 |
kłótnia. nagle z Jego ust padają słowa: nie Kocham Cię, to było tylko przyzwyczajenie. -czyli czas udawałeś, nic dla Ciebie to nie znaczyło? - zapytałam ze łzami w oczach. - nic, mam to wszystko w dupie, to jest nasz koniec. - skoro to jest nasz koniec, to jest również mój koniec.- powiedziałam i równie szybko wstalam, gdy On chwycił mnie szybko za rękę i kazał usiąść. powtórzyło się to kilka razy. w końcu powiedzialam : skoro masz to gdzieś co sobie zrobie, nie Kochasz mnie, to czemu nie pozwalasz mi iść ? no powiedz ?! - bo Cie Kocham, zależy mi. to wszystko przez zazdrość./emilsoon
|
|
 |
a na twarzy pojawia się coś dziwnego, coś pięknego. wiesz, to chyba jest uśmiech./emilsoon
|
|
 |
a najbardziej to pragnę nocy spędzanych przy Nim. /emilsoon
|
|
 |
'jebać to jest nowa moda, polują na loda (..) młoda nikt ci nawet w gumie do ryja nie poda.'
|
|
 |
koniec roku ? w sumie się cieszę. ostatnia klasa gimnazjum ? jeszcze lepiej. w końcu uwolnię się od tych fałszywych ludzi. kiedyś jeszcze było lepiej, a teraz ? szkoda czasu żeby z tą klasą siedzieć. /emilsoon
|
|
 |
a czego pragnę w te wakacje ? nie spędzania czasu w tym gównianym mieście. dobrej zabawy, w dobrym gronie, oczywiście razem z Nim. zajebistego spontanu. i oczywiście lepszych wakacje od zeszłorocznych. zobaczymy jak pójdzie, huh./emilsoon
|
|
 |
i to nie polegało TYLKO na gadaniu, że dla Niego zostawię wszystko co mam, bo tak właśnie zrobiłam. dla Niego zostawiłam wszystko. ale to wcale nie oznacza, że teraz nie mam nic, bo mam najcudowniejszego chłopaka pod słońcem. /emilsoon
|
|
 |
Może i jestem zazdrosna i nie chcę żeby przebywał w towarzystwie dziewczyn, ale problem w tym, że sam mnie tego nauczył swoją postawą. /emilsoon
|
|
 |
idź do burdelu najlepiej, ale myślę, że nie jesteś warta więcej niż 2 złote./emilsoon
|
|
 |
jak Kocha prawdziwie, to się nie oprze, nawet największym pokusom- ale mimo wszystko się boisz. w tym problem dziewczyno./emilsoon
|
|
 |
jeszcze równo rok temu, leżałam u kuzynki w łóżku i przeżywałam, że tej samej nocy, On pierwszy raz mnie pocałował, do tego żyjąc w nieświadomości kolejnego cudownego wieczoru i całych wakacji. /emilsoon
|
|
|
|