głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika papierosowy_dym

1 Spróbuj przeżyć beze mnie miesiąc a wtedy już nigdy Cię nie opuszczę.Zostanę z Tobą na zawsze rzuciłam mu wyzwanie. Obiecujesz? Jaką mogę mieć pewność że jeśli wygram dotrzymasz słowa?  zapytał. Po prostu to zrób. Nie pytaj mnie o nic więcej ucięłam rozmowę nie mogąc się zdradzić ze swoim planem. Po miesiącu przyszedł jakby nigdy nic. Przez ten cały czas nie skontaktował się ze mną ani razu. Ten cały zakład to z góry był pewniak.Wiedziałem ze wygram. A więc teraz należysz tylko do mnie powiedział przytulając mnie do siebie. Poczekaj..Nie tak szybko. Opowiedz mi jak się czułeś przez te wszystkie dni? poprosiłam. No było mi dziwnie z początku.Ale usunąłem Twój numer.Żeby mnie nie korciło przypadkiem skontaktować się z Tobą. A później to już było z górki.Kino.Piwo z kolegami.Zleciało szybko wyznał dumny z siebie. Tylko że to nie tak powinno działać.Każda minuta beze mnie powinna ciągnąć Ci się w nieskończoność hoyden

hoyden dodano: 2 października 2013

1-Spróbuj przeżyć beze mnie miesiąc a wtedy już nigdy Cię nie opuszczę.Zostanę z Tobą na zawsze-rzuciłam mu wyzwanie.-Obiecujesz? Jaką mogę mieć pewność,że jeśli wygram dotrzymasz słowa? -zapytał.-Po prostu to zrób. Nie pytaj mnie o nic więcej-ucięłam rozmowę nie mogąc się zdradzić ze swoim planem. Po miesiącu przyszedł jakby nigdy nic. Przez ten cały czas nie skontaktował się ze mną ani razu.-Ten cały zakład to z góry był pewniak.Wiedziałem,ze wygram. A więc teraz należysz tylko do mnie-powiedział przytulając mnie do siebie.-Poczekaj..Nie tak szybko. Opowiedz mi jak się czułeś przez te wszystkie dni?-poprosiłam.-No było mi dziwnie z początku.Ale usunąłem Twój numer.Żeby mnie nie korciło przypadkiem skontaktować się z Tobą. A później to już było z górki.Kino.Piwo z kolegami.Zleciało szybko-wyznał dumny z siebie.-Tylko,że to nie tak powinno działać.Każda minuta beze mnie powinna ciągnąć Ci się w nieskończoność/hoyden

2. A tęsknota za mną powinna uniemożliwić Ci pozbycie się mojego kontaktu z telefonu. A gdyby już doszło do takiego aktu desperacji z twojej strony to te dziewięć cyfr powinieneś wcześniej zakodować sobie w pamięci. Przygotowując się na ewentualność że nie wytrzymasz. I zrezygnujesz z  zakładu mimo mojego wyzwania. A Ty potraktowałeś to zbyt dosłownie. Jak cel który musisz osiągnąć by wygrać. Ale przecież sama to wymyśliłaś.Chciałaś tego powiedział zdziwiony.  A Ty tak po prostu na miesiąc usunąłeś mnie ze swojego życia jakby nigdy nic. Miesiąc żyłeś sobie jakbyś nie miał dziewczyny. Nie zatroszczyłeś się nie zamartwiłeś czy u mnie wszystko w porządku. Teraz jesteś gotowy przeżyć całe życie beze mnie. Już wiem że nie jesteśmy sobie pisani. Wcale mnie nie potrzebujesz do życia tak bardzo jak Ci się wydawało.Powodzenia powiedziałam. Prosty test na dowiedzenie się jak wiele znaczyła jego miłość hoyden

hoyden dodano: 2 października 2013

2. A tęsknota za mną powinna uniemożliwić Ci pozbycie się mojego kontaktu z telefonu. A gdyby już doszło do takiego aktu desperacji z twojej strony to te dziewięć cyfr powinieneś wcześniej zakodować sobie w pamięci. Przygotowując się na ewentualność,że nie wytrzymasz. I zrezygnujesz z zakładu mimo mojego wyzwania. A Ty potraktowałeś to zbyt dosłownie. Jak cel,który musisz osiągnąć by wygrać.-Ale przecież sama to wymyśliłaś.Chciałaś tego-powiedział zdziwiony.- A Ty tak po prostu na miesiąc usunąłeś mnie ze swojego życia jakby nigdy nic. Miesiąc żyłeś sobie jakbyś nie miał dziewczyny. Nie zatroszczyłeś się,nie zamartwiłeś czy u mnie wszystko w porządku. Teraz jesteś gotowy przeżyć całe życie beze mnie. Już wiem,że nie jesteśmy sobie pisani. Wcale mnie nie potrzebujesz do życia tak bardzo jak Ci się wydawało.Powodzenia-powiedziałam. Prosty test na dowiedzenie się jak wiele znaczyła jego miłość/hoyden

