 |
łzami zaszły jej oczy. drżały jej wargi. łamiącym się głosem powiedziała, że miłości nie ma.
|
|
 |
Uwolniłam się od miłości do niego, od nadziei i beznadziei, od napięcia i oczekiwania, od picia i niepicia. To z jednej strony wspaniałe uczucie, z drugiej - totalna pustka.
|
|
 |
kiedy tak leżę przytulona do ciebie, jak gładzisz mnie po policzku i odgarniasz grzywkę z czoła.. tak bardzo się boję, że kiedyś będę to tylko wspominać. ze skurczem żołądka i tuszem pod okiem.
|
|
 |
kiedy patrzę na to jak jest, już nie przechodzą mnie dreszcze, już nie brakuje mi powietrza.
|
|
 |
związałam włosy, obcięłam paznokcie, założyłam dres. nie kocham cie już.
|
|
 |
Nie będę rysowała serduszek na marginesach, nie będę pisała Ci słodkich smsów, nie będę się dla Ciebie zmieniała. Nie przysłonisz mi świata.
|
|
 |
przyjdź, bo z chęcią ci pokażę,
jak wyglądać może wieczór pełen wrażeń.
więc przybliż się, przybliż do mnie,
będziemy mieli trochę wspomnień.
|
|
 |
obiecał, że będzie.
że nie zapomni.
że się nie spóźni.
jak zawsze...
|
|
 |
Nie miałam nadziei. Ale żyło we mnie oczekiwanie, ostatnia rzecz jaka mi została. Jakich spełnień, drwin, jakich męk jeszcze mogę się spodziewać? Nie wiedziałam nic, trwając w niewzruszonej wierze, że minął okrutny czas cudów.
|
|
 |
chociaż pogodziłam się z tym, że mnie odtrącił,
to jednak moje serce nadal się buntuje, szukając wyjścia.
zaspokajając tęsknotę - wypatruję go w każdym autobusie.
|
|
 |
-Jak można kochać kogoś, kogo nie całowano się na dobranoc, kogoś kto nie czekał, i na kogo się nie czekało?
-Można.
|
|
 |
Lubię sprawiać Ci ból. Sadystyczna kurwa ze mnie? Nie. Po prostu skrzywdzona kobieta .
|
|
|
|