 |
Założę się, że myślisz, że wszystko co dobre odeszło.
Myślisz, że zostawiłeś mnie załamaną.
Myśląc, że przybiegnę z powrotem.
Kochanie nie znasz mnie, bo jesteś śmiertelną pomyłką.
|
|
 |
Kolejny płatek śniegu dotyka mych warg i w jednej chwili znika. Nikotyna ulatnia się w powietrzu, a w słuchawki uderza kolejny bit. Zaciągam się, dym łaskocze płuca. Zaciemnia się już i jest dość chłodno, a dłonie drżą. Mam ochotę przejść się gdzieś daleko, gdzieś, gdzie nie będzie mnie dla nikogo. Siadam na pomoście, podkurczając kolana do klatki, patrzę w dal. Może gdzieś tam, wszystko jest inne? Może tam jest lepiej? Nie dostrzegam, pusty horyzont, biały puch otula ziemię. Dziś? Chciałabym tylko wiedzieć, że to, że tu jestem ma jakieś znaczenie. / Endoftime.
|
|
 |
Nie dorwiesz mnie pod telefonem ziom,cóż. Znów nie chce mi się zamieniać z kimkolwiek choćby dwóch słów. Mam swój dół.
|
|
 |
Stoję dokładnie tu, gdzie stałam parę lat wstecz,
lecz oczy, którymi patrzę zgubiły swój blask gdzieś... po drodze.
|
|
 |
Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo
wszystko się wali prócz tej ściany przede mną.
|
|
 |
Nie mam pojęcia co się stało ze mną.
Coś zamieniło światło w ciemność, negatyw.
Ostatni rok, dwa, miałam ciężko.
|
|
 |
Skarbem byliśmy my sami. / Endoftime.
|
|
 |
Taras, siedzę w fotelu naciągając na dłonie rękawy bluzy. Słońce delikatnie muska policzki, a w słuchawkach kolejny kawałek, którego słowo w słowo znam na pamięć. Nagle ktoś zdejmuje mi słuchawki i zakrywając dłońmi oczy szepcze, że jeśli zgadnę kim jest, dostanę nagrodę. Od pierwszej chwili doskonale wiem, że to on dlatego bez oporu odpowiadam. Zabiera ręce i delikatnie całuje mnie w policzek, cwaniacko się przy tym uśmiechając. Nadal jest tym, który małym gestem potrafi sprawić, że zwyczajnie się uśmiecham, tym, który nadal zachowuje się jak tamten dzieciak z blokowisk, którego kiedyś tak bardzo chciałam poznać, a którego dziś znam jak samą siebie. Tym za którego bez zastanowienia oddałabym własne życie. / Endoftime.
|
|
 |
I tak mija godzina za godziną, dzień za dniem. Tak mija nasz świat, nasze uczucia, tak mijamy my i tego nie zmieni już nic. / Endoftime.
|
|
|
|