|
piątek, godzina 20.00 , andergrant , olsztyn . zobaczę i usłyszę Piha i będę mieć na wszystko wyjebane < 3
|
|
|
wracając do domu mijałam dziesiątki ludzi, wszyscy tacy sami, spieszyli się, kaptury na głowach, niektórzy z parasolkami, na nikogo nie zwracałam szczególnej uwagi. w pewnym momencie się zatrzymałam, zobaczyłam Ciebie. byłeś dosyć daleko, i tak to zauważyłam . stałam jak wryta, wpatrzona w Ciebie, nie byłam w stanie się ruszyć. kiedy przechodziłeś obok spojrzałeś na mnie z zaciekawieniem, nasz wzrok się spotkał , przeszedł mnie ostry dreszcz. poszedłeś dalej , a ja przez chwilę jeszcze nie mogłam dojść do siebie. miałeś Jego oczy .
|
|
|
tak, chodzę na jedną, góra dwie lekcje dziennie, po szkole wracam do domu, padam na łóżko ze słuchawkami w uszach i mam na wszystko wyjebane. wiem że się o mnie martwisz , przepraszam , ale nie umiem inaczej .
|
|
|
codziennie dajesz mi coraz więcej dowodów na to, jak daleko nam do siebie. i Kochanie, nie mam na myśli tych 120 km .
|
|
|
a obiecasz mi że będziesz zawsze mój? no właśnie..
|
|
|
brakuje mi Ciebie bardziej niż słońca
|
|
|
trzeba to uprościć, żeby nie było wątpliwości
|
|
|
znów ten stan, że nie wiem co mam robić, niby wszystko gra i niby o to chodzi, ale leżę sama po ciemku na podłodze i muzyka gra, a ja wstaje i wychodzę
|
|
|
czas coś zmienić i chyba zacznę od tego, że wyjebię Cię z mojego życia
|
|
|
nie wiem co to kurwa za magia, dziwię się że po tym wszystkim wciąż ze mną rozmawiasz .
|
|
|
nie możesz mieć do mnie pretensji, że o Nim myślę, że o Nim rozmawiam, a podczas seksu krzyczę Jego imię - wiesz jak Go kocham .
|
|
|
wiesz, to z Tobą wolałabym teraz rozmawiać, nie z nim, z Tobą iść w piątek na koncert Piha, nie z nim, u Ciebie nocować po koncercie, nie u niego. szkoda, że to nie zależy ode mnie .
|
|
|
|