głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika papierosowy_dym

Mogę odchodzić pierwsza. To nie boli się pożegnać  kiedy Ty o tym decydujesz. Boli kiedy ktoś stawia Cię przed faktem dokonanym i jedyne co możesz zrobić to udawać  że wcale Cię to nie rusza  a potem próbujesz na nowo siebie ułożyć. Uwierz  nie jest sztuką odwrócić się na pięcie i odejść. Sztuką jest zostać i nadal jakoś funkcjonować. esperer

ifall dodano: 15 listopada 2013

Mogę odchodzić pierwsza. To nie boli się pożegnać, kiedy Ty o tym decydujesz. Boli kiedy ktoś stawia Cię przed faktem dokonanym i jedyne co możesz zrobić to udawać, że wcale Cię to nie rusza, a potem próbujesz na nowo siebie ułożyć. Uwierz, nie jest sztuką odwrócić się na pięcie i odejść. Sztuką jest zostać i nadal jakoś funkcjonować./esperer

Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz  ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują  że będzie lepiej  że jutro  pojutrze  a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa  to wymagają żeby Tobie też się układało  bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami  bo sobie nie radzisz  a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie  co u Ciebie? . Ludzie mają w sobie coś takiego  że szybko zapominają kto był  kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu  bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz  że na metę dobiegasz zawsze sam  tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie  bo inni i tak albo nie rozumieją  albo nie chcą rozumieć. esperer

ifall dodano: 15 listopada 2013

Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz, ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują, że będzie lepiej, że jutro, pojutrze, a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa, to wymagają żeby Tobie też się układało, bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami, bo sobie nie radzisz, a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie "co u Ciebie?". Ludzie mają w sobie coś takiego, że szybko zapominają kto był, kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu, bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz, że na metę dobiegasz zawsze sam, tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie, bo inni i tak albo nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć./esperer

Nie mogę kontrolować myśli i uczuć  ale mogę kontrolować zachowania.Ukryć to co powinnam pokazać  przemilczeć to  co powinnam powiedzieć. Myślę i czuję zupełnie inaczej niż widać. Nauczyłam się panować nad własnym ciałem  nie mogę pozwolić sobie na to  żeby pokazało smutek  który ludzie mogą przecież wykorzystać przeciwko mnie. Nie mogę pozwolić sobie na płacz.Dlatego kazałam swojemu ciału by łzy płynęły wgłąb oczu  a nie wypływały z nich. Nie mogę bowiem pozwolić innym na krzywdę wobec mnie i wobec moich słabości i łez. Czasem krzywda jest dobra  taka kojąca i po niej powinny przyjść chwile walki. Ale ja nie chcę cierpieć i walki też unikam. To całkiem łatwe  wystarczy zagłuszyć w sobie tę straszliwą wrodzoną chęć do życia  nie pozwolić ciału wołać o pomoc. Gdyby pomoc nie nadchodzi  nawet udawanie jest łatwiejsze.Nie muszę już tak bardzo zagłuszać swojego sumienia  bo ono po prostu siedzi wtedy cicho nic nie mówi. Ale czuję  że chciałoby krzyczeć na mnie  za to  co robię. black lips

ifall dodano: 15 listopada 2013

Nie mogę kontrolować myśli i uczuć, ale mogę kontrolować zachowania.Ukryć to,co powinnam pokazać, przemilczeć to, co powinnam powiedzieć. Myślę i czuję zupełnie inaczej niż widać. Nauczyłam się panować nad własnym ciałem, nie mogę pozwolić sobie na to, żeby pokazało smutek, który ludzie mogą przecież wykorzystać przeciwko mnie. Nie mogę pozwolić sobie na płacz.Dlatego kazałam swojemu ciału,by łzy płynęły wgłąb oczu, a nie wypływały z nich. Nie mogę bowiem pozwolić innym na krzywdę wobec mnie i wobec moich słabości,i łez. Czasem krzywda jest dobra, taka kojąca i po niej powinny przyjść chwile walki. Ale ja nie chcę cierpieć i walki też unikam. To całkiem łatwe, wystarczy zagłuszyć w sobie tę straszliwą,wrodzoną chęć do życia, nie pozwolić ciału wołać o pomoc. Gdyby pomoc nie nadchodzi, nawet udawanie jest łatwiejsze.Nie muszę już tak bardzo zagłuszać swojego sumienia, bo ono po prostu siedzi wtedy cicho,nic nie mówi. Ale czuję, że chciałoby krzyczeć na mnie, za to, co robię./black-lips

