 |
-Kocham Cię - szepnęła pod nosem -Dobrze o tym wiem - odpowiedział -A Ty? Ty mnie też? -Nie wiem czy to co do Ciebie czuje można nazwać miłością.. -A co czujesz? -Gdy na ciebie patrzę, jest mi dobrze jak nikomu na świecie. Jesteś lekarstwem dla moich oczu.. Kiedy Cię dotykam to tak, jakbym pod palcami miał jedwab. Dotyk Twojej skóry sprawia im przyjemność. Jest jak czekolada dla podniebienia. Twój głos dodaje otuchy, ukojenia.. Jest najlepszą kołysanką. Twoje usta są jak maliny: słodkie, gładkie a jednocześnie chropowate. A ja kocham maliny. Bicie Twojego serca i twój oddech to najważniejsze odgłosy na świecie. Ciepło Twego oddechu sprawia, że przechodzą mnie dreszcze -Nie odezwała się.. - I co myślisz że to miłość? - zapytał -Jestem pod wielkim wrażeniem i wiesz? Tak, to jest miłość. Jesteśmy tymi szczęściarzami, którzy na nią trafili. Nie zmarnujmy tego, proszę.. - a potem przytuliła się do niego najczulej jak tylko potrafiła..
|
|
 |
czujesz ten zapach? to miłość unosi się w powietrzu.
|
|
 |
a gdy pojawiasz się na gadu, muszę się powstrzymywać by nie wysłać Ci chociaż kropki, aby być choć przez sekundę główną myślą w Twojej głowie ...
|
|
 |
stoisz znowu na skrzyżowaniu, patrzysz w moją stronę, unosisz rękę i machasz. moje serce zaczyna przyspieszać. Czuję jakby miało zamiar zaraz się wyrwać z mojej piersi, wtedy trąca mnie ramieniem wysoka blondynka i biegnie w Twoją stronę, zarzucając Ci ręce na szyję, serce migiem zamarza, czuję jak wbija się w nie milion lodowych igiełek
|
|
 |
z każdą sekundą mojego życia, żałuję, że po prostu nie mogę być taka jaką sobie wymarzyłeś.
|
|
 |
- zrobisz coś dla mnie? - jasne. co tylko zechcesz. - zatrzymaj czas, przytul mnie i już zawsze bądź.
|
|
 |
jeszcze wczoraj wiłam się z bólu, ale stwierdziłam, że nie ma za czym tęsknić, a szczególnie za takim frajerem jakim się okazałeś :)
|
|
 |
- mówił, że jest tylko ona, on był jej oczkiem w głowie, obiecywał, że już na zawsze, wierzyła. był jej powietrzem...do czasu. - i co potem? - nie było potem. gdy człowiekowi brakuje tlenu umiera.
|
|
 |
cwany uśmiech wymalowany na jego twarzy < 3
|
|
 |
po dwóch latach powiedziałeś, że mnie nie kochasz, że to jest tylko przyzwyczajenie.
|
|
 |
jego inicjały wygrawerowane na moim sercu, niczym na nagrobku.
|
|
 |
byłam naiwna, myślałam, że się zmieniłeś, i nawet jeśli ludzie się zmieniają, w co wątpię, ty do tej grupy nie należysz, teraz już to wiem.
|
|
|
|