 |
Właściwie nigdy o Tobie nie zapomniałam. Nie potrafiłabym zataić w pamięci Twojej osoby, choć chwilami, po odejściu od Ciebie, po naszym rozstaniu, przyznam, że były momenty, kiedy myślałam o kimś innym. Pod koniec, odliczałam już dni, płakałam, żyłam w żalu do siebie samej, w jakimś stanie nostalgii. Przyzwyczaiłam się do Ciebie, a przede wszystkim pokochałam Ciebie całą. Z tymi nieprawdziwymi włosami, które odebrała Ci chemioterapia, a właściwie rak, z niedokładnie domalowanym tuszem i z tym samym telefonem od wieków. Przecież to się nie liczyło. Liczyło się to, jak na mnie działałaś, jak zastępowałaś mi tlen, jak potrafiłaś naprawić najgorszy dzień, jak potrafiłaś otrzeć mi łzy i rzec,iż choć nie jesteś moją matką, zawsze będziesz. Brakuje mi tego. Przecież miałaś być, już na zawsze. Miałaś być w każdej sekundzie mojego krótkiego życia. Wciąż czuję Twoje perfumy na sobie i widzę Twoją roześmianą twarz przed oczyma. Tęsknię za tym. Przecież miałaś być, więc gdzie jesteś? Gdzie?
|
|
 |
Wiesz, co najbardziej boli? Że każdy etap w życiu kiedyś ma prawo się skończyć. Przyjaźnie, codzienne popijanie kawy do kanapki z masłem orzechowym, miłości, uczucia, tęsknota, posiadanie drugiego człowieka na własność. Wiesz, która z tych rzeczy jest najgorsza? Nie sama w sobie utrata ukochanej osoby, choć i ona jest bolesna. Najbardziej dokucza brak uczucia tęsknoty za tą osobą. Nie, nie natychmiastowe, bowiem najpierw są łzy i żal, gorycz. Najgorzej jest kochać osobę, za którą po pewnym czasie przestaje się tęsknić, tak jakby nie uczęszczać na grób matki, bowiem przestaje jej nam brakować. Tylko, że to uczucie jest nieopisane. Zapomnienie, zostawienie pewnych spraw za sobą. Kuje w serce, gdy obiecaliśmy sobie, że zawsze będziemy kochać, a po pewnym czasie zdajemy sobie sprawę z tego, że nigdy tak naprawdę nie kochaliśmy, bowiem nigdy byśmy nie zaprzestali. Może jesteśmy niedojrzali, a może świat nauczył nas po pewnym czasie wymazać te chwile szczęścia, by ustąpić miejsce nowym?
|
|
 |
Czy tylko ja po powrocie z pracy, muszę pić melisę, by się uspokoić!?
|
|
 |
Być może, jeśli dobrze przypatrzysz się mojemu spojrzeniu, zauważysz to - dno mojej duszy w którego najdalszej części stoi serce. Jest tam z założonymi wyimaginowanymi rękoma i jest ostro wkurwione, buntuje się, krzyczy, na zmianę płacze i popada w dziwny rodzaj schizofrenii. Jest cholernie sfrustrowane, bardziej przez samą swoją postać, aniżeli przeze mnie, bo to ono zrezygnowało. To ono zamknęło się tam, uciekło, odwróciwszy się napięcie z przeraźliwym krzykiem, że ogarnianie mojego życia jest nierealne. Nie współpracujemy. Moje serce dusi się tam. Zdaje się powolnie umierać, a ja? Dopiero teraz, bez serca, bez uczuć potrafię pójść naprzód.
|
|
 |
Bardzo wtedy tęskniłam, ale najgorsze było udawanie, że nie tęsknię.
|
|
 |
Dla Ciebie zatrzymałabym świat.
|
|
 |
Nie mogli się doczekać siebie. I to jest piękne.
|
|
 |
I BŁYSZCZĘ ODKĄD JESTEM Z TOBĄ ♥
|
|
 |
Tak naprawdę to kobieta wybiera mężczyznę. Chociaż większości mężczyzn wydaje się, że jest akurat na odwrót.
|
|
 |
(...) miłość jest zawsze skomplikowana. Ale i tak ludzie muszą próbować się kochać, kochanie. Czasem musimy łamać sobie serca. To dobry znak, mieć złamane serce. Oznacza, że czegoś próbowaliśmy.
|
|
 |
Generalnie jestem dzisiaj w takim stanie, że przepraszam.
|
|
|
|