Mówił Ci ktoś że masz oczy niczym dwa jeziora w których łatwo się utopić przez nieuwagę? Że chce Cię kochać i zestarzeć się przy Tobie? Że jesteś najpiękniejszą kobietą jaką w życiu widział a dołki w twoich policzkach muszą być cechą którą koniecznie odziedziczą Wasze dzieci? Że jesteś usposobieniem Anioła który z niewiadomych przyczyn spadł na ziemię i tak bardzo jej potrzebny został.Pomimo że w niebie jest o stokroć lepiej. A tu niejeden raz zrani swoje delikatne stopy? Że uwielbia Cię całą? Zarówno wystrojoną jak gwiazda filmowa ale i zakatarzoną w nieułożonych włosach i starym dresie? Nie mówił Ci nikt? A mi właśnie tak..Po czym odszedł jakby nigdy nic. Jakby te wszystkie słowa nie wytworzyły między nami magii i intymnej relacji która nie powinna nigdy być przerywana. A ja ? Zostałam.Tak po prostu. Tęskniąc za nim bez przerwy nawet podczas pobierania tlenu pomiędzy jednym oddechem a drugim hoyden

hoyden dodano: 2 października 2013

Mówił Ci ktoś,że masz oczy niczym dwa jeziora,w których łatwo się utopić przez nieuwagę? Że chce Cię kochać i zestarzeć się przy Tobie? Że jesteś najpiękniejszą kobietą jaką w życiu widział,a dołki w twoich policzkach muszą być cechą,którą koniecznie odziedziczą Wasze dzieci? Że jesteś usposobieniem Anioła,który z niewiadomych przyczyn spadł na ziemię i tak bardzo jej potrzebny został.Pomimo,że w niebie jest o stokroć lepiej. A tu niejeden raz zrani swoje delikatne stopy? Że uwielbia Cię całą? Zarówno wystrojoną jak gwiazda filmowa,ale i zakatarzoną w nieułożonych włosach i starym dresie? Nie mówił Ci nikt? A mi właśnie tak..Po czym odszedł jakby nigdy nic. Jakby te wszystkie słowa nie wytworzyły między nami magii i intymnej relacji,która nie powinna nigdy być przerywana. A ja ? Zostałam.Tak po prostu. Tęskniąc za nim bez przerwy nawet podczas pobierania tlenu pomiędzy jednym oddechem,a drugim/hoyden

Tak dla odmiany to ja wystąpię w roli oprawcy.Ucieknę od niego nim wstanie dzień.Wysunę się nad ranem z jego objęć zamknę cicho drzwi kluczem który mi dał.Gdy znajdę się poza naszym domowym rajem ucieknę ile sił w nogach.Będę tak biegła aż tchu zabraknie w piersi.Dopóki nogi nie odmówią posłuszeństwa.To ja go opuszczę.Nim on zdąży to zrobić.Wiem że po jakimś czasie mnie znajdzie bo rodzinny dom to nie jest najlepsza kryjówka.Uda się tam od razu w pierwszej kolejności.Ale nie złamię się.Nie wrócę.Choćby miał na moich oczach kroić swoje serce kawałek po kawałku.Stosując wobec mnie próby przekupstwa i emocjonalnego szantażu.Podjęłam decyzje.Ochronię swoje serce ponad wszystko.Czuję się za nie odpowiedzialna.W końcu to ja je z nim poznałam i dałam mu przyzwolenie na kochanie go.Nic więcej chyba nie muszę tłumaczyć?Jestem Panią sytuacji.Chyba powinnam być zadowolona?Tylko skąd ten przeszywający ucisk w klatce piersiowej przypominający mi o bolesnej stracie? hoyden

