 |
to wszystko zaczyna nas niszczyć. dzielące nas kilometry, sobotnia kawa przepełniona smutkiem, ciche dni. te krótkie chwile w których uświadamiamy sobie jak wiele kosztuje nas ta miłość- powoli zatracamy wolę walki. gubimy wiarę w uczucia które tak ciężko jest opanować. cholerna bezsilność której żadne z nas nie jest w stanie zwalczyć /kochajnoo
|
|
 |
"Wyciągnęła do mnie rękę, nie wiedziałem co mam zrobić, więc połamałem jej palce swoim milczeniem."
|
|
 |
Przyjedziesz, zamieszasz i odjedziesz. Zostawisz mnie samą. Nie zaprzeczaj./nieracjonalnie
|
|
 |
Nie, nie płaczę za Tobą. Płaczę z powodu mojej głupoty, której szczytem było dopuszczenie Cie tak blisko mnie i posiadanie bezwarunkowej nadziei, że ze mną to nie to samo co z tamtymi / masochistka
|
|
 |
Kiedyś był dla mnie ważny. Był pierwszym facetem, który dawał mi szczęście samą swoją obecnością i który potrafił sprawić, że nie liczyło się nic więcej. Uwielbiałam spędzać z nim czas, a uczucie jakie narodziło się w moim sercu od razu wzięłam za miłość. Mieliśmy wzloty i upadki, ale ja cały czas trwałam i wierzyłam, że to co było między nami mogło przezwyciężyć wszystko. Pewnego dnia jednak pękła naiwna nadzieja, że stworzymy coś wspaniałego i trwałego. Uciekły myśli o miłości, a serce nagle stało się puste. I cały czas zastanawiam się jak, mimo całego tego zła, które mi wyrządził, w tak szybki sposób staliśmy się dla siebie obcymi ludźmi. Dlaczego teraz kiedy spogląda w moją stronę zachowuje się jakby widział mnie po raz pierwszy, a ja mam wrażenie, że tak naprawdę nigdy go nie poznałam? Nie, to nie przynosi smutku ani bólu, przynosi jedynie myśli, że czasem przeszłość faktycznie pozostaje już tylko odległą i nic nie znaczącą przeszłością. / napisana
|
|
 |
|
i tak naprawdę chciałabym, żeby był teraz obok. Mimo tego co się stało, nie tylko z nami, ale też ze światem, w którym żyliśmy, a który zniszczyliśmy tylko słowami, chciałabym wciąż go mieć. Sięgam pamięcią w najdalsze wspomnienia i uśmiecham się do każdego z nich z osobna. Wiem, że byliśmy dla siebie wszystkim, chyba nigdy nie zwątpię, że to co nas łączyło miało w sobie uczucie. Może nie tę najprawdziwszą miłość, bo ona przecież nie kończy się nigdy, ale więź uzależnienia, która mimo wszystko nie pozwalała nam bez siebie żyć. Każdy oddech dedykowany był nam, bo wtedy jeszcze byliśmy 'my'. Co się z nami stało? Jak małe dzieci, którym nudzą się zabawki, znudziliśmy się sobą i chociaż bolało, raniliśmy się z premedytacją, byle tylko mieć powód do skończenia czegoś, co wtedy było wszystkim..
|
|
 |
"Boję się.
Boję się, że nie zdążę.
Że nagle okaże się, że wszystko się skończyło."
|
|
 |
"-Jak się czujesz?
-Świetnie. Pewnie blask słoneczny bije mi z dupy. Zajrzyj i sprawdź. Bo mnie trudno".
|
|
 |
"Jestem nieskoordynowany, źle powiązany, źle poskładany, źle posklejany. Rozleciałbym się, rozpadł, gdyby nie pasek, spodnie, marynarka i buty. Jestem wtyczką która nie pasuje do żadnego kontaktu, a jeśli nawet jakiś się czasem znajdzie, prędzej czy później i tak spięcie. Jestem drzewem, które nie pasuje do żadnego lasu, inne drzewa przyprawiam o ból kory mózgowej. (...)"
|
|
 |
|
jest między nami różnica, ty chcesz być kimś, a ja chcę być kimś dla kogoś .
|
|
 |
|
Tak, przyznaje, zmieniłam się. Nie, nie powiem, że na lepsze, ale ja po prostu dorosłam. Przestałam wierzyć w słowa : " Na zawsze " , dokonuje trudnych decyzji, nauczyłam się, że nie zawsze można być szczęśliwym, nauczyłam się płakać i umierać wewnątrz, jak też wyć z bólu, w samotności z zewnątrz. Próbuje cieszyć się tym co mam, choć z każdym dniem szukam jakiegoś cholernego sensu życia . Zaakceptowałam rzeczywistość, i wiem, że nigdy nie będzie tak, jak chciałabym, aby było.
|
|
 |
|
Gdybym był inny niż jestem, powiedziałbym z wielką satysfakcją i pomstą w źrenicach, że życzę Ci, wyrzutów sumienia z powodu mojej osoby. Jednak jest inaczej. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, a jak to mówi Eldo - obcy jest mi smak zawiści, mszczą się słabi. Zawsze będziesz najważniejszym elementem całej układanki, pamiętaj.
|
|
|
|