 |
proszę, przerwij to bagno..
|
|
 |
otwieram oczy, aby przerwać ten marazm, a rzeczywistość budzi mnie swym czułym 'spieeerdalaj'
|
|
 |
wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli i jedyne co z tego mam to psychiczne blizny
|
|
 |
staram się to zmienić, ale gdzieś to we mnie siedzi, trudno gorzkie chwile przeżyć, czasem mam ochotę nie żyć
|
|
 |
nie wiem czy to sen na jawie, ma wyobraźnia, czy zwykły sen. stoję na krawędzi, jeszcze jeden mały kroczek i spadam w przepaść, czeka mnie błogi stan- śmierć. ale nie wiem czemu się zastanawiam. powinnam już dawno skoczyć, nie żyć. nie wiem co się ze mną dzieje. przez głowę przelatuje mi myśl "nie skacz, kiedyś wszystko się ułoży". nie wierzę w to, to tylko marne złudzenie. cierpienie trwa wiecznie, PAMIĘTAJ. skocz, bez wahania. / paktoofoonika
|
|
 |
ten kac jest moralny,
ten stan jest fatalny. ten plan, który miałem nie staje się triumfalny.
|
|
 |
przez ten pierdolony ból i tęsknotę - dzisiaj serce rozleciało się na drobne kawałki, po raz kolejny.
|
|
 |
'spotykam Ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że czuję to co Ty albo któreś z nas się myli' !!!
|
|
 |
"bo kocham Cie jak słońce Jamajce, kocham Cie jak marihuana fajke.."
|
|
|
|