hoyden dodano: 2 października 2013

Tak dla odmiany to ja wystąpię w roli oprawcy.Ucieknę od niego nim wstanie dzień.Wysunę się nad ranem z jego objęć,zamknę cicho drzwi kluczem,który mi dał.Gdy znajdę się poza naszym domowym rajem ucieknę ile sił w nogach.Będę tak biegła aż tchu zabraknie w piersi.Dopóki nogi nie odmówią posłuszeństwa.To ja go opuszczę.Nim on zdąży to zrobić.Wiem,że po jakimś czasie mnie znajdzie bo rodzinny dom to nie jest najlepsza kryjówka.Uda się tam od razu w pierwszej kolejności.Ale nie złamię się.Nie wrócę.Choćby miał na moich oczach kroić swoje serce kawałek po kawałku.Stosując wobec mnie próby przekupstwa i emocjonalnego szantażu.Podjęłam decyzje.Ochronię swoje serce ponad wszystko.Czuję się za nie odpowiedzialna.W końcu to ja je z nim poznałam i dałam mu przyzwolenie na kochanie go.Nic więcej chyba nie muszę tłumaczyć?Jestem Panią sytuacji.Chyba powinnam być zadowolona?Tylko skąd ten przeszywający ucisk w klatce piersiowej przypominający mi o bolesnej stracie?/hoyden

 Nie kocham Cię.To koniec powiedział intensywnie wpatrując się w czubki swoich butów.Nie miał nawet odwagi popatrzeć mi prosto w oczy i ostatni raz zobaczyć w nich swoje odbicie.Najłatwiej było powiedzieć bezlitosne słowa i odejść zawinąwszy się na pięcie.Jeden dwa trzy..Tylko spokojnie.Kanaliki łzowe ani mi się ważcie płakać.Przebrzydłe lenie raptem zachciało Wam się pracować?Gdy nie potrzebuje Was to zawsze przypominacie o swoim istnieniu.Typowe.Nie chciałam się rozpłakać.Bo świat ukształtował mnie w myśl zasady że łzy są oznaką słabości.A przecież nikt nie lubi jak się mu wypomina jego słabość i ułomność.Wszyscy chcemy uchodzić za siłaczy w obliczu niełatwego życia. W porządku.Pełna akceptacja odpowiedziałam. Przyjaciele? zapytał. Jasne skłamałam.Co za znaczenie miało to niewinne kłamstwo.Jakoś korzystnie wypadało w tym świetle. Przecież on wmówił mi swoją miłość.To dopiero było perfidne posunięcie.Ja tylko ratowałam się z opresji hoyden

hoyden dodano: 1 października 2013

-Nie kocham Cię.To koniec-powiedział intensywnie wpatrując się w czubki swoich butów.Nie miał nawet odwagi popatrzeć mi prosto w oczy i ostatni raz zobaczyć w nich swoje odbicie.Najłatwiej było powiedzieć bezlitosne słowa i odejść zawinąwszy się na pięcie.Jeden,dwa,trzy..Tylko spokojnie.Kanaliki łzowe ani mi się ważcie płakać.Przebrzydłe lenie raptem zachciało Wam się pracować?Gdy nie potrzebuje Was to zawsze przypominacie o swoim istnieniu.Typowe.Nie chciałam się rozpłakać.Bo świat ukształtował mnie w myśl zasady,że łzy są oznaką słabości.A przecież nikt nie lubi jak się mu wypomina jego słabość i ułomność.Wszyscy chcemy uchodzić za siłaczy w obliczu niełatwego życia.-W porządku.Pełna akceptacja-odpowiedziałam.-Przyjaciele?-zapytał.-Jasne-skłamałam.Co za znaczenie miało to niewinne kłamstwo.Jakoś korzystnie wypadało w tym świetle. Przecież on wmówił mi swoją miłość.To dopiero było perfidne posunięcie.Ja tylko ratowałam się z opresji/hoyden

DWADZIEŚCIA JEDEN MIESIĘCY RAZEM! ♥

niekoffana dodano: 1 października 2013

DWADZIEŚCIA JEDEN MIESIĘCY RAZEM! ♥

Popsuty laptop. Niedługo wrócę. Obiecuję. Będą nowe wpisy.   Tęsknię za Wami.

niekoffana dodano: 1 października 2013

Popsuty laptop. Niedługo wrócę. Obiecuję. Będą nowe wpisy. Tęsknię za Wami.

