 |
lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
|
|
 |
głupek - rodzaj najczęściej kochanego mężczyzny. ♥
|
|
 |
Wiesz o co mi chodzi, co czuję wewnątrz ?
|
|
 |
Nic bardziej nie cieszy od dźwięku twego śmiechu.
|
|
 |
Niech zgadnę, siedzisz w domu i myślisz o nim,
ściskasz telefon co nie dzwoni, pierwsza łza i boli
nikt nie odbiera od godzin dwóch, za chwile zbraknie tchu
i napiszesz mu sms, że to koniec już.
Bo dlaczego nie odbiera teraz?
Myślisz : "Nie wybaczę mu dziwki i melanż"
"Wyślij" klawisz pewnie wciskasz, bo masz już go dosyć,
niech zgadnę, leżysz na łóżku i poprawiasz włosy.
A on wyłączył telefon wchodząc na oddział,
bo ma co, dwóch godzin lekarz mówi, że "Tak los chciał"
Niech zgadnę, myślisz, że "Żywot nic nie wart,
już ostatni raz zadzwonisz, później znajdziesz gałąź w parku"
Ona potrzebuje cię bardzo, ty potrzebujesz jej bardzo
i zacznijcie wierzyć twardo w to.
Ty nic nie pisz, schowaj telefon w dłonie,
ty zaciśnij mocno dłonie, załóż kaptur i idź do niej. / SZUWAR
|
|
 |
Nigdy nie wyrokuj, nie znasz dnia ani godziny,
gdy z bloku na boku wyjdziesz bez przyczyny,
a pokój stanie się pusty jak te tępe miny,
co mają luz, gdy wokół nie widzą własnej winy.
W szoku członkowie rodziny i twojej parafii,
ziomkowie, panny i tych, których mogłeś wtedy trafić,
każdy ponoć się martwi, ale to nie istotne,
bo pomoc, to martwi, ale to nie istotne.
Brak realii w życie zwalnia, to nie free style,
i nie ogarnia tego nawet prosto realista.
Non stop piszę list dla ogarniętych bardziej,
misja, dla tych, którym jeszcze zależy na prawdzie./ SZUWAR
|
|
 |
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
|
|