 |
uwielbiam się rozłączać w połowie naszej rozmowy. mam wtedy pewność, że zaraz zadzwonisz ponownie, a ja znowu dostanę tych rozkosznych palpitacji serca na widok Twojego numeru telefonu na wyświetlaczu.
|
|
 |
pokłóciliśmy się poszło o jakąś błahostkę, zdenerwowany wyszedłeś z domu. dzwoniłam do ciebie ale nie odbierałeś. miałam nadzieję że ci przejdzie ale się myliłam. cały dzień zastanawiałam się co się dzieję o co tak naprawdę się pokłóciliśmy, ale nie mogłam znaleźć żądnej sensownej odpowiedzi. zadzwonili do mnie znajomi z pytaniem czy idę na imprezę nie miałam ochoty odmówiłam. Ubrałam kurtkę wyszłam mówiąc rodzicom że będę później. poszłam nad rzekę było już ciemno. usiadłam na kamieniu, na którym zawszę siadaliśmy razem. nagle usłyszałam znajomy śmiech. odwróciłam się, chociaż było ciemno poznałam cię byłeś z nią. podniosłam się z kamienia podeszłam do was spojrzałam prosto w oczy od razu nie było wam do śmiechu. byłeś pijany nagle usłyszałam " kochanie to nie tak jak myślisz" mnie już to nie interesowało uderzyłam cię w twarz i odeszłam. //cukierkowataa - specjalnie pisane dla love.ona
|
|
 |
ogarnąć się w 15 minut i wyglądać cudownie , wziąć ostatni , duży gryz tosta z dżemem , dać szybkiego buziaka facetowi marzeń , wybiec z domu na ulicę nowego jorku , spędzić dzień w pracy , którą będę uwielbiać i wrócić do ciepłego , przytulnego domu . przytulić najsłodszego kota , walnąć się na kanapę włączając telewizor , złapać telefon i odczytać : zaraz będę , wychodzimy do kina skarbie . tak , właśnie tego chcę
|
|
 |
lubię w dresie siadać na parapecie w ręce trzymać kubek z gorącym kakao, przy tym przeglądać skrzynkę odbiorczą w telefonie i czytać kolejny raz sms-y od ciebie. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
zaprosiłam go NA kawę. później wyszliśmy NA papierosa. skończyło się na tym, że wylądowałam NA łóżku. a on wylądował NA mnie. zaprosił mnie do siebie NA godzinę. ja, elokwentnie zostałam NA zawsze.
|
|
 |
a na urodziny po proszę skrzynkę tymbarka o smaku jabłko-arbuz. ucieszę się bardziej niż z figurek aniołka. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
jeśli trafisz na fałszywą przyjaźń nie pomoże nawet biała czekolada na poprawę humoru. nic nie zmieni tego że bliska ci osoba okazuję się największym wrogiem. tracisz do niego zaufanie na każdym kroku masz wrażenie że rozpowiada wasze tajemnice. ciągle czujesz wzrok tej osoby i to że przekręca ci ten wbity nóż w plecy co raz bardziej nienawidzisz co raz bardziej nie chcesz widzieć tej osoby nie chcesz jej już znać. //cukierkowataa
|
|
 |
lubię siadać w ostatniej ławce obserwować wszystkich. nie rzucając się w oczy ten czas poświęcam nad przemyśleniami i pisaniem czegoś nowego. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
jedynym czułym gestem jakim jest w stanie Cię obdarzyć to rozłożenie nóg w najmniej odpowiednim momencie. ale przecież nigdy nie lubiłeś przytulania, więc to powinno Cię w pełni zadowolić.
|
|
 |
wkurzają mnie te puste panny które na twarzy maja pół tony pudru, tuszem malują się co chwile a pod koniec dnia mają taka ilość tapety że spokojnie odremontowałoby nią cały pokój. //cukierkowataa
|
|
 |
uwielbiałam, kiedy płakał. miałam wtedy potwierdzenie, że gdzieś tam głęboko w jego klatce piersiowej skrywa się coś sercopodobnego. nie lubiłam, gdy przed naszym wspólnym pocałunkiem niemal że z łaską wyciągał z ust papierosa, uznając się przy tym za dżentelmena. nienawidziłam, kiedy najpierw szarpał mnie za ramię, krzycząc jaka jestem nie posłuszna, a później przystawiał do ściany, odbierając mi oddech pocałunkiem. miał nade mną władzę. czułam się taka słaba. czułam się taka zakochana. uczucie potrafi zabić każdą z naszych myślących komórek. odebrać władzę w każdym z mięśni naszego ciała. równie dobrze można posadzić kogoś na krześle elektrycznym w formie kary. kary za niepoprawne uderzenia serca.
|
|
|
|