|
Lubiła Go. Trochę bardziej niż wiosnę, dużo bardziej niż czekoladę,
bardzo bardziej niż innych.
|
|
|
Podnoszę powieki, widzę Twój uśmiech.
Spoglądam Ci w oczy: niebo jest bliżej.
|
|
|
w snach karmisz mnie truskawkami
w czekoladzie i odpinasz kolejny guzik mojej bluzki
|
|
|
A pamiętasz jak skaleczyłam się szkłem,
krew lała mi się z dłoni i nie mieliśmy chusteczek ?
wyciągnąłeś z kieszeni 20 zł, obwinąłeś nim mój palec
i powiedziałeś, że jestem więcej warta niż ta cholerna kasa.
|
|
|
-Będę zawsze przy Tobie. Będę Twym przyjacielem. -Ale dlaczego? Za co? -Za to jaka jesteś będąc przy mnie. -Ale nie rozumiem, przecież znasz mnie jak nikt inny. Wiesz że potrafię być chamska, wredna, mieć zmienne nastroje, potrafię być również nieczuła i obojętna na wszystko. -Wiem o tym. -I pomimo to mnie lubisz? -Tak. Bo na wszystko znajdzie się wytłumaczenie. -Jak to? -Cóż.. Chamska jesteś gdy przeginam i za bardzo Cię drażnię. Wredna gdy się nie wyśpisz, a przecież uwielbiasz spać, nieczuła bo tego nauczyło Cię życie, obojętna na uczucia ponieważ nieraz zostałaś zraniona i boisz się kolejnego cierpienia. -Wow. Niezły jesteś. Naprawdę mnie lubisz. -No i zostały jeszcze zmienne nastroje. Inaczej zespół napięcia przedmiesiączkowego. -Jesteś niemożliwy! -Ale Cię kocham... Niemożliwie mocno.
|
|
|
i ja wiem, że jej serce bije dla Ciebie. i ja wiem, że Twoje serce bije dla niej. i wiem też, że moje serce przestaje już bić, bo zgubiło rytm Twojego...
|
|
|
Telefon komórkowy znów zabrzmiał dla niej ulubioną melodyjką,
oznaczającą przychodzący sms. Odblokowała i spojrzała na ekran.
Jej mordka odzyskała dawny uśmiech, gdy patrzyła na imię, które wysłało jej wiadomość.
Mimo, iż pytał się tylko, jak się jej spało, skakała z radości jak głupia.
I nazwał ją słoneczkiem. Poczuła, że w żołądku coś jej się kołacze.
|
|
|
Żyła kiedyś dziewczyna, która czuła do siebie odrazę,
ponieważ była niewidoma. Nie nawidziała kazdego, poza jej
kochającym chłopakiem. Był zawsze dla niej.
Pewnego razu powiedziała swojemu chłopakowi :
Gdybym tylko mogła zobaczyć świat, poślubię Cię.
Pewnego dnia, ktoś ofiarował dla niej parę oczu.
Gdy zdjęła bandaże, mogła zobaczyć wszystko wliczając w to jej chłopaka.
Zapytał ją : Ponieważ możesz zobaczyć teraz świat, wyjdziesz za mnie?
Dziewczyna popatrzyła na swojego chłopaka i zobaczyła, że jest niewidomy.
Wzrok jego zamkniętych powiek wstrząsną ją.
Nie spodziewała się tego. Myśl tego, że on nigdy jej nie zobaczy,
była dla niej nie do zniesienia i postanowiła odmówić poślubienia go.
Jej chłopak wyszedł we łzach i kilka dni później napisał do niej kilka słów :
Jak tam twoje oczy, moja kochana?
Chciałbym, żebyś wiedziała, że kiedyś należały do mnie.
|
|
|
Jakże miło jest poczuć na policzkach powiew słodkiej wolności. Czuć, że kajdany, w które miłość zakuła serce, zostały zdjęte.
|
|
|
Pili wino, rozmawiali. Paliła papierosa za papierosem.
Czasami wstawał z miejsca, pochylał się i ją całował.
Ot, tak. Bez powodu. Patrzyła na jego ręce, gdy opowiadał.
Czasami, szczególnie gdy opowiadał o swojej fizyce, używał słów, których nie rozumiała.
Przerywała mu, a on spokojnie wyjaśniał.
Miał wtedy najbardziej niebieskie oczy świata.
|
|
|
pamiętam pierwszy pocałunek, nie pamiętam ostatniego..
nie wiedziałam,że jest ostatni..nie starałam się go zapamiętać..
|
|
|
Owszem. Nie krzyczałam wtedy ‘nie odchodź!’ za Tobą,
ale to wcale nie znaczy, że mi na Tobie nie zależy..
Do dziś powtarzam po cichutku ‘wróć’,
moje serce pękło i głośno jęknęło z rozpaczy, puste oczy płakały,
przesuszone wargi drżały, dłonie zacisnęły się w pięść, ręce opadły,
nogi skamieniały, całe ciało przeszły dreszcze,
zrobiło się zimno, szaro i pusto w około..
ale Ty nie widziałeś. Odchodząc, nie obejrzałeś się ani jeden raz..
|
|
|
|