 |
nie ma nic gorszego od zwyklego przyzwyczajenia. od zwykłego wyciągania z szafki dwóch kubków zamiast jednego i wybuchanie płaczem, na samo dno herbaty. nie ma nic bardziej toksycznego niż nadzieja, że coś trwa wiecznie. że uczucia nie przemijają, a ludzie nie odchodzą. widywanie kogoś jedynie po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą, najbardziej prymitywną formą cierpienia. zapomnienie zapachu, dreszczy na plecach poprzedzonych dotykiem. z czasem spojrzenia, które kiedyś było wszystkim. a to wszystko odeszło, pozostawiając nas z pustymi rękami i sercem, jak okradziony ze swojego minimalnego dobytku, bezdomny. bez niczego.
|
|
 |
ludzie nieświadomie niszczą to na czym im najbardziej zależy.
|
|
 |
chodź, złap mnie za rękę, poprowadzę Cię daleko. gdzieś gdzie będziemy sami. wolni od problemów.
|
|
 |
a wszystkim jebanym szmatom mówimy: " Podłoga brudnaaaa ! " || eldoszka.
|
|
 |
- Nie dołuj! - odkopię Cię! || ŻABA. ♥
|
|
 |
najgorzej jest wtedy, gdy odchodzą ci, którzy mieli być zawsze. mam nadzieje, że ten moment nie nadejdzie ..
|
|
 |
"Wiesz? Za każdym razem kiedy myślę o Tobie rysuję jedną gwiazdę
Mam już całe niebo, sporą galaktykę myśli.."
|
|
 |
nie wiem czy dam sobie radę bez niego, nie wiem ..
|
|
 |
Cholera, co ja bym dała, żebyś był przy mnie.
|
|
 |
moje marzenie? wtulić się w twoje ramiona, które dają więcej ciepła niż jakiś tam koc. / eloszmero.
|
|
 |
wiesz, że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z twoją ksywą, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy? że będę się cieszyć i uśmiechać do monitora jak pojebana? że znowu nie odrobię matmy, bo oczywiście rozmowa z tobą jest najważniejsza? w ogóle chyba się stałeś najważniejszy. / eloszmero.
|
|
 |
zasmakowałam czegoś o niebo lepszego od nutelli. tak, tak. chodzi o jego usta. / eloszmero.
|
|
|
|