 |
Obudziłam się rano odbierając telefon od ukochanego, rozejrzałam się po pokoju i doszło do mnie że Mikołaj ominął mój dom szerokim łukiem, poczułam się jak małe zranione dziecko które najzwyczajniej w świecie nie dostało cukierka. Zaczęłam się żalić do słuchawki , śmiał się że już nie jestem małą dziewczynką, a ja właśnie w tym momencie chciałam nią być. Szczerze, trapiło mnie to przez cały dzień, zero słodkości. Zniósł moje lamenty podczas naszego spotkania, tego samego dnia gdy widzieliśmy się po raz drugi, mogłam liczyć na Mateuszowi słodkości, może do Mikołaja mu daleko nie ma brody ani siwych włosów, czerwonej czapki, ani stada raniferów, ale uszczęśliwił mnie znowu, jakby codziennie nosił ze sobą wieli wór prezentów.
|
|
 |
ten, któremu odpierdala, będzie żył wiecznie. powaga jest śmiertelna, a szaleństwo tworzy historię.
|
|
 |
Drogi Święty Mikołaju! Po pierwsze, wiem, ze nie spełniasz życzeń, tak samo jak dobre wróżki, spadające gwiazdy, czterolistne koniczynki, ileś-tam kropkowate biedronki i inne, różne, mniej bądź bardziej znane 'rzeczy', które według podań ludowych owe życzenia spełniają. I co to za różnica, czy napiszę do Ciebie, czy do Yeti, czy sobie wymyślę kogoś/coś jeszcze innego? Jak przecież szansa na spełnienie życzenia jest tak samo nikła... Zupełnie, jakbym sobie życzyła czegoś totalnie nierealnego, jak 15cm dłuższych nóg, albo mniejszego nosa, albo z dwa rozmiary większego biustu. Wiesz czego bym chciała? Miłości. Takiej zwykłej, szczerej, szczęśliwej i prawdziwej. Emocjonalnej i fizycznej po równo. Może to dziwne, ale mimo wszystko w nią wierzę. Bo przecież nie wolno czegoś przekreślać tylko dlatego, że nas nie spotkało...
|
|
 |
Co dziecko którym byłeś pomyślało by o dorosłym którym się stałeś?
|
|
 |
Pożegnania są dziwne, mogą zepsuć cały dzień, ale czasami mogą zepsuć całe życie.
|
|
 |
Lepiej być mądrym i smutnym czy nieprzytomnym i szczęśliwym?
|
|
 |
jestem mistrzynią kamuflażu. codziennie udaję, że wszystko jest w porządku. że nic mnie nie rusza. że nie mam problemów. ani zmartwień.
wszyscy tak myślą, kurwa.
|
|
 |
Popatrz w górę , spróbuj dłuższą chwilę dać radę znosić padający prosto w oczy drobny śnieg, jak diamenty iskrzy się od światła ulicznych latarni, coś pięknego lecz wymaga trochę siły by rozszerzyć źrenice i nie pozwolić zamknąć się powieką.
|
|
 |
Z uniesień zostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń – wzruszenie ramion.
|
|
 |
Pokłóciliśmy się znowu prze zemnie i muszę to przyznać, miałam ochotę już to zakończyć w głowie planowałam co zaraz uczynię, nagle obok zadzwoniła czyjaś komórka " I love the way you lie " piosenka z którą związane jest wiele wspólnych chwil, uwierz me oczy się zeszkliły, cóż za zbieg okoliczności właśnie w takim momencie i wywołała tak wiele emocji..
|
|
 |
i ślubujesz mi: uśmiech przy porannej kawie. plac zabaw nocą. parasol w deszczu. i stokrotki na wiosnę ? // pinkej.13
|
|
|
|