 |
Puszczam wodze, niech się dzieje co chce, jest cudownie.
|
|
 |
Odcięłam się od ludzi, którzy okazali się niewarci odgrywania jakichkolwiek ról w moim życiu.
|
|
 |
Pamiętaj, osoby, którym na Tobie zależy, mimo wszystko Cię nie zostawią.
|
|
 |
Przeciwności losu potraktuj jako trening.
|
|
  |
` nie lubię planować czegokolwiek. Nie lubię wstawać z myślą co mam dziś do zrobienia. Nie obrałam sobie jeszcze drogi którą chcę iść, ale wiem jedno - przejdę przez to życie z Tobą. / abstractiions.
|
|
  |
` znajomi pytają mnie dlaczego nie pojawiam się w miejscach,gdzie kiedyś spędzaliśmy całe wakacje,robiliśmy największe melanże i przeżyliśmy wszystko co najlepsze.Ja wtedy nie wiem co odpowiedzieć.Bo przecież jak mogę wyjaśnić im to,że każde z tych miejsc przypomina mi tylko o jednej osobie. Każde zdarzenie momentalnie przenika mi przez podświadomość, a powietrze zaczyna dusić. Kiedyś wracałam do tamtych miejsc zupełnie sama, słysząc jego głos, czując jego zapach. Kiedyś po prostu próbowałam się ogarnąć i nie myśleć o tym w ten sposób. Dziś już nie widzę sensu pojawiania się tam bo nie ma już jego.Wchodząc w obojętnie jaki blok na Ratajach od razu widzę tylko jeden obraz.Ten nasz,kiedy to paliliśmy blanty na jego klatce,a sąsiadka jedyne o co prosiła to żebyśmy otwarli okno.Lubiłam ten stan kiedy to nasze bezwładne ciała płynęły po schodach a razem z nimi,nasze rozjebane problemy.Kochałam to,ale dziś go nie ma.I najgorsza jest świadomość tego,iż zabiło go to co tak kochał - ćpanie/abst
|
|
  |
` dużo lasek pierdoli na mój temat. Wtedy zamiast niepotrzebnie się wkurwiać, uśmiecha się i tłumaczę sama sobie że zbyt mało o mnie wiedzą bym mogła im cokolwiek wytłumaczyć. / abstractiions.
|
|
  |
` jeszcze dwa lata temu nie widziałam innej drogi. Przebywałam z ludźmi z którymi nigdy w życiu nie powinnam mieć do czynienia. Z ludźmi którzy robili największe wyjebki w Poznaniu tylko po to, żeby mieć co zaćpać od razu po wstaniu z łóżka jeśli oczywiście nie złapią ich z towarem. Dokładnie dwa lata temu przeżyłam sylwestra o jakim nikt nigdy nawet nie pomyślał. Dokładnie półtora roku temu zginął facet, który siedział w tym najbardziej z nas wszystkich. Dokładnie wtedy zdałam sobie sprawę, że za jakiś czas każde z nas może skończyć dokładnie tak jak on. Wtedy może i nie miało to zbytniego znaczenia bo przecież nic lepszego mnie nie czekało, a śmierć wydawała się jedynym wyjściem. I po miesiącu brnięcia w to gówno pojawił się on - moje osobiste zbawienie. / abstractiions.
|
|
  |
` jest pierwszym mężczyzną, który nie tylko pokazał mi czym jest miłość, ale też jaka może być piękna. / abstractiions.
|
|
  |
` czuję, że dzięki niemu lub jak kto woli przez niego - stałam się zupełnie inna. Owszem, zrozumiałam czym jest miłość ta prawdziwa, ale też dowiedziałam się jak szybko może przemienić się w czystą nienawiść. Miałam dość dużą styczność z rzeczami, które nawet nie powinny mi się śnić i chyba dlatego dziś nie lubię kiedy ktoś w mojej obecności mówi o narkotykach. Czasami zupełnie niepotrzebnie robię awantury osobą za które oddałabym wszystko, zmieniło się moje podejście co do zaufania. Krok po kroku, od samego początku obserwowałam co robią z człowiekiem pewne zdarzenia i dlatego dziś ja robię wszystko, aby nigdy moim bliskim nie zafundować takich cierpień jak kiedyś mi, mężczyzna któremu tak cholernie ufałam! / abstractiions.
|
|
 |
z miłą chęcią się poświęcę i kupię Ci bilet na tego twojego pierdolonego marsa. w jedną stronę, oczywiście.
|
|
 |
zakocham się na nowo, żeby zapomnieć. wypchnę Cię z serca innym.
|
|
|
|