 |
Dzisiaj, kiedy staliśmy tak z ludźmi nad Ich grobami, szepcząc wspominaliśmy czas, kiedy byli tutaj, obok przy Nas. Zastanawialiśmy dlaczego tak jest, że życie zabiera Nam ludzi, którzy tak naprawdę niczym nie zawinili? Dlaczego zamiast podarować jeszcze jedną szansę na oddech, zamyka Im powieki zatrzymując rytm serca, ciała zakopując pod ziemię? Przez nasze myśli kilkaset razy przewijały się Ich uśmiechy, słowa zatrzymane gdzieś na dnie serca i czyny zapisane w pamięciach. Pomimo świadomości, że nie ma Ich już z Nami, że może już nigdy się nie zobaczymy, to w Naszych sercach trwają nadal, żyją przypominając o sobie każdego dnia. / Endoftime, z tamtego roku.
|
|
 |
Zrozumiałam, że nie chcę streszczać się zaledwie w jednej kwestii. Nie chcę każdego, nowego dnia szukać sobie miejsca we własnym życiu, czy też wciąż na nowo układać jego podstawy. Dziś, jedyne czego chcę to pozbyć się z pamięci tamtych dni, wspomnień i słów w nich zapisanych. Chcę pozbyć się z podświadomości tej myśli, że już nigdy nie będzie tak jak wcześniej, że nigdy nie będzie tak dobrze. Serca nie oszukam, nie podmienię uczuć pozbywając się przy okazji bólu, ale dziś wiem, że to co mogę zrobić, to wyłącznie je zmienić. Mogę, naprawdę mogę. Wystarczy, że chłodne miejsce wypełnię nowymi, tym razem prawie idealnymi i tak doskonałymi jak nigdy, o które przede wszystkim nie będę się bać. Uczuciami, które dla mnie będą jakby podporą szczęścia, którymi bez przeszkód, po prostu będę mogła oddychać. / Endoftime.
|
|
 |
|
zawsze będę dla ciebie jak coś czego nie możesz mieć , coś czego nie możesz dotknąć bo cię sparzy , jak coś czego nie możesz spróbować bo ci zaszkodzi . jak prochy które cię uzależnią , jak papierosy , alkohol . Jak trucizna . raptownie .
|
|
 |
|
Dzisiaj po raz pierwszy raz się spotkaliśmy. Cieszyliśmy się patrząc sobie w oczy. Widzieliśmy nasze uśmiechy, które tak lubimy. Droczyliśmy się, to było takie słodkie. Przed oczami cały czas mam twoją twarz. Po tym spotkaniu wszystko miało się zmienić, miało być lepiej, a jak jest? Sam dobrze wiesz. / j.
|
|
 |
możesz mówić o mnie na mieście co chcesz, ale zdaj sobie sprawę z tego że mnie to wcale nie rani, a buduje, motywuje do działania przeciwko Tobie. i nigdy mi nie mów ze nie potrafię przyjąć krytyki. uwierz że spotkałam się z nią tyle razy że nie jestem w stanie się doliczyć-jamelia
|
|
 |
czasem staję przed wyborami, których nie jestem w stanie uniknąć a to co mnie dziwi najbardziej to moje decyzje. jak powiedzieć sercu żeby przestało je podejmować i oddało to zadanie rozumowi?-jamelia
|
|
 |
Czasem mam ochotę odejść gdzieś dalej. Z boku patrzeć na to jak pęka kolejny fragment życia, i zwyczajnie nie próbować o niego walczyć. Mam ochotę w nocy wyjść z domu, przejść się gdzieś za miasto, gdzieś, gdzie nie będzie mnie dla nikogo, gdzie nie będzie ani światła latarni, ani cienia życia. Przesiedzieć tak całą noc pod gołym niebem, przeliczać gwiazdy a całą resztę odłożyć na drugi plan. Zapomnieć na chwilę. Odbiec od codzienności. Odłączyć się / Endoftime.
|
|
 |
|
Zobaczysz, świat się zemści za te wszystkie dziewczyny, które całowałeś i doprowadzałeś do łez. Odpokutujesz każdą minutę, w której ktoś przez Ciebie cierpiał i teraz to Ty kurwa będziesz wył z bólu, dokładnie tak jak one. Przygotuj się na nieprzespane noce, zaczerwienione oczy, uczucie zgniatające klatkę piersiową i drapane nadgarstki. Spodziewaj się najgorszego, bo na nic innego nie zasługujesz. Nie teraz, nie jutro i za tydzień, ale kiedyś spłacisz swój dług z odsetkami i wtedy nikt Ci nie pomoże, nikt nie wyciągnie ręki i zostaniesz sam, tak jak te wszystkie dziewczyny, które naiwnie oddały Ci serce, a Ty bezczelnie zgniotłeś je w dłoniach na ich oczach. Będzie bolało, ale to dobrze. Zasługujesz na każdą sekundę najgorszego. /esperer
|
|
 |
Zadzwoniłabym do Ciebie i ze spływającymi po policzkach łzami, szeptem oznajmiła Ci, jak bardzo Cię kocham, jak bardzo jesteś powodem równającym się powietrzu. Pewnie zastanawiasz się co potem? Rozłączyłabym się wrzucając telefon na dno torby. Po to byś chociaż przez moment, zastanowił się co ze mną, co teraz. Byś zaczął analizować kolejne fakty, zwyczajnie wykluczając przy tym, wcześniejsze przeszkody i ten defekt, pomiędzy naszą dwójką. Byś w końcu pomyślał sercem i pokierował tymi uczuciami, za którymi, jestem pewna, że nie tylko ja nadal tęsknię. Rozumiesz? / Endoftime.
|
|
 |
|
Spojrzałam na kalendarz, zobaczyłam datę i nie mogłam o nim nie pomyśleć. Tak, to dziś. Dzisiejszej nocy mija rok - najdziwniejszy rok mojego życia. Rok, który przeplatał się szczęściem i ogromnym cierpieniem. Który nauczył mnie wiele więcej, niż ostatnich pięć lat mojego życia razem wziętych. Zmieniłam się, on mnie zmienił. On nauczył mnie życia, pokazał miłość, pożądanie, smutek i rozpacz. On traktował mnie jak księżniczkę, a później jak kolejną nic nie wartą dziewczynę. To przez niego straciłam wiarę w szczęście i w miłość, by teraz powoli ją odzyskiwać. To już rok. Nie sądziłam, że tak szybko minie, że tak wiele się wydarzy i zmieni. Nie sądziłam, że w ciągu roku zyskam i stracę taką ważną osobę, że pokocham i znienawidzę. Nie spodziewałam się tego wszystkiego czym obdarzył mnie los. / napisana
|
|
 |
|
Spojrzałam na kalendarz, zobaczyłam datę i nie mogłam o nim nie pomyśleć. Tak, to dziś. Dzisiejszej nocy mija rok - najdziwniejszy rok mojego życia. Rok, który przeplatał się szczęściem i ogromnym cierpieniem. Który nauczył mnie wiele więcej, niż ostatnich pięć lat mojego życia razem wziętych. Zmieniłam się, on mnie zmienił. On nauczył mnie życia, pokazał miłość, pożądanie, smutek i rozpacz. On traktował mnie jak księżniczkę, a później jak kolejną nic nie wartą dziewczynę. To przez niego straciłam wiarę w szczęście i w miłość, by teraz powoli ją odzyskiwać. To już rok. Nie sądziłam, że tak szybko minie, że tak wiele się wydarzy i zmieni. Nie sądziłam, że w ciągu roku zyskam i stracę taką ważną osobę, że pokocham i znienawidzę. Nie spodziewałam się tego wszystkiego czym obdarzył mnie los. / napisana
|
|
 |
Chciałabym znów każdego dnia przyglądać się jego tęczówkom, bez opamiętania móc pochłaniać ich barwę i nadal mieć ten cholerny nie dosyt. Chciałabym znów jego źrenic, w których oprócz pustki znajdowałam się jeszcze ja. Tych warg, które tak idealnie układały się w uśmiech, które mówiły tak wiele. Dłoni, ściskających w sobie moje, nieco mniejsze. Klatki piersiowej, ogrzewającej ciało jednocześnie tuląc je do siebie z całej siły. I serca.. mieszczącego w sobie cały mój świat. Chciałabym znów jego. / Endoftime.
|
|
|
|