się obojętne, a jedyną myślą w głowie, jest myśl o Nim, o tym jak trudno jest oddychać, kiedy na co dzień nie ma Go tutaj. świadomość, że być może już nigdy nie będzie obok, na nowo zadaje cios gdzieś pomiędzy żebra. / endoftime.
|
|
 |
ostatni raz wezmę powietrze głęboko w płuca, po czym odejdę z tego świata spełniając Twoje marzenie, marzenie jakim jest śmierć II systematyczny_chaos
|
|
 |
bo nic tak nie boli jak wspomnienia II
|
|
 |
wszystko zmieniło się tak momentalnie, on odszedł ona została. on nadal kochał ona zapominała... II systematyczny_chaos
|
|
 |
nic się tak często nie zmienia jak moje nastawienie do życia
|
|
 |
łzy wyrażają czasami więcej niż tysiąc słów, moje łzy są oznaką smutku i tęsknoty za kimś kto już nie wróci... II systematyczny_chaos
|
|
 |
strumyk czerwonej cieczy po raz kolejny spływa po bladej ręce pełnej ran II systematyczny_chaos
|
|
 |
nawet najsilniejsi sięgają dna... II systematyczny_chaos
|
|
 |
jak ludzi, których łączyło wszystko, może zacząć wszystko dzielić?
|
|
 |
a teraz, zostań ze mną już na zawsze, czarując każdym ze słów spraw, że uwierzę nie tylko w siebie, ale i w Nas razem. daj mi tą pewność, że to Ty jesteś tym wszystkim, za czym na co dzień nieustannie tęsknię, o czym myślę nie tylko chwilę po przebudzeniu, ale również tuż przed snem. / endoftime.
|
|
 |
Wiem, że jest chujowo i na razie nie mam pomysłu jak to naprawić. Nie, w sumie to nie mam najmniejszego zamiaru tego robić.
|
|
|
|