głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika otolol

czekałam na Ciebie doskonale wiedząc  ze już nie wrócisz. zupełnie  ironicznie   tak samo jak za dziecka  kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies  a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem  naiwnie go wołając.

abstracion dodano: 7 maja 2012

czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.

naciągam za długie rękawy na zziębnięte dłonie  po czym mocno przyciskam je do piersi. na nic zdaje się kocyk otulający kolana i parująca herbata  obok na podłodze. duszne powietrze nie jest jedyną przyczyną nierównego oddechu  tych łapanych nagle haustów powietrza  tych świstów w płucach. to po prostu serce tak wali o żebra  samo sobie próbuje wymierzyć karę za to  że kolejny raz zniszczyło komuś życie. stekiem kłamstw  złudnych nadziei i niedotrzymanych obietnic  których nie było się pewnym już podczas ich składania. to wszystko rzucone jemu w otwarte ramiona  to wszystko odebrane jednym zdaniem  jeszcze przed południem  tamtej słonecznej niedzieli. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 7 maja 2012

naciągam za długie rękawy na zziębnięte dłonie, po czym mocno przyciskam je do piersi. na nic zdaje się kocyk otulający kolana i parująca herbata, obok na podłodze. duszne powietrze nie jest jedyną przyczyną nierównego oddechu, tych łapanych nagle haustów powietrza, tych świstów w płucach. to po prostu serce tak wali o żebra, samo sobie próbuje wymierzyć karę za to, że kolejny raz zniszczyło komuś życie. stekiem kłamstw, złudnych nadziei i niedotrzymanych obietnic, których nie było się pewnym już podczas ich składania. to wszystko rzucone jemu w otwarte ramiona, to wszystko odebrane jednym zdaniem, jeszcze przed południem, tamtej słonecznej niedzieli./nieswiadomosc

i nie obiecuję  że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie  chwilę po jego końcu.

abstracion dodano: 23 kwietnia 2012

i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.

nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty  które jest tylko bliskością w oddaleniu.

abstracion dodano: 22 kwietnia 2012

nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.

  cześć  kocham Cię.   powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa.   zostawiam Ci kawałek serca  a to biorę w depozycie bo wiem  że na nic innego względem mnie Cię nie stać.

abstracion dodano: 22 kwietnia 2012

- cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać.

cieszę się  że byłeś. nie istotne  że Cię nie ma. istotne  że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu  tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu  kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca  kiedy jest mi zimno.

abstracion dodano: 22 kwietnia 2012

cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.

stawiam mały krok  ale Ty robisz to co zwykle. nie zdążam dosunąć jednej stopy do drugiej  a już stoisz plecami do mnie. nie chcę być ignorowana  nie chcę żebyś udawał  że mnie tu nie ma i chociaż prawie krzyczę Ci do ucha  Ty udajesz  że nie słyszysz. stoimy obok siebie  ale jakby coś między nami było  coś co odgradza jedne uczucia od drugich  coś co w ogóle nas niszczy  ale ja nie mogę być słaba  nie mogę się poddać i pozwolić Ci odejść  bo jesteś wszystkim  wszystkim co w tej parodii życia mam. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 21 kwietnia 2012

stawiam mały krok, ale Ty robisz to co zwykle. nie zdążam dosunąć jednej stopy do drugiej, a już stoisz plecami do mnie. nie chcę być ignorowana, nie chcę żebyś udawał, że mnie tu nie ma i chociaż prawie krzyczę Ci do ucha, Ty udajesz, że nie słyszysz. stoimy obok siebie, ale jakby coś między nami było, coś co odgradza jedne uczucia od drugich, coś co w ogóle nas niszczy, ale ja nie mogę być słaba, nie mogę się poddać i pozwolić Ci odejść, bo jesteś wszystkim, wszystkim co w tej parodii życia mam./nieswiadomosc