Poddaję się do dymisji.Nie umiem uratować nas.Nic nie jest w stanie sprawić że zaczniemy się dogadywać przestaniemy się ranić.Gorzka prawda pomału dociera do mnie. Rani do żywego.Pali moje wnętrzności.Twoje dłonie nie śpieszą na ratunek nie przynoszą ukojenia. Wzdrygam się pod ich dotykiem.Twoje słowa wracają do mnie ze zdwojoną intensywnością.Dźwięczą w uszach niczym symfonia ostrza noża przesuwanego po butelce.Chciałabym Cię zatrzymać.Znaleźć sposób na dotarcie do Ciebie na roztopienie tego sopla lodu w który systematycznie co jakiś czas zmienia się twoje serce.Ale może Ty po prostu wolisz być sam.A ja tylko udaremniam Ci to.Może muszę pozwolić Ci odejść.Może to kłamstwo ta cała teoria że miłość pokona wszystkie przeciwności losu.A idealne dopasowanie było tylko złudzeniem w które pozwoliliśmy sobie uwierzyć.To boli jak cholera.Co jeśli nam nie wyjdzie?Gdzie szukać po raz kolejny miłości kiedy odnalezienie tej graniczyło z cudem.I nie wyobrażam sobie innej na jej miejsce hoyden

hoyden dodano: 15 listopada 2013

Poddaję się do dymisji.Nie umiem uratować nas.Nic nie jest w stanie sprawić,że zaczniemy się dogadywać,przestaniemy się ranić.Gorzka prawda pomału dociera do mnie. Rani do żywego.Pali moje wnętrzności.Twoje dłonie nie śpieszą na ratunek,nie przynoszą ukojenia. Wzdrygam się pod ich dotykiem.Twoje słowa wracają do mnie ze zdwojoną intensywnością.Dźwięczą w uszach niczym symfonia ostrza noża przesuwanego po butelce.Chciałabym Cię zatrzymać.Znaleźć sposób na dotarcie do Ciebie,na roztopienie tego sopla lodu w który systematycznie co jakiś czas zmienia się twoje serce.Ale może Ty po prostu wolisz być sam.A ja tylko udaremniam Ci to.Może muszę pozwolić Ci odejść.Może to kłamstwo ta cała teoria,że miłość pokona wszystkie przeciwności losu.A idealne dopasowanie było tylko złudzeniem,w które pozwoliliśmy sobie uwierzyć.To boli jak cholera.Co jeśli nam nie wyjdzie?Gdzie szukać po raz kolejny miłości kiedy odnalezienie tej graniczyło z cudem.I nie wyobrażam sobie innej na jej miejsce/hoyden

marzy mi się dzień  w którym wyrzucę telefon. i oddam laptopa. i przepadnę gdzieś z kartką i długopisem. powroty wtedy będą piękniejsze  a życie będzie życiem.

niekoffana dodano: 14 listopada 2013

marzy mi się dzień, w którym wyrzucę telefon. i oddam laptopa. i przepadnę gdzieś z kartką i długopisem. powroty wtedy będą piękniejsze, a życie będzie życiem.

Jednak lubię samotność. Lubię te zimne  jesienne wieczory spędzone w ciemnym kącie w parku. Patrzeć z daleka na oświetlone bloki  w których ludzie wypełniają swoje codzienne obowiązki. Lubię patrzeć też na spacerujących ludzi bez celu jak i na tych zabieganych  załatwiających milion spraw jednego dnia. Lubię tak obserwować  palić kolejnego papierosa  który spala się jak ja  słuchać kolejnej piosenki mobilizującej do przeanalizowania życia i świata.  Tak  lubię to  a samotność lubi mnie. I wiem  że to nie jest dobre  że zamykam się w sobie na nowo. Wiem  że powinnam sprawić  by samotność była zazdrosna  ale nie potrafię i strach paraliżuje mi język. Nie chcę słyszeć zakłamanych słowa z ust innych ludzi  powtarzających  będzie dobrze   podczas gdy nic takie nie jest  podczas gdy każda komórka mojego ciała przechodzi autodestrukcję  a zbędne słowa nie pomogą odbudować dawnego  ja . Zamiast tego wolę się siedzieć w samotności  potrzebuję tego jak Ty drugiego człowieka do szczęścia.

