 |
nie liczy się już to jaki jesteś , ale jaki byłeś w stosunku do mnie i nic nie zatrze tego , jak pięknie recytowałeś mi swoje kłamstwa .
|
|
 |
znowu uśmiechała się, chociaż w sercu czuła ból. znowu ukrywała łzy, chociaż tak bardzo cisnęły się do oczu. znowu pragnęła być sama, chociaż otaczało ją tyle osób. znowu dała pokonać się emocjom.
|
|
 |
nabałaganiłeś w moim życiu.. ale nie waż się nawet sięgać po szczotkę.
|
|
 |
"I pamiętając, że ma zapomnieć ? kochała dalej. Kochała i wiedziała, że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile upłynie sporo czasu. Nie chciała, aby upłynął.. Chciała pamiętać, że on jest, że zaraz przyjdzie... Ale on już nie wróci. Zakopał ich znajomosc. Ale ona nigdy nie powie, że był.. bo chce pamiętać, że jest.."
|
|
 |
wymuszony ... ale uśmiech .
|
|
 |
– Jesteś dziś taki wesoły - zauważyłam. - Nigdy Cię jeszcze takim nie widziałam. – Chyba tak ma być, prawda?- Znów się uśmiechnął. - Pierwsza miłość odurza, upaja i takie tam. To niesamowite, jak wielka jest różnica pomiędzy czytaniem o czymś, oglądaniem o tym filmów, a doświadczaniem tego czegoś w prawdziwym życiu, nie uważasz?
|
|
 |
nie mogę bez niego istnieć. zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki. jakbym otworzyła drzwi, za którymi nic nie ma.
|
|
 |
czy nie widzisz tego . że jej bez Ciebie jest tak źle . nie widzisz tego . że od kilku dni nie uśmiecha się i ciągle płacze . no nie widzisz ?
|
|
 |
Nie rozumiem, ze skoro wiedziales jak to sie skonczy, pozwoliles mnie i sobie na to wszystko.
|
|
 |
Doskonale wiedziała, że jutro nie będzie nawet tego pamiętał. Jednak teraz pozwoliła by kołysał ją w ramionach. Nie liczyło się to, że był pijany. Dla niej ważne było to, że wogóle był.`/nieodgadniona
|
|
 |
I sama przez świat . Już nie z tobą . Ciebie zostawiłam gdzieś za rogiem .
|
|
 |
Bo kiedyś wrócą te dreszcze, te miligramy szczęścia...choćby tylko na krótką chwilkę, ale wrócą...
|
|
|
|