 |
dzisiaj zostałam o rok starszą księzniczka z papierową korona. w ręce mam truskawkowe piccolo i torta przed sobą na nim trzynaście świeczek które płoną. //cukierkowataa - pisane specjalnie dla pauuxd
|
|
 |
siedziałam w pokoju na łóżku i rozmyślałam o tych naszych wspólnych miesiącach. każda chwila była niepowtarzalna . brakuje mi Ciebie. Twoich rozmów, niebieskich oczu, którym wyznawałam miłość. cały czas czekam na słowa wyjaśnienia odszedłeś tak nagle bez powodu bez jakiejkolwiek przyczyny. liczę na to że się odezwiesz. tęsknie za Tobą . tęsknie za Twoją obecnością i czułymi słowami . chce wrócić do tych momentów wtulając się w Twoje ciało. //cukierkowataa - pisane specjalnie dla mysia123
|
|
 |
kiedyś myślałam , że nasza przyjaźń jest tak mocna jak spirytus . a okazało się , że to nic innego jak guma rozpuszczalna - jest i wystarczy kilka dużych gryzów i znika , przepada , pozostaje wspomnieniem . //jaskolkowa17
|
|
 |
|
Prawie zawsze, gdy się pokłóciliśmy, wychodziłeś do kolegów, żeby chlać z nimi wódkę, a potem dzwoniłeś do mnie pijany, przepraszając za wszystko, a krzycząc, wyznawałeś mi miłość i mówiłeś po kilkanaście razy, jak dużo dla Ciebie znaczę. / pepsiak
|
|
 |
cała podekscytowana biegniesz na wymarzoną randkę. z tym wymarzonym facetem. miliardy razy śniłaś o Waszym wspólnym spotkaniu. nareszcie Twoje marzenie staję się jawą. a co robi książę? rozpina rozporek i każe Ci klękać. 'wstępne eliminacje, maleńka'.
|
|
 |
śmieszy mnie kiedy jakaś panienka płacze bo rzucił ją facet. kiedy rozpacza, że go straciła. nie. wcale go nie straciła. to, że nie może sprawdzać miękkości jego ust każdego z poranków, nie znaczy że go straciła. to ja straciłam Ciebie. to ja mam prawo do płaczu, nawet na środku hipermarketu pośród sklepowych regałów. to ja nie mogę już przypadkowo spotkać Cię na ulicy. zadzwonić, niby przypadkiem myląc numery tylko po to, żeby posłuchać Twojego rytmicznego oddechu. odszedłeś. bezpowrotnie. ta panienka nie ma prawa, uronienia łzy. ten facet dalej beztrosko człapie po ziemi, tyle że nie obok niej. to ja Cię straciłam. to Ty umarłeś, mnie.
|
|
 |
teraz ten Twój ulubiony błyszczyk, którym zawsze się malowałam do naszych wspólnych pocałunków, kazałabym Ci włożyć sobie w dupę i to w nią się pocałować.
|
|
 |
uwielbiałam nasze bezsenne noce. te, kiedy leżałam obok Ciebie naga, a Ty patrzyłeś mi w oczy. uwielbiałam, kiedy nie spaliśmy do wczesnego ranka z powodu nadmiaru tematów do rozmów. kiedy w środku nocy przekrzykiwaliśmy się, nie pozwalając sobie nawzajem dopuścić się do słowa. kiedy pocałunkami zamykałeś mi usta, a ja nie potrafiłam się sprzeciwić. nawet wtedy, gdy broniłam swoich racji.
|
|
 |
zanosiłam się płaczem. siedziałam na brzegu piaskownicy jednego z placu zabaw na którym bawiłam się podczas dzieciństwa. kryłam swoją twarz w rękawach swojej bluzy, a on podszedł do mnie od tyłu jak gdyby nigdy nic i spytał czy wszystko w porządku. - w jak najlepszym, nie widać?! - odgryzłam się poirytowana. - jesteś cała roztrzęsiona maleńka. - powiedział. na jego twarzy malowało się zakłopotanie. - chcesz chusteczkę? Twoja twarz jest cała upaprana czarnym tuszem. - poproszę. - wydukałam, próbując nabrać oddechu. zaczął szukać po kieszeniach, robiąc przy tym uroczą minkę kilkuletniego chłopca. - niestety nie mam. - powiedział zniesmaczony. nadal płakałam. - ale to nic, wiesz? zaraz coś na to poradzimy. - powiedział rozglądając się dookoła. najwyraźniej nie znalazł niczego odpowiedniego. ściągnął z siebie swoją szarą koszulę i zwinął w kłębek. - nie znamy się zbyt krótko na to, żebyś się już rozbierał? - proszę. Twoja osobista chusteczka. - powiedział, wręczając mi swoją koszulę.
|
|
 |
jesteś moim łobuzem który zawsze umie narozrabiać :D //cukierkowataa
|
|
 |
w krainie miłości gdzie narodził się uśmiech. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
Kocham Cię- dwa słowa a tak uszczęśliwiają < 3 ♥ //cukierkowataa
|
|
|
|