 |
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
w mojej historii nie odgrywasz już żadnej roli, mimo, że byłeś jej głównym bohaterem, wypieprzyłam cię ze scenariusza. / nieswiadomosc
|
|
 |
kiedy serce bije samo dla siebie, nie dla Kogoś - wtedy jesteś wolna. / nieswiadomosc
|
|
 |
wiatr muska moje ciało imitując Jego oddech - tyle wystarczy bym znów utonęła w myślach. wtulam twarz w ciepły szal, jakbym znów wtulała ją w Jego pachnącą szyję. tego chłodnego jesiennego dnia, pewnie objął by mnie ramieniem, gdyby zobaczył, że drżę z zimna. ale Go tu nie ma. nie będzie. okrążam ławkę, siadając z lewej strony, jak kiedyś. patrzę w puste miejsce, gdzie powinien siedzieć. szum liści przypomina Jego głos, miesza mi w głowie. wciągam powietrze, momentalnie czując ból w płucach. wstaję. rzucam na wiatr ostatnie 'tęsknię' i odchodzę do domu, by już nigdy w to miejsce nie powracać. / nieswiadomosc
|
|
 |
jeżeli nie wiele o mnie wiesz, to po prostu twoja strata. nie odpowiadam ze pecha innych, wystarczy mi własnego. / nieswiadomosc
|
|
 |
zawsze patrz w oczy, wiesz ? bo to właśnie one, mimo biegu lat, nigdy się nie zmieniają. /nieswiadomosc
|
|
 |
znasz powiedzenie 'nigdy nie mów nigdy' ? ja osobiście znam gorsze. nigdy nie mów 'zawsze'. to obietnica, której niedotrzymanie jest czymś niewybaczalnym. / nieswiadomosc
|
|
 |
nie chcę tęsknić za tym, co nigdy nie było moje. za spojrzeniem, które zawsze patrzyło w przestrzeń gdzieś obok mnie. za dłońmi, które mieszając powietrze, nigdy nie dotknęły moich. wesołym śmiechem, który brzmiał niczym najpiękniejsza melodia, nigdy nie grana dla mnie. usychać za osobą, dla której nie było się niczym więcej, poza kolejnym z elementów tworzących tło. smutne, wiem. ale serce wybiera samowolnie. nawet nie pyta o zdanie. / nieswiadomosc
|
|
 |
dlaczego wciąż to robię ? dlaczego porównuję ich do siebie ? On i miłość mojego życia. jaka szkoda, że to dwie całkiem różne osoby. zwyczajnie nie umiem się powstrzymać. hamuję słowa, ale myśli biegną w każdym kierunku, o wiele za daleko. On inaczej chodził, inaczej pachniał. miał ciemniejsze oczy. słodszy uśmiech. różnił się pod każdym względem. i wciąż o Nim pamiętam, choć przy moim boku jest teraz ktoś inny. ktoś kto na prawdę mnie kocha. a ja głupia, tego nie doceniam. chcę, choć nie umiem wyrzucić przeszłości ani z umysłu, ani z serca. niezatarte piętno pozostawił ten jedyny, dla którego ja byłam tylko jedną z wielu. przepraszam. tak mi przykro, że nie oddam Mu serca. ale jak to zrobić, kiedy na zawsze ukradł je ktoś inny ?/ nieswiadomosc
|
|
 |
- Zimno mi... - powiedziała, obejmując się ramionami, z nadzieją, że ją przytuli. - Trzeba było się cieplej ubrać. - odpowiedział, nawet na nią nie patrząc. / nieswiadomosc
|
|
 |
rozczarowanie jest wtedy, kiedy osoba, którą uważałaś za ideał, pokazuje ci się z tej najgorszej strony. / nieswiadomosc
|
|
|
|