nutlla dodano: 14 listopada 2013

Jednak lubię samotność. Lubię te zimne, jesienne wieczory spędzone w ciemnym kącie w parku. Patrzeć z daleka na oświetlone bloki, w których ludzie wypełniają swoje codzienne obowiązki. Lubię patrzeć też na spacerujących ludzi bez celu jak i na tych zabieganych, załatwiających milion spraw jednego dnia. Lubię tak obserwować, palić kolejnego papierosa, który spala się jak ja, słuchać kolejnej piosenki mobilizującej do przeanalizowania życia i świata. Tak, lubię to, a samotność lubi mnie. I wiem, że to nie jest dobre, że zamykam się w sobie na nowo. Wiem, że powinnam sprawić, by samotność była zazdrosna, ale nie potrafię i strach paraliżuje mi język. Nie chcę słyszeć zakłamanych słowa z ust innych ludzi, powtarzających "będzie dobrze", podczas gdy nic takie nie jest, podczas gdy każda komórka mojego ciała przechodzi autodestrukcję, a zbędne słowa nie pomogą odbudować dawnego "ja". Zamiast tego wolę się siedzieć w samotności, potrzebuję tego jak Ty drugiego człowieka do szczęścia.

Coś się stało  coś czego nie przewidziałam  może nawet nie spodziewałam się tego. Złamałam się. Złamałam wszystko  to co w sobie miałam. Odrzuciłam strach  emocje  wszystkie uczucia na bok i zablokowałam się przed ludźmi. Nie pozwoliłam nikomu na dotarcie do mojego wnętrza  do poznania zakamarków mojej duszy. Nie chciałam  aby ktoś wiedział co czuję  co się ze mną dzieje. Bo po co miałam okazywać ten smutek i ból? Dlaczego miałam komuś zawracać głowę tym co się działo w moim ciele  umyśle? Czułam  że to jest bez sensu  że mówienie o tym co działo się w duszy nie miało żadnego znaczenia dla nikogo  a szczególnie dla mnie. Pękłam. Na jakiś sposób pękłam i odpuściłam sobie wszystko. Odpuściłam wiarę w siebie  w marzenia. Odpuściłam sobie fragment życia pozbawiając się wszelkich uczuć. Nie chciałam dopuścić po raz kolejny do siebie smutku  łez  czy nowych rozczarowań. Nie byłam i wciąż nie jestem na to przygotowana.

remember_ dodano: 14 listopada 2013

Coś się stało, coś czego nie przewidziałam, może nawet nie spodziewałam się tego. Złamałam się. Złamałam wszystko, to co w sobie miałam. Odrzuciłam strach, emocje, wszystkie uczucia na bok i zablokowałam się przed ludźmi. Nie pozwoliłam nikomu na dotarcie do mojego wnętrza, do poznania zakamarków mojej duszy. Nie chciałam, aby ktoś wiedział co czuję, co się ze mną dzieje. Bo po co miałam okazywać ten smutek i ból? Dlaczego miałam komuś zawracać głowę tym co się działo w moim ciele, umyśle? Czułam, że to jest bez sensu, że mówienie o tym co działo się w duszy nie miało żadnego znaczenia dla nikogo, a szczególnie dla mnie. Pękłam. Na jakiś sposób pękłam i odpuściłam sobie wszystko. Odpuściłam wiarę w siebie, w marzenia. Odpuściłam sobie fragment życia pozbawiając się wszelkich uczuć. Nie chciałam dopuścić po raz kolejny do siebie smutku, łez, czy nowych rozczarowań. Nie byłam i wciąż nie jestem na to przygotowana.

I znów siedzę w samotności  nie wiem co ze sobą zrobić  iść w przód  załamać się i pociąć znów nadgarstki czy zapić nienawiść do samej siebie? Nie mogę już tak żyć  przejmować się co dzień  myśleć co u Ciebie. Wybiegać i wracać gdzieś gdzie jestem zbędna  no powiedz mi czemu czuję się jak przedmiot  zupełnie niepotrzebny rzucony na wysypisko dusz. Czuję się tak beznadziejnie  nie wiem co dalej  co robić  jak postępować i żyć? Chcę by ktoś zaopiekował się mną  usiadł obok pomógł mi się odnaleźć  pozbierać się bym już nie tkwiła w beznadziei. Chcę wreszcie stać się dla kogoś kimś ważnym  jedynym i potrzebnym by dalej żyć. Nie mam siły udawać że jest dobrze skoro nie potrafię uśmiechnąć się tak bez powodu  nie chcę się męczyć  zadręczać i zabijać codziennie. Potrzebuję osoby  przyjaciela który zrozumie mnie bez zbędnych słów  Przyjaciela który da mi szansę  który uwierzy że też potrafię kochać  nie jestem egoistką naprawdę.