Dokładnie kurwa  dokładnie... teksty mr.lonely dodał komentarz: Dokładnie kurwa, dokładnie... do wpisu 30 września 2013
Gdzieś na dnie mojego serca  został ślad pocałunków  które niczym bogini składłaś na moich mokrych od łez istnienia policzkach. Zostały wspomnienia tworzone przez wspólnie spędzane chwile pośrod smutku i uśmiechu wkradającego się w nasze dzielone razem życie. Dziś czuję pustkę  której nie umie zapełnić nawet alkohol  problemy nauczyły się pływać w tym płynie  a to najgorsze z możliwych efektów. Chciałbym byś wciąż uczyła mnie szczerego uśmiechu  bez skazy. Księżyc już się nie uśmiecha  już nie udziela rad  już nie daje ukojenia moim zbłąkanym myślom. Jestem w martwym punkcie  który zaczyna mnie wciągać coraz głębiej. Nie umiem egzystować  a to najgosze co mogło mi się zdarzyć. Kto mnie uratuje? Poda dłoń przed upadkiem  który doszczętnie zniszczy moje życie? Nie chcę zamykać oczu i uświadamiać sobie  że Ciebie nie ma. Chcę tkwić w tym śnie i wciąż czuć  że trzymasz moją dłoń  nawet wtedy  gdy nadzieja jest już tak odległa ode mnie. mr.lonely

mr.lonely dodano: 30 września 2013

Gdzieś na dnie mojego serca, został ślad pocałunków, które niczym bogini składłaś na moich mokrych od łez istnienia policzkach. Zostały wspomnienia tworzone przez wspólnie spędzane chwile pośrod smutku i uśmiechu wkradającego się w nasze dzielone razem życie. Dziś czuję pustkę, której nie umie zapełnić nawet alkohol, problemy nauczyły się pływać w tym płynie, a to najgorsze z możliwych efektów. Chciałbym byś wciąż uczyła mnie szczerego uśmiechu, bez skazy. Księżyc już się nie uśmiecha, już nie udziela rad, już nie daje ukojenia moim zbłąkanym myślom. Jestem w martwym punkcie, który zaczyna mnie wciągać coraz głębiej. Nie umiem egzystować, a to najgosze co mogło mi się zdarzyć. Kto mnie uratuje? Poda dłoń przed upadkiem, który doszczętnie zniszczy moje życie? Nie chcę zamykać oczu i uświadamiać sobie, że Ciebie nie ma. Chcę tkwić w tym śnie i wciąż czuć, że trzymasz moją dłoń, nawet wtedy, gdy nadzieja jest już tak odległa ode mnie./mr.lonely

Utknęliśmy w pułapce idealnego świata  zagnieździliśmy się tu na moment  otwarci  wygadani  z delikatnymi uśmiechami i łącznie czterema iskierkami w oczach  bez ubrań  z mocno bijącymi sercami. Przytulasz mnie  ogrzewam się Twoim ciepłem  szepczemy coś o uczuciach nagle  a gdzieś w powietrzu zawisają słowa które wypowiadasz delikatnie  dlaczego tak nie może być ciągle? . Chcemy złapać się za rękę  nie mamy obaw  chcemy biec naprzód  wyprzedzić kolejne lata i żyć w naszej wspólnej wieczności.

definicjamiloscii dodano: 30 września 2013

Utknęliśmy w pułapce idealnego świata, zagnieździliśmy się tu na moment, otwarci, wygadani, z delikatnymi uśmiechami i łącznie czterema iskierkami w oczach, bez ubrań, z mocno bijącymi sercami. Przytulasz mnie, ogrzewam się Twoim ciepłem, szepczemy coś o uczuciach nagle, a gdzieś w powietrzu zawisają słowa które wypowiadasz delikatnie "dlaczego tak nie może być ciągle?". Chcemy złapać się za rękę, nie mamy obaw, chcemy biec naprzód, wyprzedzić kolejne lata i żyć w naszej wspólnej wieczności.

