 |
Pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do mnie starsza pani. - Jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat. Byłam naprawdę wzruszona, ale ona dodała wtedy: - Chciałabym tylko, żeby on o tym wiedział .
|
|
 |
dziesiątki marzeń, tysiące wspomnień, miliony pocałunków... po to by pozostało nam pól serca.
|
|
 |
przytul mnie tak, abym zapomniała o wszystkich złych rzeczach, które mi wyrządziłeś.
|
|
 |
i kiedy prawie wszystko sobie poukładałam, ktoś wykrzyczał mi Twoje imię w twarz.
|
|
 |
Nie tolerowała bólu i nie pragnęła walki. Stąpała mocno po ziemi i była realistką. Wymagała od mężczyzn powagi i stabilności.
|
|
 |
ale serce nie zawsze ma rację.
|
|
 |
masz rację - zaboli. Ale ja też mam rację mówiąc, że z czasem minie..
|
|
 |
znamy się tyle lat i tyle razem przeszliśmy, a jednak gdy dzwonisz, boję się odebrać, bo serce zaczyna mi walić, jakbyś był mój.
a przecież nie ja, tylko Ona ma to szczęście...
|
|
 |
Codziennie patrzę w gwiazdy. Wyobrażam sobie wtedy, że dam radę zrobić wszystko, że mogę i dam radę. Taa... Szkoda, że jestem dobra tylko w myśleniu...
|
|
 |
Tak bardzo tęsknię za Tobą...
|
|
 |
zakładam, że zdasz sobie sprawę z tego, że ona nie jest nawet w połowie mną.
|
|
 |
Zdrapałeś stare rany, pojawiając się w moim życiu po raz następny. Ale tak naprawdę Ty z niego nigdy nie odszedłeś., tylko na chwilę straciłeś dla mnie znaczenie...
|
|
|
|