 |
|
piątkowo - sobotnio - niedzielne melanże z nim na czele = kurwa płakać mi się zachciało! ;( // n_e
|
|
 |
|
lubię noce spędzać z rodzinką.pl < 3
|
|
 |
|
grzaniec i wyebana sałatka = znakomity wieczór plus zajebisty humooor! :)
|
|
 |
|
spędziła cudne popołudnie z D. wspólne gotowanie obiadu, filmy, swoje towarzystwo. kurcze, fajny ten koleś coraz bardziej jest! :) // n_e
|
|
 |
|
cholernie prawdopodobne jest to, że o ile znajdziemy się w tym samym miejscu, miniemy się bez słowa, nie rozpoznając się. że zapomnimy - wymienione uśmiechy i wyznania, którymi się karmiliśmy. rozumiesz? zgnieciemy tą miłość, niczym niepotrzebną, zapisaną kartkę, po czym wyrzucimy ją do śmieci, jakby nie była kiedyś jedną istotną kwestią.
|
|
 |
|
dzisiaj, równo o jedenastej jedenaście pomyślałam życzenie. takie samo, jak zawsze. o Nim, o przyszłości, o nas. przypadkiem zerkając później na zegarek odczytałam dwie szesnastki. 16.16 = będziecie razem. akcja 'zbieram na leczenie' rozpoczęta.
|
|
 |
|
maksymalnie uwielbiam te dni, kiedy mamie zbliża się okres i dojebie się na cały dzień do tematu, powiedzmy naczyń nie włożonych do zmywarki. gdy w końcu po pół godziny sprzeczek kieruję się do siebie, zahaczając po drodze do sypialni taty, który ogarniając mnie wzrokiem mimowolnie mruczy pod nosem: 'ja też nie wiem, co Ona odpierdala'.
|
|
 |
|
- już wiem dlaczego D ode mnie odszedł. - dlaczego? - powiedział mi, że boi się tego, że nie wybudzę się po operacji ? - yyy... debil. a jakiej operacji? - radykalnej. - aha. a kiedy masz? - teoretycznie mam w grudniu, jednak w praktyce w kwietniu dopiero. - o kurwa. - moc jest. - a dupek z niego, że przez to zostawił miłość swojego życia! - aj tam, najwyraźniej nie byliśmy sobie pisani. - tiaa ... kurwa dogadywaliście się jak stare dobre małżeństwo. - widocznie to za mało. - yhy ... bo ci już kurwa uwierzę. - dobra skończ już pierdolić. - no to nara. // n_e + sis
|
|
 |
|
do niedawna myślałam, że jeśli znów na swej drodze spotkam jakiegoś pana, którego imię zaczyna się na D to mu chyba z liścia dam. ale tak się na szczęście nie dało. nowy obiekt ma na imię Dariusz i w końcu jest rok starszy, do tego przystojny, wysoki i blondyn. < 3 // n_e
|
|
|
|