 |
Nie wiem gdzie przekroczyłam granicę
Czy było to coś, co powiedziałam?
Albo czego tym razem nie powiedziałam?
I nie wiem, czy to z mojego czy twojego powodu,
Ale widzę jak niebiosa się zmieniają
We wszystkie odcienie niebieskiego
I nie wiem dokąd to wszystko zmierza
|
|
 |
Gdybym wiedziała wczoraj, co wiem dzisiaj
Gdzie będę jutro
Nie pozwoliłabym mojej duszy ulotnić się
Zrobiłabym cokolwiek trzeba
Bo ten czas jest tylko wypożyczony
|
|
 |
Słyszałam to wszystko, tak głośno
dźwięk mojego złamanego serca,
Prawda czeka, by ją odnaleźć
Wierzę, że ją zniosę.
|
|
 |
Wiem, że nie zawsze było źle
Ale nigdy nie wiedziałam, że zimna jest taka mroźna
Nie, nie chce by moje dłonie zmarzły
Ale nadal mam nadzieję
Ponieważ tak rzeczy powinny się potoczyć
I wiem, że najgorsze z tego wszystkiego
to nie to, co najgorszym się wydawało .
|
|
 |
Patrz, my nieidealni, a jak idealnie razem. / Endoftime.
|
|
 |
Coś czuliśmy, ufaliśmy bez granic, potrzebowaliśmy nawzajem, chcieliśmy ponad wszystko. Byliśmy nierozłączni, pamiętasz? A teraz? To tak jakby małe dziecko wzięło w rączki nożyczki i nieumyślnie rozcięło więź, która podobno tak silnie nas łączyła. Jednym cięciem, delikatnie, bez jakiegokolwiek trudu. / Endoftime.
|
|
 |
Obiecaj mi wszystko, obiecaj, że nic się nie stanie, obiecaj, że będziesz przy mnie nawet, gdy stracę pamięć, obiecaj, że nie zapomnisz, bo ja chcę pamiętać, kolejna strata Ciebie byłaby jak na szyi pętla.
|
|
 |
A dziś proszę Cię o jedno - zapamiętaj, że będę zawsze. Niekoniecznie obok, ale w środku.. całym sercem przy Tobie. / Endoftime.
|
|
 |
Zamykając powieki przed snem, intensywnie przywołuje w myślach Twój uśmiech. / Endoftime.
|
|
 |
Wiesz.. Do dziś pamiętam jak późnym wieczorami zabierał mnie z domu, gdzieś za miasto, na dłuższy spacer. Oboje zawsze tak bardzo je uwielbialiśmy. Nikt nam wtedy nie przeszkadzał, nikt nas nie widział, byliśmy tylko dla siebie. Godzinami rozmawialiśmy o swoich planach na przyszłość, o swoich marzeniach i o tym, czego nadal nam brakuje. Nie kryliśmy się. Nasze milczenie nie było chwilą na zastanowienie się czy może lepiej zakończyć temat, czy ciągnąć go dalej, a takim umocnieniem nas. Dzięki tym wszystkim momentom najważniejsze co wiedziałam to to, że wytrzymuje ze mną nie tylko wtedy, kiedy gadam jak nakręcona, kiedy przekrzykuję go, bo właśnie przypomniało mi się coś, o czym jeszcze mu nie mówiłam, ale również wytrzymuje to, kiedy milczę. Lubił, kiedy milczałam. Nigdy nie miał mi tego za złe. Przyglądał się wtedy dokładnie i za każdym razem, kiedy tylko na niego spojrzałam, delikatnie się uśmiechał. Czekał, aż powiem mu co jest nie tak. Nie nalegał. To w nim lubiłam. / Endoftime.
|
|
 |
Nie myślałam nigdy jak umrę, ale chyba jest dobrze umrzeć za kogoś, kogo się kocha?
|
|
 |
Wszystko, co wczoraj powiedziałeś, było prawdą.
Jesteśmy dla siebie stworzeni. Oboje jesteśmy chorzy i nienormalni.
Jeśli się nad tym zastanowić, mieliśmy wielkie szczęście, że się w ogóle odnaleźliśmy.
|
|
|
|