 |
Stwórzmy całość, zamiast być ułamkiem :))
|
|
 |
Nie trzeba więcej, tylko ufaj nadziei. Nie trzeba więcej, tylko pamiętaj o nas.
|
|
 |
Tu nadzieja umiera ostatnia, zabiera marzenia, zaciera spojrzenia.
|
|
 |
Dorośli mówią mi dorośnij, wielcy kreatorzy szarej prozy codzienności..
|
|
 |
Gdy tak patrzysz nie mogę ze słów nic wyrzeźbić, moich strun głosowych nie ruszyłby nawet Jimi Hendrix :)
|
|
 |
I znów kurwa tracę oddech, bo znów z rąk wypuszczam szczęście. Może tym razem zrozumiesz jak ważne jest to, gdy jesteś?
|
|
 |
Olać przyzwoitość. Bycie grzecznym jest nudne i wiesz o tym doskonale. A więc grzeszmy, bluzgajmy i żyjmy teraźniejszością, bo przyszłość się nie liczy. Istotne jest tylko to co teraz. Robimy wszystko żeby było nam dobrze. Bądźmy tak beznadziejnie nieprzyzwoici, jak jeszcze nigdy nikt ;)
|
|
 |
Jedna śmierć, jedno życie, jeden wybór - wiele dróg. Jeden krok na jednym szczycie, wiele upadków na bruk...
|
|
 |
Chciałabym chociażby unieść ręce lub wypić więcej, i wiedzieć na pewno, że gdzieś tu jesteś...
|
|
 |
Znikam gdzieś, noc i dzień zlewa się w jedną całość kiedy nie ma ciebie. Ej, lubię, gdy patrzysz jak patrzę :)
|
|
 |
Żyjesz na pozór, na przekór, na opak, na swój sposób, na dwa tryby, na niby. Wybierasz źle, fatalnie, najgorzej, dobrze, trafnie, rzadziej najlepiej. Kochasz za mało, za późno, za wcześnie, za bardzo, za coś.
|
|
 |
Co w nim polubiłam? Na pewno spojrzenie, którym zwabił mnie do siebie niby spytać co tam?. Uśmiech i w sposób jaki się poruszał. Z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. Przyciągał śmiałością i pewnością siebie. Parę chwil, które przerodziły się w godziny. Poznawałam jego charakter, i wnętrze, które wydawało się nie mieć końca. Opowiadał o tym, a zaraz kończył zdanie kompletnie czymś innym. Aż w końcu poznałam jego smak. Zapach perfum, który momentalnie mnie od niego uzależnił :)
|
|
|
|