Znamy się dość długo więc będę z tobą szczera, nie będę sciemniać i powiem Ci jaka jest moja jedna największa obawa. Pamiętasz jak kiedyś leżeliśmy u ciebie w samochodzie na tylnej kanapie, to był taki moment że jakoś trochę bardziej się na ciebie otworzyłam wtedy.. Zresztą sam doskonale pamiętasz jak było, i później nagle zniknołeś, przestałeś odpisywać tu, na mieście cię też nie widywałam, zabolało mnie to bardzo wtedy, może pomyslisz że nic wielkiego w sumie się między nami nie wydarzyło i masz może rację, ale znasz mnie i wiesz ze ciężko mi się otworzyć na niektóre rzeczy, a jeżeli ja się otworzyłam a ty zniknołeś to poczułam się z tym źle, dlatego boję się cokolwiek zrobić, bo boję się poprostu że znów znikniesz bez słowa, a ja poczuje się wykorzystana. Wiem że nie zależy ci tylko na jednym ale mówię o podobnych rzeczach,które mogą się wydarzyć. Boję się ze jesteś na chwilę.. Wiem że za tamta sytuację mnie przeprosiłeś, ok rozumiem było, minęło ale nie chce żeby się powtórzyła.
|