 |
Myśle o śmierci czasem zawsze jak szluga gasze
Dziś pale drugą paczke osuszam pierwszą flaszke
Doceniam życie ziom, Ty doceniaj życie własne
Nie wygramy z czasem mamy w jedną strone bilet.
|
|
 |
Nie raz wstydził się w szkole pokazać
każdy nowe ciuchy on dziurawe buty
powycierane dresy
i na bani wrzuty
stresy w klasie czuł się gorszy od reszty
mieli z niego śmiechy
szkolni koledzy jednak
nie mieli wiedzy tego co on przeżył i tego co przeżywa
tego, że nieustannie swą walkę rozgrywa
świństwa zamiast dzieciństwa jak to nazywasz
jebana patologia dziecko gorszego Boga.
|
|
 |
Może za późno zrozumiałem sam,
I za późno jest na jakakolwiek ze zmian,
Sam nie wiem kim jestem w Twoich oczach,
Może wcale mnie w nich nie ma
I spokojnie śnisz po nocach
Ja znów, dziś nie zasnę,
Kartka zabierze sen, lecz za wszelką cenę mógłbym pisać na temat ten,
Zabiera tlen mi kolejny wers,
Płonę, jak w każdej chwili gdy jesteś wystarczy moment,
Ciężko zostawić to, bo jest nie dokończone,
I proszę Cię byś znów nie poszła w swoją stronę.
|
|
 |
Znasz to uczucie gdy ściska gardło, łza kręci się w oku
jakby przeczuwał to co ma zobaczyć za moment,
jak jego najlepszy ziomek posuwa mu żonę,
cieńka granica między miłością a nienawiścią,
dziś są tak daleko od siebie jeszcze wczoraj tak blisko...
|
|
 |
I mamy siebie, znów mamy siebie i miłość w oczach, pełno miłości i patrzę na niego, mam najbardziej zakochane oczy jakich mogłam się po sobie spodziewać, bo przecież, ja taka brzydka jestem w środku, ale nie z nim, nie przy nim i widzę, że to spojrzenie go rozbraja, to co do niego czuję, kompletnie go rozbraja i wie, że nie musi się bać i zawsze tak jest, za każdym razem, miłość wytrąca nam z dłoni pistolety, odkłada na stół noże, ukryte w rękawach, zdejmuje maski, rozkłada ramiona, och i ten jeszcze przed chwilą kawał chuja, tak wtula głowę w moje ramię, i gładzę go po włosach, przytulam się mocniej i wierzę, naprawdę wierzę, że będziemy, że damy radę, że przetrwamy i poza nim, wiara to jedyne co mam, bo tak musi być, bo kurwa, kto by nas chciał, z kim byłoby tak, tak, tak..właśnie tak jak powinno ? Nigdy, nigdzie, z nikim, przecież. Mrugam bezradnie powiekami,bo przecież nie płaczemy, nie przeżywamy, przecież jesteśmy.
|
|
 |
Niestety, człowiek najbardziej nienawidzi kogoś, na kim mu kiedyś zależało.
|
|
 |
Mnie tak wszyscy poniszczyli, że nawet nie umiem się przejmować to jest stan takiego zniszczenia i wewnętrznego rozpierdolu, że w gruncie rzeczy już Ci wszystko jedno i zamiast płakać, zaczynasz się śmiać.
|
|
 |
Boję się pamiętać, a jednocześnie nie chcę zapomnieć, bo wiem, że to mogą być najpiękniejsze wspomnienia. Cudowne chwile, które i tak były zbyt krótkie. Chciałabym jeszcze, choć raz móc się nimi delektować na żywo, a nie maltretując umysł przywoływaniem kolejnych obrazów i scen.
|
|
 |
Wszyscy tak zajebiście mnie kochacie, a ciągle ranicie i zostawiacie.
|
|
 |
"Chciałbym cię nienawidzić. Chcę cię nienawidzić. Próbuję cie nienawidzić. Byłoby o wiele łatwiej, gdybym cię nienawidził. Czasami myślę, że cię nienawidzę, a potem cie spotykam...''
|
|
 |
Wiedziałam że prędzej czy później wszystko szlag trafi. Bo z czasem wszystko się psuje i w końcu znika.
|
|
 |
Zawsze istnieje tych milion przypadków, że na siebie wpadniemy, gdy tego nie chcę. Kolejny milion zbiegów okoliczności, że na siebie nie wpadniemy, gdy cholernie tego pragnę.
|
|
|
|