|
“ - Nie chcę Twoich przeprosin. - A czego chcesz? - Chcę Twojej szczerości. ”
|
|
|
Każdy Mężczyzna powinien mieć w szafie koszulę przeznaczoną dla swojej kobiety.
|
|
|
“ Nie wiem, czy mogę Panu coś dać. Nie mam chyba w tej chwili nic do dania. Jestem naprawdę dosłownie pusta. Teraz zamierzam po trochu wypełnić ten pusty pojemnik treścią. Lecz jeżeli to Panu nie przeszkadza, mogę Panu dać siebie. Myślę, że możemy sobie nawzajem pomóc. ”
|
|
|
Zawsze gdziekolwiek spojrzę,
Jestem otoczona Twoim objęciem.
Jesteś jedynym, co we mnie dobre.
Jesteś wszystkim, czego potrzebuję i pragnę, i czymś więcej.
|
|
|
Ja to bym chciała przeżyć taką miłość, ale taką bezgraniczną, taką do końca. Żeby cały świat zniknął, żeby nic się nie liczyło, tylko ten jeden człowiek. Całe moje życie dotąd jest pełne właśnie zupełnie przeciwnych doświadczeń, że ludzie są wymienialni, że w gruncie rzeczy wszystko jedno z kim jesteśmy. Chciałabym Ci coś takiego zrobić, żebyś nie mógł beze mnie żyć, żebyś nie mógł o mnie zapomnieć.
|
|
|
Wiele lat temu, poznałam chłopaka, który pokazał mi książkę, „Zaślubiny nieba i piekła”. W tej książce William Blake napisał: „Gdyby drzwi percepcji zostały oczyszczone, wszystko wydawałoby się nam takie jakie jest – nieskończone.” W rzeczywistości nasze postrzeganie, często jest przyćmione przez… Oczekiwania… Doświadczenia. Ostatnio odkryłam, że moją percepcję przesłania tylko jedno: zemsta.
|
|
|
Pierwszy raz pokochałam kogoś naprawdę - i tak bardzo nie w porę, bardzo niepotrzebnie
|
|
|
Chcesz, więc piszę, ale - co na to poradzisz? Pewnie, że chciałabym przyjść do Ciebie albo żebyś Ty przyszedł. Chcę nic nie mówić, chcę słuchać. Chcę choć na chwilę pozbyć się tego wielkiego niepokoju, który jest gorszy niż choroba, który jest chorobą. Nikt nie wie nawet, czemu mi źle. Nawet - czy będzie lepiej. Jeśli znów nie będziesz pisał przez miesiąc, pewnie umrę, bo nie można tak ciągle czekać.
|
|
|
Miałam zaledwie dwadzieścia parę lat, kiedy najlepsza część mojego życia się skończyła. Nie uważasz, że to straszne? Miałam w zasięgu ręki tyle możliwości, a kiedy się ocknęłam, nagle nie było niczego.
|
|
|
Ale od złych słów, które się usłyszało, nie można się uratować, choć tak bardzo by się chciało. Niby wszystko wraca do normy, pojednanie następuje, ale ponad tymi słowami, które się tymczasem zagnieżdżają głęboko, na dnie duszy. I czekają, by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć, coś niszczyć, i powtarzać się tak długo, aż rozpadnie się wszystko, jak złudzenie.
|
|
|
"Dałam sobie spokój. Na początku nie było łatwo. Ale teraz jest mi lżej. Lepiej mi z tą myślą, że nikogo nie muszę prosić o uwagę, że już mi nie zależy. Bo jak zależy to wtedy jest się słabszym."
|
|
|
“A teraz już nie czekam, nie oczekuję, po prostu przestałam go trzymać, puściłam go i odszedł. Bo on nie chciał wcale zostać - i wiedziałam o tym od dawna, ale dopiero teraz to zrozumiałam."
|
|
|
|