 |
"Jestem szalony, nie mam już czasu, żeby być nieszczęśliwym..."
|
|
 |
ja i ty dziś zamieńmy na my
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
''Nie ma kobiet nie do zdobycia, są jedynie mężczyźni do dupy.'' ;)))
Andrzej Klawitter.
|
|
 |
''Idealny mężczyzna powinien zawsze mówić więcej, niż myśli, i zawsze więcej myśleć, niż mówi.''
|
|
 |
'Może o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć.'
|
|
 |
taa, słuchaj mała joint i do przodu bo inaczej będzie lipa konkret.
|
|
 |
kiedyś znałyśmy swoje myśli- teraz? nawet nie wiemy co się dzieje z Naszym życiem. pięknie, kurwa, pięknie. / k_j
|
|
 |
- już Cię nie puszczę. - ale ja nie dam Ci się złapać. / i właśnie wtedy moje serce pękło.
|
|
 |
Podobno miałeś na mnie plan, tak mi opowiadałeś kiedyś,
Wtedy jeszcze ze mną gadałeś, wtedy.
A ja jak kretyn wierzyłem w twoje szepty
I byłem gotów oddać im się bez reszty.
Wierz mi, aż twój głos nagle zniknął
I nawet nie było mi specjalnie przykro.
A wszystko wokół nabrało nagle tempa,
Z początku dobrze, bo z początku nie pękasz
Aż przy dźwiękach mijających lat za szybami
Zacząłem zastanawiać się nad tym co stało się z nami
I czemu nie zarzucasz mnie tymi planami więcej
A głowa ciąży mi już prawie tak jak ręce
I nie wiem sam czy przy tym tempie chcę,
Przeżyć tutaj jeszcze choć jeden dzień.
Bo mam dosyć, już prowadzą mnie inne głosy,
A kolejne dni zaskakują jak ciosy.
|
|
|
|