 |
z każdym dniem tracę cię coraz bardziej... / cky
|
|
 |
nie lubię kiedy przechodzisz obok mnie obojętnie. /cky
|
|
 |
marzeń nie spełnia się idąc na kompromis / cky
|
|
 |
To nie była miłostka, która przytrafiała się każdemu. Nie była to przygoda trwająca najwyżej kilka tygodni, z podpisem "dopóki mi się nie znudzi". To było uczucie, które tak naprawdę nigdy nikomu się nie przydarzyło. Historia, o której można by pisać kilkutomowe książki, tworzyć filmy. Piętnastolatka zakochana w ćpunie z mnóstwem perspektyw na przyszłość. Związek, któremu tak naprawdę nikt nie dawał szans. I słusznie. Nie było tu żadnego szczęśliwego zakończenia. Młoda dziewczyna skończyła na odwyku, a chłopak w więzieniu. Skąd to wiem? Bo jestem tą dziewczyną. Mimo tych kilku lat, co noc śni mi się jego twarz. Twarz osoby, która dała mi tak wiele miłości, i tak wiele cierpienia.
|
|
 |
Obiecywał, że będzie ze mną na dobre i na złe. Mówił, że nie zniszczy nas nawet monotonia, bo jeśli się kogoś kocha, nawet to nie jest problemem. Mówił, że jestem dla niego najważniejsza, i że jego serce jest moje. Co wieczór przysięgał mi, że nigdy mnie nie zostawi, choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo doprowadzali się do wzrostu ciśnienia. Codziennie walczyliśmy ze sobą słowami. Aż pewnego dnia zabiło Nas milczenie.
|
|
 |
i love feel true love. i love feel, that he's my perfect man. / cky
|
|
 |
maybe this moment is perfect on love? / cky
|
|
 |
są chwile, których po prostu nie można zapomnieć, są ludzie, którym mimo wszystko nie można pozwolić odejść. / cky
|
|
 |
Po raz pierwszy spotkałam kogoś takiego jak On. Osobę z siedemnastoma warstwami chamstwa i cynizmu. Ale pod nimi, kryje się coś innego, wyjątkowego, a mianowicie dusza wrażliwca. Całkiem śmiałego, z poczuciem własnej wartości, romantyka. Z dnia na dzień nie przestaje mnie zachwycać. Z dnia na dzień pragnę go coraz więcej. Chcę słyszeć jego głos i czuć opuszki na karku. Chcę czuć motylki w brzuchu, za każdym razem, kiedy wypowie moje imię. Chcę, żeby wiedział, iż chciałabym, aby uczestniczył w moim życiu. Żeby codziennie rano budził mnie, i codziennie wieczorem, żegnał chociażby smsem. Chcę być dla Niego ważna. Chcę.
|
|
 |
Po raz setny czytam ten sam sms. Ze łzami w oczach osuwam się na podłogę. Małe słone krople spływają mi po twarzy, po czym przemieszczają się na szyję i bluzkę. Suszę twarz rękawami. "Odchodzę." Tylko na tyle było go stać po tych miesiącach. Jedno słowo, po którym na nowo mój świat się zawalił. Próbowałam znów zaufać tej samej osobie, okazało się, że nie był tego wart. Tyle przepłakanych dni, nieprzespanych nocy. Nie mogę mówić. Płaczę słowami.
|
|
 |
Miałaś kiedyś tak, że specjalnie wracałaś w miejsca które Ci się z nim kojarzą? że czytałaś sms zachowane z sierpnia, że wszędzie szukałaś jego zapachu, jego spojrzenia i jego głosu, miałaś tak, że za każdym razem gdy wracały wspomnienia zwijałaś się z bólu, miałaś tak, że oszukiwałaś cały świąt i wmawiałaś innym, że masz wyjebane? miałaś kiedyś tak, że po pewnym czasie nie umiałaś już płakać? tylko czułaś takie okropne uczucie w środku, żyłaś kiedykolwiek ze świadomością, że to było najlepszym co przydarzyło Ci się w życiu i sama przyczyniłaś się do zakończenia tego? no właśnie, nie miałaś tak, więc nie mów mi, że rozumiesz.
|
|
|
|