 |
Po pewnym okresie czasu w końcu postanowiłam pójść do szkoły.Założyłam szare rurki,zielony t-shirt,wielką bluzę i parę trepów.Spakowałam książki do torby i ruszyłam w stronę budy.Gdy pojawiłam się pod klasą, spotkała mnie miła niespodzianka.Cała klasa ciepło przywitała mnie nie pytając o powód mojej długiej nieobecności, chociaż wiedzieli,że nie jest ze mną najlepiej.Odkładając plecak ktoś złapał mnie za ramię.Oszołomiona podniosłam wzrok i zauważyłam Ciebie.Stałeś z kolegami, wkońcu przerywając długotrwałą ciszę.Zacząłeś się tłumaczyć dlaczego tak długo się nie odzywałeś,prosiłeś bym ci wybaczyła,byśmy spróbowali jeszcze raz.Stałam z założonymi rękami tupiąc nogą.Przeszywałam cię wzrokiem na wylot nie odzywając sie ani słowem.Po chwili za moimi plecami stanęło "moje dwumetrowe szczęście' z pytaniem "to co niunia,idziemy?".Nie odrywając wzroku od ciebie powiedziałam" Tak, jasne, on już skończył".Odeszłam.Na zawsze.Z satysfakcją w oczach,że wyleczyłam się od takiego gnojka jak ty.
|
|
 |
-Poco Ci ten nóż.? -Mam zamiar się pociąć. -Aha, dobra. Tylko mi dywanu nie zabrudź.
|
|
 |
Więc zaniosła się wariackim śmiechem, żeby nikt nie wiedział co jest grane.
|
|
 |
Szanuj wspomnienia, nie wystawiaj ich na próbę, bo tylko one nie odchodzą tak jak ludzie.
|
|
 |
Idąc ulicą spotkałam Ciebie, z kolegami.Mijaliśmy się, ty zamiast się przywitać, zacząłeś śmiać się ze mnie ze swoją paczką.Olałam to.Poszłam dalej.Godzinę potem wracając z moim skarbem i jego dobrymi kumplami po raz kolejny zobaczyłam tam Ciebie.Zamiast głupio się uśmiechać, zrzedła Ci mina.Zobaczyłeś,że idę za ręke z wysokim brunetem,który pod pachą ma deskorolkę,a na ramieniu ma mój plecak.Zdziwiłeś sie,gdy mój "bóg" nachylił się i czule mnie pocałował.Żałuj,że nie widziałeś swojej miny.Fajnie było popatrzeć na twarz skrajnie załamanej osoby.Z satysfakcją w oczach minęliśmy Ciebie i twoją bandę.Myślałeś,że się załamie po rozstaniu? Ojj wybacz, nie było za czym płakać.
|
|
 |
Zatapiałam usta w kubku wypełnionym cappuccino, Ty mocno zaciskałeś moją dłoń siedząc na przeciwko, śmiałeś się z moich wąsów, a ja jednym szybkim ruchem oblizałam je, następnie przybliżyłam się do Twych warg całując namiętnie. Czułam tak intensywnie tą magie która jest między nami, tak mocno biło mi serce, tak bardzo byłam i jestem szczęśliwa. Każde słowo z wydobywające się z twych ust brzmiało jak najpiękniejszy poemat, wystrój „kawiarni” dodawał jeszcze mocniejszego uroku, stojąc z boku i patrząc na nas czułabym się jak widz romantycznego filmu z szczęśliwym zakończeniem.
|
|
 |
- co robisz w sylwestra ? - kurwa z polsatem potańcze . | rastaa.zioom < -- dooobre : DDD .
|
|
|
|