 |
Paradoksalne, że przez te przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
 |
stała oparta o szybę jadącego autobusu. kątem oka spoglądała na jadących pasażerów. w uszach leciał dobry bit Małpy. przymknęła powieki zatapiając się w mocnych słowa rapera. przez szparę, między stojącymi ludźmi na Jej twarz padały promyki zachodzącego już słońca. uśmiechnęła się , po czym otworzyła szeroko oczy. Jej grzywkę rozwiał wpadający przez otwarte drzwi autobusu, wiatr. patrzyła na wsiadających ludzi, gdzieś pomiędzy nimi odnajdując Jego osobę. czarne baggy, luźna bluza i zapach roznoszący się po całym pojeździe. podszedł do Niej i odgarniając na bok Jej niesforną grzywkę namiętnie przywitał pocałunkiem. Jej nogi stały się kruche, czuła jakby cały świat na chwilę się zatrzymał. [ yezoo ]
|
|
 |
zdyszana ominęła ostatni schodek na siódmym piętrze Jego bloku. stanęła przed drzwiami unosząc dłoń ku dzwonkowi. chwilę się zawahała , po czym z ogromną determinacją przytrzymała biały przycisk. zrobiła lekki krok do tyłu czując na plecach powiew chłodnego wiatru. wzięła głęboki oddech patrząc jak powoli uchylają się drzwi. otworzył je szerzej, stając przed Nią w rozpiętych spodniach i bez koszulki. pociągnięciem ręki ogarnął roztrzepane włosy patrząc się swoim pociągającym spojrzeniem. chciała już do Niego podejść, rzucić mu się w silnie zbudowane ramiona i wyszeptać ' tęskniłam, wiesz? ' . ale nie zdążyła, pod Jego ramię wdrapała się mała blondynka owinięta w biały ręcznik. pocałowała go w policzek gładząc Jego dobrze zbudowane ciało. serce zabiło Jej szybciej, łzy same zaczęły spływać z zaczerwienionych z bezsenności oczu. wycofała się, szybko zbiegając po schodach. piętro niżej upadła, zanosząc się głośnym szlochem. a On ? zatrzasnął za Nią drzwi świadomie raniąc dalej . [ yezoo ]
|
|
 |
Tylko od Ciebie zależy jak Twoje życie wygląda / Jamal .
|
|
 |
Nie ma to jak rozmawiać o nim przez całe lekcje, na końcu podsumowując, że kompletnie mnie nie obchodzi. / xfucktycznie .
|
|
 |
Mimo wszystkich wyrządzonych mi krzywd lubię o Nim opowiadać i pytać co u Niego. Po prostu lubię myśleć, że jest. / xfucktycznie .
|
|
 |
Lubiłam na niego patrzeć, gdy z wielkimi oczami słuchał niezrozumiałych słów nauczycielki. Lubiłam go przytulać, miał takie męskie ramiona, w których skrywał bezpieczeństwo. Lubiłam, gdy żegnał mnie za każdym wołając o buziaka. Lubiłam, gdy specjalnie się ze mną kłócił, tylko po to, by czule mnie przeprosić. Lubiłam, gdy podjeżdżał pod mój dom głośno włączając silnik, by wszyscy wiedzieli, że mnie odwiedza. Lubiłam, gdy był na każde moje zawołanie. Lubiłam, gdy patrzył na mnie w ten swój tajemniczy sposób. Lubiłam jego spojrzenie, którym mnie darzył, gdy coś przeskrobałam. Lubiłam, gdy odprowadzał mnie do domu, by mieć pewność, że nic mi się nie stało. Lubiłam mieć w nim wsparcie i pomoc, które zawsze niósł, gdy tego najbardziej potrzebowałam. Lubiłam jego bluzy, które bez słów sprzeciwu dawał mi na czas nieokreślony. Lubiłam jego wesołe usposobienie, sposób bycia. Wszystko w nim lubiłam. Był moim przyjacielem. A przynajmniej tak mi się wtedy wydawało ... / xfucktycznie .
|
|
 |
Jednego dnia wyznał miłość. Następnego o mnie zapomniał. I następnego. I następnego. I następnego też nie pamiętał. Chyba coś jest nie tak ... Albo w ten sposób ujawnia swoją miłość ? Jeśli tak, to nie chce takiej miłości. / xfucktycznie .
|
|
 |
Nie wiedziałam, że przyjaźń między dwiema, kochającymi się osobami może być tak trudna. / xfucktycznie .
|
|
 |
Ludzie, którzy piją są dla mnie niczym... niczym bracia.
|
|
 |
Najbardziej boli to ,że tak nagle wszystko poszło się jebać.
|
|
|
|