 |
Bardzo wtedy tęskniłam, ale najgorsze było udawanie, że nie tęsknię.
|
|
 |
Musisz mi pomóc dziś, teraz, już. Bo jutra może nie być.
|
|
 |
Ból jest złym doradcą. Strach przed bólem też.
|
|
 |
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to, że dałeś mi cholerną nadzieję, z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry opłacanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to, że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
 |
Tymczasem, uśmiechamy się do siebie bardzo sympatycznie, dusząc na wylocie czułe spierdalaj.
|
|
 |
Kiedy cię kochałam, chciałam zacałować każdy milimetr twojego ciała.
Chciałam żywić się twoim oddechem. Chciałam codziennie umierać w twoich ramionach.
Chciałam żyć wiecznie w twoich oczach, dłoniach i pamięci.
Chciałam być kroplą potu spływającą po twoim obojczyku. Zabłąkaną rzęsą.
Pieprzykiem na karku. Każdym twoim przebudzeniem.
- A teraz?
- Teraz nie pamiętam już nawet jak smakują twoje usta
|
|
 |
Za dużo sobie wyobrażam.? Być może Ale wiesz miło byłoby usłyszeć, że jednak coś dla Ciebie znaczyłam
|
|
 |
a najgorsza jest świadomość, że mogło się nam udać.
|
|
 |
Mój język na twej szyi jest szybszy niż Twój puls
|
|
 |
Nawet nie potrafię Cię znienawidzić, nie potrafię być obojętna, twarda jak kamień. Nie potrafię przejść obok i nie mieć nawet jednej myśli w głowie o Tobie.
|
|
|
|