 |
Dobrze, że spotkałem tylu ich
Wyjątkowych, zwykłych – tak jak ja
I opowiedzieli mi
Że bez marzeń, pragnień tych
Życie wtedy traci sens
|
|
 |
Czy kiedyś będę mógł być takim jak on i patrzeć prosto w śmierć? Czy kiedyś będę mógł być białym aniołem i godzić noce z dniem?
|
|
 |
Czuję się jak ktoś przegrany, w tłumie ludzi niewidzialny. Chyba jestem niepotrzebny. Jest mnie coraz mniej.
|
|
 |
Człowiek wskazał na gardło swe, dławiąc się swym złem.
|
|
 |
Chodź ze mną, nie bój się mnie. Umarłeś to nie jest sen.
|
|
 |
Choć często niepewnie, a czasem tak trudno, wciąż warto próbować, nigdy nie jest za późno.
|
|
 |
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść. Ja też.
|
|
 |
Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart. I zapominać chcę tak często, jak się da, że nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart.
|
|
 |
A może by tak poddać duszę chemicznym środkom, a do mózgu podpiąć prąd?
|
|
 |
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te na które każda odpowiedź jest zła.
|
|
 |
wczoraj nie liczy się
bo wczoraj nie było
|
|
 |
Taką wodą być
co otuli ciebie całą
ogrzeje ciało, zmyje resztki parszywego dnia
I uspokoi każdy nerw
zabawnie pomarszczy dłonie
A kiedy zaśniesz, wiernie będzie przy twym łóżku stać
I taką wodą być
A nie tą, co żałośnie całą noc tłucze się po oknie...
|
|
|
|