|
"Zawsze tak jest. Ten, kogo chcesz mieć, nie chce ciebie, a ten, kogo nie chcesz, chce. To niemal niemożliwe, żeby dwie osoby jednocześnie chciały mieć siebie nawzajem. Zawsze jedno biega za drugim, a kiedy się w końcu znudzi, to drugie często zaczyna się za nim uganiać. To, że dwoje ludzi ugania się za sobą nawzajem, dogania się i spotyka, to cud."
|
|
|
"Trzeba się śmiać. Inaczej człoiek by zwariował."
|
|
|
patrzysz na mnie kiedy się uśmiecham , widzisz tylko uśmiech , nic co pod nim /s
|
|
|
I to jest jeden z tych dni gdy samotność Cię przerasta. // pannikt
|
|
|
dałam się podejść jak małe dziecko, dałam się odwinąć wokół palca. jest moim uzależnieniem, jest czymś więcej. przysięgam, ja wariuję, wariuję bo nie wiem co się z nim dzieję i nie wiem dlaczego za taki ogrom miłości dziękuję mi obojętnością. nie wiem i wydaję mi się,że postradałam zmysły. czuję miliony szpilek wbitych w ciało, mam skurczony żołądek i z trudem oddycham.chciałabym zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. nie jestem zdolna do niczego prócz czucia bólu. jest tylko ból, ból, ból i łzy,których nie jestem w stanie opanować. nie potrafię sterować swoim ciałem. Boże oddaj mi MNIE,błagam i uwolnij od tej agonii, błagam. / nervella
|
|
|
|
Zjebało się, popatrz.
|
|
|
|
Przytul mnie. Niewykluczone, że pod natłokiem nazbieranych przez ostatnie miesiące zmiennych uczuć, setek emocji i wszelkiej frustracji, nie powstrzymam kilku łez i pobrudzę Ci koszulkę tuszem. Wybacz mi po prostu, nic nie mów, udawaj, że nie zauważyłeś, pokaż, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Daj mi kilka minut, tul mnie, muszę zebrać myśli, to jest ten moment w którym wymiotę ze swojego serca cały ten nazbierany kurz. Milcz, proszę, układam uczucia na półce, muszę dbać o precyzję. Kiedy będę gotowa, wyczujesz ten moment. Oddalę się, nie wysuwając z ramion, lecz na tyle by móc spojrzeć Ci w oczy. Wtedy przeproszę - bo nie kochałam, a obecnie zabijam nie tylko Twoją obecność w teraźniejszości, lecz także każde ze wspólnych spojrzeń. Nie kochałam, bo poznając wizytówkę Twojej duszy, mimowolnie Cię znienawidziłam.
|
|
|
|
napisz do niej rano . niech wie, że myślałeś o niej w nocy .
|
|
|
za dużo o tym myślę , za bardzo się spinam , zbyt mocno przywiązuje , przecież i tak wszystko spieprzę /s
|
|
|
mam ten pieprzony honor , który nie pozwala mi zrobić tego , co na prawdę chcę . bo przecież weźmie mnie za idiotkę , bo rozpierdole to jeszcze bardziej , bo przecież kurwa zawsze musi wyjść na moje , /s
|
|
|
Pewnie nie zrozumiesz tego , że płaczę za każdym razem gdy się zdenerwuję , że nigdy nie słodzę herbaty , że nienawidzę zapachu kawy , nie będziesz potrafił pojąć że mimo że czegoś chcę mam pierdolony hamulec w głowie który nie pozwala mi na to , i nie potrafię przeprosić bo honor mi na to nie pozwala, nigdy nie zrozumiałbyś że wystarczy jedno słowo , żeby mnie urazić i że choćby się waliło i paliło to nie tknę alkoholu , nigdy nie zrozumiałbyś tego jak bardzo potrafię być wredna dla osób które kocham , jaką przyjemność sprawia mi patrzenie w gwiazdy i jak bardzo kocham być przytulana . ale sie nie zmienie , nie dla kogoś kto nawet nie chcę nic zrozumieć./s
|
|
|
- Pani Aniu, czas na tabletki. - Siostro, mogłaby Pani zamknąć okno? - Pani Aniu.. Za każdym razem mam Pani powtarzać? Tutaj nie ma okien./deliberacja
|
|
|
|