 |
. sznur na szyje,no i klamka tak sie kończy ludzka bajka ..
|
|
 |
.No i po co ja znowu ryczę? Przecież nie stała się żadna tragedia. Tylko, ty mnie już nie kochasz
|
|
 |
. niegrzeczni z natury noszą kaptury / Pezet
|
|
 |
. Przyjaciel to ten, który pozwala ci zostać Wariatem do końca
|
|
 |
. Czasem, aż zazdroszczę swoim rodzicom - w końcu nie każdemu trafia się tak zajebiste dziecko. :D
|
|
 |
. Nie obchodzi mnie szczęście, które było, bo zaraz po nim zawsze jest smutek. F*ck.
|
|
 |
Jeśli się czegoś pragnie, to wypadałoby o to walczyć .
|
|
 |
brakuje mi Ciebie.. takiego jakim byłeś na początku, tych wielogodzinnych rozmów na gadu,nocnych rozmów smsowych, tych spacerów. Brakuje mi Twoich uśmiechów, gdy mijałeś mnie na ulicy, brakuje mi Twojego spojrzenia prosto w moje oczy, gdy mi o czyms opowiadasz. Twojego śmiechu też mi brakuje i tych chwil gdy szliśmy obok siebie tak blisko, że nasze ramiona się stykały, gdy czułam Twoje ciepło, gdy czułam, że mnie lubisz i jestem Ci potrzebna. Nadal Cie kocham, Przyjacielu, nie umiem zapomnieć. Nie chce Cie tracić, odezwij się, błagam..
|
|
 |
Skuliła się na dywanie, podciągając kolana pod brodę. Łzy płyneły teraz strumieniami zalewając policzki słonym potokiem i rozmywając makijaż. Głowa była pełna wrzeszczących myśli, coś pękło w niej... może to było serce, bo bolało niesamowicie. Czuła, jakby rozbiło się na miliardy kawałków, a każdy z nich zadawał ból... przeszywający ból.. Płakała. Dusiła się własnymi łzami, w gardle uwiązł niemy krzyk, który nie pozwalał jej oddychać. Nienawiść przepełniła jej wnętrze... Kolejna chwila słabości, gdy tłumione uczucia i emocje wydostają się spod kontroli. Zaledwie kilkanaście minut, wydawałoby się nie do zniesienia, po czym nastąpi to, co zawsze. Jutro znów założy maskę i będzie się uśmiechać do znajomych, nikomu nie przyjdzie do głowy w jakim stanie była wieczór wcześniej.
|
|
 |
. Możesz wrócić , założyć mi swoją szeroką bluzę , i mimo , że włosy mam potargane i upięte , spodnie dziurawe i na nogach trampki , będziesz mówił , że wyglądam sexownie.
|
|
 |
. szłam przez osiedle z kumpelą i Jej znajomymi. nigdy ich nie lubiłeś. śmiejąc się i żartując nagle zauważyłam jak idziesz z kumplami - jak zwykle sporą ekipą. zatrzymaliście się, Ty wyrzuciłeś fajke, rozcierając ją nogą na asfalcie. spojrzałeś wrogo na kolesi koło mnie. 'miałaś być w domu' - burknąłeś. ' może najpierw cześć kochanie' - podeszłam , całując Cię. miałeś wredną minę, byłeś zły , że szłam z tamtymi. objąłeś mnie w pasie, wkładając rękę do tylnej kieszeni baggyów, pytając : ' idziesz z Nami ?'. po spojrzeniach chłopaków widziałam , że jednak powinnam pójść. ' pewnie ' - odparłam, żegnając się z tamtymi. lubiłam , gdy dawałeś innym do zrozumienia , że jestem tylko Twoja.
|
|
|
|