Cisza  która otula mnie swoim dotykiem jest tak przerażająca  sprawia  że nie mogę spokojnie myśleć  nie potrafię się niczemu przeciwstawić... Wydaje mi się momentami  że nawet nie chcę tego robić. Wmawiam sobie  że jest dobrze  że wszystko się powoli ułoży. Zakładam więc tą maskę na twarz  która sprawia  że uciekam  gdzieś w dal. Nie przyznaję się ludziom do tego co czuję  nie przyznaję się do strachu i goryczy  którą czuję w sobie.. Duszę się tym  bo to jest złe  ale nie potrafię inaczej. Nie mogę  nie chcę. Powinnam być silna  dawać dobry przykład i tak robię. Tylko czasami pojawiają się w moich oczach iskierki strachu  chwile zwątpienia  czy to co robię ma jakiś sens? Czy uda mi się przezwyciężyć  to czego najbardziej się boję? Ciągle zastanawiam się nad tym  poszukując jednocześnie odpowiedzi na to. Chociaż powoli czuję  jak moje serce wysiada  jak dusza odmawia posłuszeństwa  jak umysł nie chce iść na żadną współpracę. Pomimo tego wiem  że nie mogę odpuścić  muszę to przetrwać.

remember_ dodano: 30 września 2013

Cisza, która otula mnie swoim dotykiem jest tak przerażająca, sprawia, że nie mogę spokojnie myśleć, nie potrafię się niczemu przeciwstawić... Wydaje mi się momentami, że nawet nie chcę tego robić. Wmawiam sobie, że jest dobrze, że wszystko się powoli ułoży. Zakładam więc tą maskę na twarz, która sprawia, że uciekam, gdzieś w dal. Nie przyznaję się ludziom do tego co czuję, nie przyznaję się do strachu i goryczy, którą czuję w sobie.. Duszę się tym, bo to jest złe, ale nie potrafię inaczej. Nie mogę, nie chcę. Powinnam być silna, dawać dobry przykład i tak robię. Tylko czasami pojawiają się w moich oczach iskierki strachu, chwile zwątpienia, czy to co robię ma jakiś sens? Czy uda mi się przezwyciężyć, to czego najbardziej się boję? Ciągle zastanawiam się nad tym, poszukując jednocześnie odpowiedzi na to. Chociaż powoli czuję, jak moje serce wysiada, jak dusza odmawia posłuszeństwa, jak umysł nie chce iść na żadną współpracę. Pomimo tego wiem, że nie mogę odpuścić, muszę to przetrwać.

I tak ciężko ułożyć jest te kilka zdań  którymi mogłabym wyrazić ból  który czuję w sercu  tak trudno wydusić z siebie tą panikę  która prześladuje mnie każdego poranka  czy też wieczora... Tak  boję się i to bardzo  ale zbyt wiele razy to powtarzam. Mam pełną tego świadomość  ale w tej chwili nie przychodzi mi nic innego do głowy. Coraz częściej to właśnie mnie obezwładnia  paraliżuje mój umysł  moją duszę. Jakby to co jest ciężkie do pokonania dawało się w kość  tak drastycznie  że znów muszę uważać. Bo przecież cały czas to robię  cały czas stoję na pograniczu jakiejś drogi i zastanawiam się  którą wybrać ścieżkę... Stoję w miejscu i nie ruszam się  bo mój wzrok nie ma upatrzonego jednego  wyraźnego punktu. Obraz się rozmywa  serce kołacze  odczuwam smutek  zagryzam wargi  dłonie zaciskam w pięści i staram się nie poddawać. Jednak  na jak długo mam udawać  że posiadam jeszcze w sobie siłę?Ile razy muszę jeszcze założyć przed ludźmi maskę  aby pokazać im  że nie ma przegranych spraw?

remember_ dodano: 30 września 2013

I tak ciężko ułożyć jest te kilka zdań, którymi mogłabym wyrazić ból, który czuję w sercu, tak trudno wydusić z siebie tą panikę, która prześladuje mnie każdego poranka, czy też wieczora... Tak, boję się i to bardzo, ale zbyt wiele razy to powtarzam. Mam pełną tego świadomość, ale w tej chwili nie przychodzi mi nic innego do głowy. Coraz częściej to właśnie mnie obezwładnia, paraliżuje mój umysł, moją duszę. Jakby to co jest ciężkie do pokonania dawało się w kość, tak drastycznie, że znów muszę uważać. Bo przecież cały czas to robię, cały czas stoję na pograniczu jakiejś drogi i zastanawiam się, którą wybrać ścieżkę... Stoję w miejscu i nie ruszam się, bo mój wzrok nie ma upatrzonego jednego, wyraźnego punktu. Obraz się rozmywa, serce kołacze, odczuwam smutek, zagryzam wargi, dłonie zaciskam w pięści i staram się nie poddawać. Jednak, na jak długo mam udawać, że posiadam jeszcze w sobie siłę?Ile razy muszę jeszcze założyć przed ludźmi maskę, aby pokazać im, że nie ma przegranych spraw?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć