 |
Znasz to uczucie ? Kiedy nienawidzisz swojej osoby, gardzisz nią. Kiedy zaczynasz mówić to, czego nigdy w życiu byś nie powiedziała. Gdy postępujesz tak, jak nigdy byś nie postąpiła. Nie potrafisz odmówić używkom, choć obiecałaś sobie, że ostatecznie z tym skończyłaś. Gdy definitywnie zakańczałaś tę miłość, bo za bardzo zmieniała Twoją osobę, znów zaczynasz się w niej zatracać i walczyć. Inni zaczynają postrzegać Cię jako tą złą, choć jeszcze niedawno byłaś dla nich kimś bliskim. I sama nie możesz uwierzyć w to, że dopuściłaś do tego, by stać się kimś, kim nigdy nie miałaś się stać. / xfucktycznie .
|
|
 |
Cześć frajerze. Wróciłam po Moje serce.
|
|
 |
gdyby On wiedział jak się stoczyłam, wróciłby. może z litości, żalu, ale wróciłby. na pewno.
|
|
 |
- człowiek mądry odpowiada ' tak ' , czy ' no ' ? - tak. - a opowiedzieć Ci kawał ? - no .. [ yezoo & kumpel ]
|
|
 |
wkręć sobie w pokoju czerwoną żarówkę, będziesz miała burdel na miejscu, szmato. [ yezoo ]
|
|
 |
Ale przecież nie można budować związku na podstawie wspólnych upodobań do produktów mlecznych . / Grzeszni i Bogaci .
|
|
 |
Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął. / S@motność w Sieci .
|
|
 |
Nigdy nie mówił mi o niczym ważnym, rzadko rozmawialiśmy, spotykaliśmy się sporadycznie. Mało o nim wiedziałam, nie poznałam jego tajemnic. Nigdy nie widziałam jak płakał z bezradności czy ze szczęścia. Nie wiedziałam jak mają na imię jego koledzy, ile mają lat, czy ich lubi. Ranił mnie częściej, niż to możliwe. Każdym czynem, chwilą beze mnie. Czasem, w którym nie wiedziałam co się z nim dzieje, czy żyje, czy sobie radzi. Ale nie chciał o tym mówić. Z jego słów, wychwytywałam krótkie 'kocham', które teraz, zdaje się być największym kłamstwem. A ja naiwnie wierzyłam w to, że po prostu taki jest, że właśnie takiego obdarzyłam tym wyjątkowym uczuciem, a zmiana jego osoby byłaby tylko tego zaprzeczeniem. / xfucktycznie .
|
|
 |
złapał Mnie za nadgarstki, po czym spojrzał głęboko w oczy. - kochasz, prawda? - zapytał. - widzę to. no powiedz, że kochasz! - zaczął krzyczeć. - po co mam to mówić? żebyś parsknął Mi śmiechem w twarz? żebyś za chwilę poszedł zbić z kumplami pionę i odebrać piwo za wygrany zakład? żebym zrobiła z siebie pośmiewisko? - powiedziałam wyrywając się z Jego uścisku. spuściłam oczy w dół nie potrafiąc patrzeć w te tęczówki tak, jak kiedyś. odwróciłam się chcąc iść przed siebie. podbiegł do Mnie i łapiąc za ramiona odwrócił ku sobie. - kocham Cię. - szepnęłam. - ja Ciebie też. - syknął dobierając się do Moich warg. odchyliłam do tyłu twarz. - to czemu pierwszy tego nie powiedziałeś? - zapytałam. - bo bałem się Twojej reakcji. - rzucił, po czym łapiąc Moją dłoń dał znów poczuć miłość. [ yezoo ]
|
|
 |
samotność jest wtedy, gdy nie masz komu podać ręki. gdy nikt nie prosi Cię o pomoc. gdy nikomu nic nie mówisz. gdy jedyną osobą, która jest w stanie Cię wysłuchać to pies czy kot. gdy gotujesz obiad do jednego talerza. gdy parzysz kawę w jeden kubek. gdy robisz zakupy tylko i wyłącznie do siebie. gdy od dłuższego czasu smsy odbierasz od operatora, a uśmiech na ustach pojawia się tylko przez rap w uszach. więc proszę Cię, nie mów mi, że jesteś sam, gdy obok siedzi przyjaciółka, a skrzynka odbiorcza w telefonie aż prosi się o usunięcie, bo znajomi czekają na jakąkolwiek odpowiedź od Ciebie.[ yezoo ]
|
|
|
|