|
|
Pamiętam czasy - miejsca, aż mnie przechodzą dreszcze.
Jak nieprzytomnie się pogrążałem w bezsens.
|
|
|
|
Spójrz mi w oczy - są spokojniejsze od skał. Chłodniejsze niż stal..
|
|
|
|
Widzę cię, to ty czy ulotne wspomnienie? Widzę cię, moje życie to walka z cieniem...
|
|
|
|
Spójrz mi w oczy, widzę jak zmniejszyła się objętość twoich źrenic. Wiem, co chcesz powiedzieć, ale zrób to dla mnie i to przemilcz.
|
|
|
|
Nigdy nie byłam aż tak niepewna co do swoich uczuć.
|
|
|
|
Przez Ciebie wpadłem w głęboką depresję. Już teraz nie wiem kim jestem./ Myslovitz
|
|
|
odezwij się za parę lat. śmiało, zadzwoń i zaproś mnie na kawę. może wtedy będziesz już bardziej dorosły, a ja nie będę krzywdzić każdego napotkanego w moim życiu faceta. może więcej będziesz rozumiał, a ja? może w końcu przestanę kochać tego, którego nie powinnam.
|
|
|
Chyba to sprawił wrzesień, że prawie nic już nie czuję. Słucham, jak teraz upał zamiera, ciszą pulsuje. Pewno ci dobrze gdzieś o tej porze, pewnie przyjemnie. A wokolutko – pejzaż bez smutku – pejzaż beze mnie. Noce i dni o których nie wiesz, jesień i pejzaż bez Ciebie.
|
|
|
|
Tu pośród martwych dusz, kurz opada wiele wolniej. Co rano trzeba wstać, a co wieczór zapomnieć.
|
|
|
Drżącymi ustami całował moje ciało. W zupełnej ciszy i gęstniejącym mroku. Kawałek po kawałku, centymetr po centymetrze, milimetr po milimetrze. Ustami czynił mnie swoją... A potem, tymi samymi ustami, opowiadał mi o miłości. O tym, że nie potrzeba mi skrzydeł, bym mogła latać... I o tym, że nie potrzeba płomieni, bym mogła płonąć. Tamtymi pocałunkami odbierał mi oddech, dając życie.
|
|
|
|
Nie chciałam być z kimś, kto wiecznie nie wiedział czego chcę.
|
|
|
|