 |
obiecaj mi, że cały dzień 31 grudnia 2012r. spędzimy razem. jeśli nadejdzie koniec świata, chcę byś był ostatnią osobą, którą przytulę, której powiem, że kocham. ostatnią, której uśmiech zapamiętam.. obiecaj mi to.
|
|
 |
Nie oszukujmy się, mówiąc: "zamykam pewien rozdział w moim życiu" przecież same dobrze wiemy, że i tak nic z tego nie będzie.. Nic się nie zmieni. Nadal będziemy w nich zapatrzone, a nasza podświadomość będzie nam podpowiadać, że tak naprawdę nie mamy szans. jedyne co będziemy mogły zrobić, to próbować na siłę przywoływać te najboleśniejsze wspomnienia, aby wmówić sobie, że nam nie zależy. Każdego dnia będziemy z dumą szły przez szkolny korytarz, robiąc wrażenie silnej i niezależnej. Tak oto skończą się nasze słowa.
|
|
 |
Krztusząc się łzami zdejmowała szpilki z nóg, kolejną butelkę wypiła za niego.. za jego szczęście, a sama umierała z bólu i z miłości do niego.
|
|
 |
pamiętam gdy mieliśmy jakiś gorszy dzień i miałam lekkiego doła- ustawiłam sobie opis na gg ' ira- nie daj mi odejść ' chwile potem dostałam od Ciebie smsa, że nigdy nie pozwolisz mi odejść.. prawda, bo to Ty odszedłeś../fcuk
|
|
 |
Powiedzenia typu 'czas leczy rany' są zwyczajnie puste i ociekają kłamstwem. Ten cholerny okres czasu tylko nas pogrąża i przyzwyczaja do bólu. Zaczynamy jeszcze bardziej się angażować w tęsknotę i kochać. Nie łudź się nadzieją, że Ci przejdzie. Przeszłam to na swojej skórze i blizny są tak ogromne, że krew cieknie non stop. Więc kiedy ktoś powtórzy mi 'spokojnie mała, czas wyleczy rany', obiecuję, że pierdolnę z liścia w twarz.
|
|
 |
przegrywa ten komu bardziej zależy. pamiętaj, zanim następnym razem wejdziesz po uszy, w to gówno, zwane miłością.
|
|
 |
I znów zaczynam od początku. Jeden niewinny uśmiech z Twojej strony i znów wszystko od nowa.Myślałam że zwyciężyłam. Że już koniec. Koniec z Tobą i tym co nas łączyło. Do czasu kiedy pokazałeś,że wcale nie uważasz że jestem idiotką. Przecież jeszcze wczoraj na tym mi własnie zależało. Chciałam Twojej bliskości i zrozumienia. Nie chciałam Cie stracić. A dzisiaj ? Jestem wręcz zdołowana faktem, że znów mi coś w życiu nie wyszło. Nie wyszło mi udawanie, że już Cię nie kocham. Wychodzi na to, że znów zaczynam od nowa.. Ile razy można do cholery !?
|
|
 |
i wiesz co? trochę dziwnie mi zaczynać nowy rok bez ciebie wiesz? nie no ale spoko dam radę, przecież w moim życiu nie ma już miejsca na takiego frajera jak ty. wybacz :c
|
|
 |
Tak bardzo chciała uciec. Była w kompletnej rozsypce. On jej na to nie pozwolił. Przycisnął ją do ściany i mocno nią potrząsnął. Zaczęła go okładać z całych sił po klatce piersiowej i wyrywać się. Nadal trzymał ją w żelaznym uścisku, a ona po woli opadała z sił i dawała za wygraną. Trzęsąc się, przytuliła się do niego mocno. Była taka bezbronna. Tak bardzo kochała go za to, że zawsze wiedział jak się zachować.
|
|
 |
a gdy Bóg sprawił, że nasze drogi się rozdzieliły, na mojej twarzy długo nie widniał uśmiech - nawet ten sztuczny. w końcu z czasem zaczął się pojawiać, ale wymuszony. a niedawno, gdy byłam nawet szczęśliwa - uśmiechałam się szczerze, jednak czułam, że to nie na miejscu, że nie powinnam. wiem, że chciałbyś bym się uśmiechała - ale wiedz, że żałoba w sercu po czymś takim, nie trwa parę miesięcy, nie rok czy nawet dwa. ona trwa już całe życie./zakazanamilosc
|
|
 |
nie chciał się ze mną spotkać, gdy prosiłam by wyjaśnił mi przyczynę - tłumaczył, że nie ma czasu, ma dużo nauki.. a ja po prostu myślę, że nie chciał mi mówić prosto w oczy, że już mnie nie kocha.. może to i lepiej.. utkwią mi w pamięci chwilę, w których mówił, że jestem ważna, że zawsze będzie trzymał mnie w swoim sercu.. a nie te, w których pewnie bym usłyszała, że to wszystko co razem przeżyliśmy było jednym wielkim kłamstwem, że po prostu mnie lubi i pozwolił sobie na przekroczenie granic w okazywaniu uczuć, ale nic poza tym do mnie nie czuje..
|
|
|
|