zbyt wiele mostów dopala się na mojej ścieżce wstecz  zbyt wiele papierowych statków z marzeniami  zatonęło. zbyt wiele ludzkich serc ucierpiało  abyś teraz mnie przepraszał. straciłam to na co po prostu nie zasłużyłam  straciłam to  co odebrano mi całkiem słusznie. nie mam już nawet głupich zdjęć w tandetnych ramkach  nie mam nawet wspomnień. jedyne czego mi nie zabrano to wyrzuty sumienia i cholerne poczucie winy  duszące mnie w każdą ciemną noc. nie szukając wytłumaczeń  nie błagając o odpowiedź  nie walcząc  pozwól mi. pozwól odejść i nie niszczyć również twojego życia  tym  kim potrafię się stać.  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 8 kwietnia 2012

zbyt wiele mostów dopala się na mojej ścieżce wstecz, zbyt wiele papierowych statków z marzeniami, zatonęło. zbyt wiele ludzkich serc ucierpiało, abyś teraz mnie przepraszał. straciłam to na co po prostu nie zasłużyłam, straciłam to, co odebrano mi całkiem słusznie. nie mam już nawet głupich zdjęć w tandetnych ramkach, nie mam nawet wspomnień. jedyne czego mi nie zabrano to wyrzuty sumienia i cholerne poczucie winy, duszące mnie w każdą ciemną noc. nie szukając wytłumaczeń, nie błagając o odpowiedź, nie walcząc, pozwól mi. pozwól odejść i nie niszczyć również twojego życia, tym, kim potrafię się stać. /nieswiadomosc

dopiero siedząc w kącie pokoju  spoglądałam na migającą kolorami choinkę  a teraz nastawiam górę jajek do gotowania. dopiero padał śnieg i witał trzydziestostopniowy mróz  a teraz szum deszczu zza otwartego na oścież okna  zagłusza moje myśli. jedne święta zmieniły się w kolejne  jeszcze bardziej przemijające obok mnie. żadnej atmosfery  niczego więcej poza jedzeniem  kolejną wizytą w kościele i kłótniami na nowe tematy. minęły miesiące  tak szybko mijają lata  zmieniają się pory roku  nawet gubię się w liczbach w kalendarzu. będąc poza czasem  tylko jedno się wciąż nie zmienia. to cholerne uczucie pustki po tobie. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 7 kwietnia 2012

dopiero siedząc w kącie pokoju, spoglądałam na migającą kolorami choinkę, a teraz nastawiam górę jajek do gotowania. dopiero padał śnieg i witał trzydziestostopniowy mróz, a teraz szum deszczu zza otwartego na oścież okna, zagłusza moje myśli. jedne święta zmieniły się w kolejne, jeszcze bardziej przemijające obok mnie. żadnej atmosfery, niczego więcej poza jedzeniem, kolejną wizytą w kościele i kłótniami na nowe tematy. minęły miesiące, tak szybko mijają lata, zmieniają się pory roku, nawet gubię się w liczbach w kalendarzu. będąc poza czasem, tylko jedno się wciąż nie zmienia. to cholerne uczucie pustki po tobie./nieswiadomosc

nie zasnę ze świadomością  że Cię zabrakło. tylko dlatego że nie zniosłabym dławienia się łzami zaraz po przebudzeniu.

abstracion dodano: 7 kwietnia 2012

nie zasnę ze świadomością, że Cię zabrakło. tylko dlatego że nie zniosłabym dławienia się łzami zaraz po przebudzeniu.

kocham Cię i nienawidzę sie za to.   i ta nie wiedza czy po usłyszenia takiego zdania zacząć płakać ze szczęścia czy z rozpaczy.

abstracion dodano: 7 kwietnia 2012

kocham Cię i nienawidzę sie za to. - i ta nie wiedza czy po usłyszenia takiego zdania zacząć płakać ze szczęścia czy z rozpaczy.

bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym  jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach  i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem  co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie.

abstracion dodano: 7 kwietnia 2012

bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym, jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach, i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem, co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć