 |
|
Nie mam serca, wiesz, chyba mi gdzieś wypadło, kiedy schylałem się, żeby sobie zapierdolić wiadro
|
|
 |
|
nie traktuj mnie jak kontraktu, który zrywasz gdy dzień masz gorszy, gdy zyski są chwilowo mniejsze niż koszty
|
|
 |
|
Brat za brata staje, brat brata nie sprzedaje, brat z brata robi szmate to kurwa wjazd na chate !
|
|
 |
|
Chcę pić sake w Japonii, a w Meksyku tequillę, chillować jak w Chile, bo w życiu piękne są tylko chwile.
|
|
 |
|
Nigdy więcej nie patrz Nam na ręce, będę tym, kim chce,za to ręczę.
|
|
 |
|
Im większy sukces odnosisz tym bardziej cię nienawidzą,
rzucają kłody pod nogi, zawistni zawsze źle życzą.
Ja robię co mi się podoba, robię swoje co czuję,
mam wyjebane w te szuje, przyszłość lepszą buduję.
|
|
 |
|
Gwiazdy świecą na niebie, leszcze kończą na glebie,
jak masz problem zapraszam, wpadaj po wyjaśnienie.
|
|
 |
|
Raczej nie jestem zły, chociaż często źle robię,
jestem wrogiem publicznym i nikt z nas nie jest Bogiem.
Mogę więcej niż co dzień, mogę płonąć jak ogień,
|
|
 |
|
Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer
|
|
 |
|
Nie, nie umiem, już nie umiem mówić, już nie umiem pisać, o sobie, o nim, o nich, o nikim, o niczym, jestem porozpierdalana, mój mózg nie ma żadnego połączenia z resztą ciała, serce też nie, nie wiem, nie mam niczego, wszyscy mnie zabijają, dobijają, jestem chyba chora, psychicznie kurwa chora, ja pierdole, to chyba wszystko jego wina, jego, jego, jego, on, on, on, och kurwa, to wszystko tak jebie mi w głowie, przecież, przecież kurwa, nie tak miało być, to nigdy nie miało się zdarzyć, kurwa, kocham go do takiego stopnia, że to mnie rozpierdala, jeszcze nigdy nie byłam tak słaba, jeszcze nigdy nie byłam tak przerażona faktem, że mogę kogoś stracić, jeszcze nikt nie był dla mnie tak doskonały, nosz kurwa, przecież, jak mogłam do tego dopuścić, przecież wiedziałam, że ja nie umiem normalnie, ja muszę aż do pojebania, Boże, sama zadecydowałam, że to on będzie moim szaleństwem, moją śmiercią z miodowymi oczami, no kurwa, jak, jak mogłam oddać swoje kurwa życie, w czyjeś ręce ?
|
|
|
|