|
Może dlatego, że znalazłam go pośród setek innych, a on w podobny sposób natknął się na mnie. Może przez wspólną miłość do jagodzianek. Może przez to pierwsze spotkanie, kiedy po miesiącu ciągłych rozmów, jedyne co potrafiliśmy przez początkowe kilkanaście minut to tulić się w samym sercu stolicy. Może przez późniejsze wspólne weekendy i te noce, które przegadaliśmy odgrzebując największe tajemnice przeszłości. Może przez dzieloną pasję lub eksperymenty wykonywane razem w kuchni. Może przez to, co działo się w sypialni i na czego wspomnienie w dalszym ciągu czuję mrowienie na skórze. Może właśnie przez któryś z tych powodów tęsknię, a duma nie pozwala mi wydusić choćby krótkiego "wróć".
|
|
|
każdy facet jest wyjątkowy. może dlatego, że każdy rani w inny sposób.
|
|
|
i nawet najgłupsze rzeczy kiedy jesteś zakochany, zapamiętujesz jako coś pięknego.
|
|
|
bo przychodzi taki moment, nie jesienna depresja, nie załamanie pogody, coś takiego, co kładzie Cię do łóżka, coś niby bez konkretnego powodu, przecież nie brak Ci miłości, chcesz zostać sama, kompletnie sama, ale mimo wszystko masz nadzieję, ze ktoś będzie uparcie trzymał Cię za rękę, obiecywał ze nigdy Cię nie zostawi i spróbuje ochronić przed gorszym smutkiem. czujesz się beznadziejna, nic Ci sie nie udaje, wolisz zapaść sie pod ziemię, chcesz nic nie pamiętać, chcesz by o Tobie zapomniano, ale nagle zapala się czerwona lampka, że nie można uciekać przed problemem.
|
|
|
pustka, bezsilność, złość, gniew, ból, smutek... uczucia, które teraz przeważają w moim życiu. wszyscy popełniamy błędy, Ty też je popełniałeś, na każdym kroku, ale z miłości wybaczałam wszystkie. gdzie ja popełniłam błąd? co takiego zrobiłam, że wszystko się skończyło? Ty nie zrobiłeś nic. i właśnie to "nic" zadecydowało o tym co się stało. Nie umiem żyć, nie umiem oddychać, nie umiem patrzeć na ludzi tak jak wcześniej, nie umiem się śmiać, nie umiem nikogo pokochać. Umiem udawać. Kto pozwolił, żeby to się tak skończyło? Kto zadecydował za nas? Nie pozostało mi już nic, straciłam wszystko co miałam. Teraz tracę jeszcze siebie...
|
|
|
nie chcę już więcej szans, wszystkie zmarnowaliśmy
|
|
|
znienawidziłam ten świat, gdy odszedłeś
|
|
|
tyle się zmieniło, tylu nowych ludzi, nowych zdarzeń. ja taka sama, tylko Ciebie brak przy boku.
|
|
|
Tak łatwo nam wychodzi to niszczenie się nawzajem.
|
|
|
Wódka wlewa obojętność w żyły.
|
|
|
Nienawiść do kogoś, kogo się kocha, jest strasznie męcząca.
|
|
|
Nie wmawiaj sobie, że był idealny tylko dlatego, że się zakochałaś. Nie wmawiaj sobie tego pod żadnym pozorem. Bo gdyby tak rzeczywiście było, gdyby posiadał chociaż namiastkę tych cech, które mu przypisujesz - siedziałby teraz przy Tobie. Nigdy nie pozwoliłby Ci odejść.
|
|
|
|