 |
gdybyś tylko dał mi odczuc, że jestem osobą, której jesteś w stanie powiedziec wszystko, której potrafiłbyś zaufac i spędzic resztę życia, to byłaby całkiem inna sytuacja.
|
|
 |
jesteś wart więcej niż ilośc wypitych przeze mnie kieliszków wódki, a sporo ich było.
|
|
 |
i z niewiadomych przyczyn dalej chcę brnąc w tym 'czymś', czymś czego nie mogę nawet nazwac. to jak toksyczny związek, chora miłośc, której sama nie ogarniam, ale jest dla mnie tak ważna, że jestem w stanie dac za to tak dużo, jak jeszcze nikomu innemu. tak, jestem w stanie oddac mu całą siebie.
|
|
 |
uwielbiam go. jego uśmiech za każdym razem poprawia mi humor, a obecnośc jest niezbędna do pełni szczęścia. ale przychodzą momenty kiedy najchętniej jebłabym tym wszystkim.. a mimo to dalej go uwielbiam.
|
|
 |
no bo w końcu na boga ile może wiać w oczy
|
|
 |
tak naprawdę chcę kochać chwile.
|
|
 |
Gdy nie ma nic innego niebezpieczna jest nadzieja
|
|
 |
drżę gdy pomyślę, że mogę stracić kogoś znów dziś.
|
|
 |
jest old school, new school, true school. nie kusku-kusku w łóżku po uszku przy pomocy paluszków.
|
|
 |
pytasz się co u mnie? w sumie dobrze ogólnie.
do przodu sunę czujnie, dumnie.
raz łatwiej, raz trudniej
|
|
 |
widzisz we mnie tylko wady.
|
|
 |
niech inni patrzą, wyglądasz bosko. / Pezet
|
|
|
|