nutlla dodano: 13 listopada 2013

I znów siedzę w samotności, nie wiem co ze sobą zrobić- iść w przód, załamać się i pociąć znów nadgarstki czy zapić nienawiść do samej siebie? Nie mogę już tak żyć, przejmować się co dzień, myśleć co u Ciebie. Wybiegać i wracać gdzieś gdzie jestem zbędna, no powiedz mi czemu czuję się jak przedmiot, zupełnie niepotrzebny rzucony na wysypisko dusz. Czuję się tak beznadziejnie, nie wiem co dalej, co robić, jak postępować i żyć? Chcę by ktoś zaopiekował się mną, usiadł obok pomógł mi się odnaleźć, pozbierać się bym już nie tkwiła w beznadziei. Chcę wreszcie stać się dla kogoś kimś ważnym, jedynym i potrzebnym by dalej żyć. Nie mam siły udawać że jest dobrze skoro nie potrafię uśmiechnąć się tak bez powodu, nie chcę się męczyć, zadręczać i zabijać codziennie. Potrzebuję osoby, przyjaciela który zrozumie mnie bez zbędnych słów, Przyjaciela który da mi szansę, który uwierzy że też potrafię kochać, nie jestem egoistką naprawdę.
Autor cytatu: wartozycmarzeniami

Wiem  że się zamykam. przepraszam. Chciałabym powiedzieć proste słowa  podzielić się z kimś emocjami  uwolnić się od łez. Wybaczcie mi  że się nie odzywam. Już nie umiem mówić nawet najprostszych słów i nie umiem otwierać ust. Wiem  że ostatnio nie jestem sobą i za to też przepraszam. Wybaczcie mi  że znowu zaczęłam pić i palić. wiem  miałam przestać Ale za dużo tego wszystkiego  za dużo się dzieje  za dużo myśli  zbędnych złych emocji tworzących chaos. Przepraszam  że w ogóle istnieję i musicie każdego dnia się na mnie zawodzić i przeze mnie cierpieć.

nutlla dodano: 13 listopada 2013

Wiem, że się zamykam. przepraszam. Chciałabym powiedzieć proste słowa, podzielić się z kimś emocjami, uwolnić się od łez. Wybaczcie mi, że się nie odzywam. Już nie umiem mówić nawet najprostszych słów i nie umiem otwierać ust. Wiem, że ostatnio nie jestem sobą i za to też przepraszam. Wybaczcie mi, że znowu zaczęłam pić i palić. wiem, miałam przestać Ale za dużo tego wszystkiego, za dużo się dzieje, za dużo myśli, zbędnych złych emocji tworzących chaos. Przepraszam, że w ogóle istnieję i musicie każdego dnia się na mnie zawodzić i przeze mnie cierpieć.

Przyjdź i nie gaś ledwo co tlących się świeczek. Nie wyłączaj muzyki. Nie zapalaj światła. Nie zabieraj mi z dłoni papierosa. Przybliż się. Nic nie mów  nie mam siły słuchać. Nie odgarniaj zagubionych kosmyków włosów z mojej twarzy. Nie wycieraj smug tuszu z policzków. Przytul mnie najdelikatniej jak potrafisz i daj umierać. Przeobraziłeś moje życie w katorgę pełną bezdechów  pozwól by śmierć była cudowna.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2013

Przyjdź i nie gaś ledwo co tlących się świeczek. Nie wyłączaj muzyki. Nie zapalaj światła. Nie zabieraj mi z dłoni papierosa. Przybliż się. Nic nie mów, nie mam siły słuchać. Nie odgarniaj zagubionych kosmyków włosów z mojej twarzy. Nie wycieraj smug tuszu z policzków. Przytul mnie najdelikatniej jak potrafisz i daj umierać. Przeobraziłeś moje życie w katorgę pełną bezdechów, pozwól by śmierć była cudowna.

'' Ja zawsze radzę nowożeńcom: kłóćcie się ile chcecie  niech latają talerze  ale nigdy nie kończcie dnia bez zgody. ''  — papież Franciszek.

niekoffana dodano: 12 listopada 2013

'' Ja zawsze radzę nowożeńcom: kłóćcie się ile chcecie, niech latają talerze, ale nigdy nie kończcie dnia bez zgody. '' — papież Franciszek.

przyjedź do mnie  chcę Ci albo oczy wydrapać albo się kochać  jeszcze nie wiem.

niekoffana dodano: 12 listopada 2013

przyjedź do mnie, chcę Ci albo oczy wydrapać albo się kochać, jeszcze nie wiem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć