głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika patka9594

 cz2.  Zaczęła płakać. Łzy spływały jej po policzkach  zatrzymując się na Jego ulubionej bluzie  przesączonej toksyczną wonią  bez której nie potrafiła żyć. Odepchnęła Go od siebie i w amoku zaczęła bić w Jego pierś pięściami. Wszyscy na nią spoglądali  a On mówił tylko że będzie dobrze i czule głaskał ręką jej aksamitne kruczo czarne włosy. Nie mogła już tego dłużej znosić. Nie mogła już po raz kolejny ufać facetowi  który ją tak cholernie zranił. Wyrwała się mu z ramion i pobiegła schodami w dół. Odeszła  odrzuciła szansę bycia przy Nim  spędzania każdej chwili przy mężczyźnie  którego kochała ponad wszystko. Cały czas zadawała sobie pytanie dlaczego to robi  może w końcu zauważyła jak strasznego skurwiela pokochało jej serce.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 24 luty 2011

[cz2.] Zaczęła płakać. Łzy spływały jej po policzkach, zatrzymując się na Jego ulubionej bluzie, przesączonej toksyczną wonią, bez której nie potrafiła żyć. Odepchnęła Go od siebie i w amoku zaczęła bić w Jego pierś pięściami. Wszyscy na nią spoglądali, a On mówił tylko że będzie dobrze i czule głaskał ręką jej aksamitne kruczo-czarne włosy. Nie mogła już tego dłużej znosić. Nie mogła już po raz kolejny ufać facetowi, który ją tak cholernie zranił. Wyrwała się mu z ramion i pobiegła schodami w dół. Odeszła, odrzuciła szansę bycia przy Nim, spędzania każdej chwili przy mężczyźnie, którego kochała ponad wszystko. Cały czas zadawała sobie pytanie dlaczego to robi, może w końcu zauważyła jak strasznego skurwiela pokochało jej serce. |imagine.me.and.you|

 cz1. Schyliła się po rzeczy  które podczas nerwowego grzebania w torebce wypadły jej na podłogę. Nagle poczuła czyjąś obecność. Podniosła wzrok  a ich rzęsy niemalże się ze sobą stykały. Zaniemówiła. On takze milczał. Przykucnął i wpatrywał się w Jej nieskazitelnie niebieski odcień tęczówek. Chcąc szybko wrócić do rzeczywstości  gwałtownie się podniosła. Chwycił ją za rękę. 'brakuje mi Ciebie.' Powiedział starając się nie uronić łez nagromadzających się w Jego oczach. 'przykro mi.' Powiedziała i odwracając wzrok od Jego osoby ruszyła w swoim kierunku. Biegł za nią. 'proszę Cię porozmawiajmy.' Chwycił ją za ramię. 'przecież obydwoje pragniemy żeby ze sobą być.' Wyrwała rękę z Jego kurczowego uścisku.  'pusć mnie! nie mam czasu na takie żarty.' Podbiegł i przytulił jej głowę do swojej klatki piersiowej. Nie mogła pozwolić na to żeby znów usłyszeć bicie Jego serca które tak kochała.

imagine.me.and.you dodano: 24 luty 2011

[cz1.]Schyliła się po rzeczy, które podczas nerwowego grzebania w torebce wypadły jej na podłogę. Nagle poczuła czyjąś obecność. Podniosła wzrok, a ich rzęsy niemalże się ze sobą stykały. Zaniemówiła. On takze milczał. Przykucnął i wpatrywał się w Jej nieskazitelnie niebieski odcień tęczówek. Chcąc szybko wrócić do rzeczywstości, gwałtownie się podniosła. Chwycił ją za rękę.-'brakuje mi Ciebie.' Powiedział starając się nie uronić łez nagromadzających się w Jego oczach.-'przykro mi.' Powiedziała i odwracając wzrok od Jego osoby ruszyła w swoim kierunku. Biegł za nią.-'proszę Cię porozmawiajmy.' Chwycił ją za ramię.-'przecież obydwoje pragniemy żeby ze sobą być.' Wyrwała rękę z Jego kurczowego uścisku. -'pusć mnie! nie mam czasu na takie żarty.' Podbiegł i przytulił jej głowę do swojej klatki piersiowej. Nie mogła pozwolić na to żeby znów usłyszeć bicie Jego serca które tak kochała.

pozwól  że opowiem ci o znajomości  która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości. jednak pozwala pisać mi teksty o miłości  prawie tak intensywne jak kolor jej paznokci.   małpa   paznokcie ♥

natczu dodano: 23 luty 2011

pozwól, że opowiem ci o znajomości, która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości. jednak pozwala pisać mi teksty o miłości, prawie tak intensywne jak kolor jej paznokci. / małpa - paznokcie ♥

 Kocham Cię    co ?   nic klawiature czyszcze

chilloutowa dodano: 21 luty 2011

-Kocham Cię - co ? - nic klawiature czyszcze

Była sobota rano. Obudziłam się i po omacku zaczęłam szukać Jego nieskazitelnych dłoni obejmującym mnie w pół. O dziwo  nie było Go obok mnie. Usiadłam na łóżku zadziwiona tą sytuacją  kiedy nagle drzwi się otworzyły. Stanął w progu mojego pokoju z wielką tacką na rękach  kanapkami i gorącym kakao  niezdarnie zamykając nogą za sobą drzwi. Wstałam i chcąc mu pomóc  krzyknął  O nie! księżniczka dziś zostaje w łóżku. Powiedział stawiając na nocnym stoliku śniadanie.  wariat. Pomamrotałam pod nosem.  no  ale z księciem mam nadzieję? Zapytałam. Obejrzał się za siebie.  Nie widzę tu nikogo takiego. Powiedział spuszczając wzrok na czubki butów.  No jak to nie! Rzuciłam w Niego poduszką.  Osz ty! Krzyknął rzucając się na mnie i przykrywając nas kocem zamknął moje usta pocałunkiem. Brakuje mi tych chwil  kiedy obydwoje byliśmy razem tak beztrosko szczęśliwi.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

Była sobota rano. Obudziłam się i po omacku zaczęłam szukać Jego nieskazitelnych dłoni obejmującym mnie w pół. O dziwo, nie było Go obok mnie. Usiadłam na łóżku zadziwiona tą sytuacją, kiedy nagle drzwi się otworzyły. Stanął w progu mojego pokoju z wielką tacką na rękach, kanapkami i gorącym kakao, niezdarnie zamykając nogą za sobą drzwi. Wstałam i chcąc mu pomóc, krzyknął -O nie! księżniczka dziś zostaje w łóżku. Powiedział stawiając na nocnym stoliku śniadanie. -wariat. Pomamrotałam pod nosem. -no, ale z księciem mam nadzieję? Zapytałam. Obejrzał się za siebie. -Nie widzę tu nikogo takiego. Powiedział spuszczając wzrok na czubki butów. -No jak to nie! Rzuciłam w Niego poduszką. -Osz ty! Krzyknął rzucając się na mnie i przykrywając nas kocem zamknął moje usta pocałunkiem. Brakuje mi tych chwil, kiedy obydwoje byliśmy razem tak beztrosko szczęśliwi. |imagine.me.and.you|

http:  przestudzonyoddech.blogspot.com  :  nowy post   zapraszam :

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

http://przestudzonyoddech.blogspot.com/ :) nowy post , zapraszam :*

Już ledwo dostrzegałam Jego postać znikającą mi z przed oczu  otulaną zewsząd płatkami śniegu. Stałam na tej pamiętnej łące  teraz całej przykrytej białm puchem. Niemo patrzyłam jak odchodzi. Jak zostawia mnie samą. Czułam zatrważający  ból goszczący w moim sercu. Nie potrafiłam się z tym pogodzić. Zaczęłam za nim biec  krzycząc w amoku i ostatkiem sił stawiając kolejne kroki  podążając za Jego osobą. Podbiegłam do Niego i chwytając Go za ramię  upadłam na śnieg. Odwrócił się  a ja wciąż trzymając go za rękę płakałam i jak ostatnia desperatka błagałam żeby został. Popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach i dość w niekonwencjonalny sposób zbliżył się do mnie. Nic nie mówił. Patrzył tylko jak ból rozdziera mi serce z tęsknoty za Nim. Po czym tylko wstał  otrzepał kolana ze śniegu i z aroganckim uśmiechem ruszył w swoją stronę. Zostawiając mnie samą. Właśnie wtedy poczułam  że miłość naprawdę nie istnieje i nie wiem czy ktoś kiedykolwiek przekona mnie  że jest inaczej. imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

Już ledwo dostrzegałam Jego postać znikającą mi z przed oczu, otulaną zewsząd płatkami śniegu. Stałam na tej pamiętnej łące, teraz całej przykrytej białm puchem. Niemo patrzyłam jak odchodzi. Jak zostawia mnie samą. Czułam zatrważający, ból goszczący w moim sercu. Nie potrafiłam się z tym pogodzić. Zaczęłam za nim biec, krzycząc w amoku i ostatkiem sił stawiając kolejne kroki, podążając za Jego osobą. Podbiegłam do Niego i chwytając Go za ramię, upadłam na śnieg. Odwrócił się, a ja wciąż trzymając go za rękę płakałam i jak ostatnia desperatka błagałam żeby został. Popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach i dość w niekonwencjonalny sposób zbliżył się do mnie. Nic nie mówił. Patrzył tylko jak ból rozdziera mi serce z tęsknoty za Nim. Po czym tylko wstał, otrzepał kolana ze śniegu i z aroganckim uśmiechem ruszył w swoją stronę. Zostawiając mnie samą. Właśnie wtedy poczułam, że miłość naprawdę nie istnieje i nie wiem czy ktoś kiedykolwiek przekona mnie, że jest inaczej.|imagine.me.and.you|

Uwielbiałam te długie  letnie wieczory  kiedy zjawiał się nagle w moim pokoju z uśmiechem na twarzy wręczając mi koszyk świeżych i soczystych truskawek. Zawsze w podziękowaniu dostawał tyle całusów ile owoców mieścił w sobie koszyk. Siadaliśmy na daszku rozścielając mój ulubiony  mały kocyk z kubusiem puchatkiem. Kochałam z Nim leżeć i wpatrywać się w czerwono żółte barwy słońca  które właśnie chowało się za drzewami. Byłam wtedy w pełni szczęśliwa  tak  że mogłam to wykrzykiwać w twarz każdemu kogo spotkałam i cieszyć się tym że kolejne osoby na tej ziemi wiedzą o moim szczęściu.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 19 luty 2011

Uwielbiałam te długie, letnie wieczory, kiedy zjawiał się nagle w moim pokoju z uśmiechem na twarzy wręczając mi koszyk świeżych i soczystych truskawek. Zawsze w podziękowaniu dostawał tyle całusów ile owoców mieścił w sobie koszyk. Siadaliśmy na daszku rozścielając mój ulubiony, mały kocyk z kubusiem puchatkiem. Kochałam z Nim leżeć i wpatrywać się w czerwono-żółte barwy słońca, które właśnie chowało się za drzewami. Byłam wtedy w pełni szczęśliwa, tak, że mogłam to wykrzykiwać w twarz każdemu kogo spotkałam i cieszyć się tym że kolejne osoby na tej ziemi wiedzą o moim szczęściu. |imagine.me.and.you|

I cieszyłam się jak dziecko  kiedy podarowałeś mi swoją ulubioną bluzę. Kiedy pozwoliłeś abym wytarła w jej rękaw swoje łzy wymieszane z czarnym tuszem do rzęs i otuliłeś nią moje ramiona. Kiedy to Twój toksyczny zapach obalał moje ciało  a ja czułam się jak w niebie. Kiedy nawet gdy cię ie widziałam  jakaś namiastka Twojej osoby obejmowała mnie w pół i wpajała nieopisaną radość i wewnętrze ciepło  którego nikt  ani nic nie było mi w stanie odebrać. Zmieszaliśmy nasze wyobraźnie i marzenia  a ja dosypałam do nich szczyptę abstrakcji  tak właśnie powstała nasza miłość  a jej narodziny uważam za najcudowniejszy dzień mojego życia.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 19 luty 2011

I cieszyłam się jak dziecko, kiedy podarowałeś mi swoją ulubioną bluzę. Kiedy pozwoliłeś abym wytarła w jej rękaw swoje łzy wymieszane z czarnym tuszem do rzęs i otuliłeś nią moje ramiona. Kiedy to Twój toksyczny zapach obalał moje ciało, a ja czułam się jak w niebie. Kiedy nawet gdy cię ie widziałam, jakaś namiastka Twojej osoby obejmowała mnie w pół i wpajała nieopisaną radość i wewnętrze ciepło, którego nikt, ani nic nie było mi w stanie odebrać. Zmieszaliśmy nasze wyobraźnie i marzenia, a ja dosypałam do nich szczyptę abstrakcji, tak właśnie powstała nasza miłość, a jej narodziny uważam za najcudowniejszy dzień mojego życia. |imagine.me.and.you|

czytałam jego sms  nie wiedząc co mu odpisać.

misiuuupysiuuu.x33 dodano: 19 luty 2011

czytałam jego sms, nie wiedząc co mu odpisać.

muuzyka moją miłością.a ty jesteś dla mnie nikim.

misiuuupysiuuu.x33 dodano: 17 luty 2011

muuzyka moją miłością.a ty jesteś dla mnie nikim.

W moim życiu pojawiłeś się Ty  pokazałeś mi co to znaczy 'płaacz'

misiuuupysiuuu.x33 dodano: 17 luty 2011

W moim życiu pojawiłeś się Ty, pokazałeś mi co to znaczy 'płaacz'

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć