 |
W błędnym kole raz na górze, raz na dole
|
|
 |
wszystko do nas wraca, wszyscy robimy błędy
lecz gdy je powtarzasz, nie masz prawa nawet do pretensji
obracasz koło karmy, używaj wyobraźni
wiele cudzych ran odczujesz na własnym ciele
|
|
 |
gdy nogi w betonowych butach masz
kiedy skoczyć chcesz upadasz
|
|
 |
Dziś zapominamy co jest naprawdę ważne
|
|
 |
Kto by pomyślał jak życie nas zmienia
dlaczego zazdrość, nienawiść nas budzi
|
|
 |
Gdzie jest ta miłość i gdzie jest ta przyjaźń
która nie jedną nam ranę leczyła
|
|
 |
Najgorsze są te sny, w których nie ma ciebie ♥ .
|
|
 |
Nie chcę wierzyć w słońce tuż po burzy, bo nadzwyczajnie go nie potrzebuję, nie potrzebuję ciepła jego promieni, ani tego, że znów będzie na parę chwil, by o zachodzie niepostrzeżenie zniknąć. Nie potrzebuję nadziei na lepsze jutro, definicji szczęścia czy sprostowań uczuć, nie potrzebuję niczego, bo dziś, nie mam już nic. / Endoftime.
|
|
 |
Przy tych twoich bajeczkach chłopcze to nawet Andersen wymięka !
|
|
 |
mam czasami wrażenie, że niektórym osobom głowa służy tylko jako element dekoracyjny.
|
|
 |
niby nie ma ideałów, a jednak jestem.
|
|
 |
Bywało, że serce było jedynie marginesem, tym nic nie znaczącym, potrzebnym by zapisać zaledwie parę wątków, których równie dobrze mogłoby zupełnie tam nie być. Uczucia? Sterta kurzu, syf gromadzący się gdzieś pomiędzy, nigdy nie uważałam, że potrafię im podołać, nigdy też nie dzieliłam się nimi, bo nadzwyczajnie nie było po co. A szczęście? To parę reguł, sprostowań w życiu, bez terminowej definicji, bez zaprzeczeń i skrupułów, dziś go nie ma, bo szczęściem był On. / Endoftime.
|
|
|
|