 |
Kochany pamiętniczku! Dzisiejszą noc przepłakałam. Dawno się już tak nie zdarzyło, że z moich oczu leciały łzy. Jednak tej nocy pękłam. Musiałam to wszystko z siebie wyrzucić w jakiś sposób. Nie wiem co on dla mnie znaczy. Nie wiem czy go jeszcze kocham. A może go nienawidzę? A może już nic do niego nie czuje? ale on nadal jest dla mnie wszystkim. Jest wszystkim, bo to on nauczył mnie kochać.
|
|
 |
chciałabym Ci tak prosto w twarz wykrzyczeć, że Cię kocham, pomimo tego że jesteś największym dupkiem w mieście. żałuję tylu nieprzespanych nocy, tylu wylanych łez, tylu godzin przesiedzianych u przyjaciółki i żalenie jej się cały czas. tak dużo poświęciłam, a jedyne co usłyszałam z Twoich ust, to to, że nie chcesz mnie znać. a pomimo to i tak Cię kocham. trudno to pojąć, prawda?
|
|
 |
nawet dzisiaj po tylu kłótniach z nim, nieprzespanych nocach przez niego i pomimo bólu w sercu, gdyby powiedział, że mnie kocha, rzuciłabym mu się w ramiona i odpowiedziała 'ja ciebie też'.
|
|
 |
Jako podsumowanie minionego roku - napiszę Twoje imię drukowanymi literami. bo mimo iż pojawiłeś się dopiero w jego połowie, uczyniłeś go przełomowym.
|
|
 |
- Nie obchodzi Cię co teraz robi, z kim jest i czy też właśnie o Tobie myśli? - Obchodzi. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym wiedzieć jak mu się żyje beze mnie. Ale wolę się o to nie pytać, bo boję się, że odpowiedź zaboli mnie jeszcze bardziej niż nasze rozstanie.
|
|
 |
Zgadzam się . Mężczyźni nas ranią, okłamują, zdradzają, robią z Nas pośmiewisko, gdy tak się o nich staramy. Ale do cholery dlaczego nie możemy zrobić tego samego?! Dlaczego nie umiemy być takimi skurwysynami jak Oni ? Taaak, bo za bardzo kochamy.
|
|
 |
|
i zapamiętaj , nawet gdyby świat się kończył , pod żadnym pozorem nie odezwij się do niego pierwsza - może i nie ujrzysz efektów , ale on zrozumie co stracił . / buziaczek.and.cukiereczek.
|
|
 |
Stała oparta o szkolny parapet, wpatrzona w swoją pierwszą i tak naprawdę największą miłość, gdy podszedł do niej jej obecny chłopak. Spojrzała w jego oczy, a gdy chciał coś powiedzieć, przyłożyła mu palec do ust. Jej oczy stały się szkliste. Zamknęła je na chwile a po chwili po policzku popłynęły jej łzy. – Nic nie mów. Teraz moja kolej. Odkładałam to już zbyt wiele razy, by teraz ponownie się wycofać. Nie zrozum mnie źle. Naprawdę cię lubię, jesteś zajebistym chłopakiem, lecz pomyliłam się. Kolejny raz popełniłam błąd, za który teraz muszę zapłacić, raniąc Ciebie. Uwierz nie chciałam by do tego doszło. To koniec. Przepraszam. Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów. Widzisz tego chłopaka? Nigdy nie przestał być dla mnie ważny. nie mogę nas oszukiwać.To nigdy nie powinno zaistnieć. - Spojrzała na niego ostatni raz i odeszła. Nie czekała na to, co powie. Zostawiła go samego z myślami. Wiedziała, że tak będzie lepiej. Jej łzy nie miały teraz znaczenia.
|
|
 |
A On? On był tylko jednym z milionów mężczyzn na świecie. Dziwne, że akurat spotkałam właśnie Go. Dziwne, że nasze spojrzenia codziennie się spotykały. Dziwne, ze zawsze zastanawiam się co On myśli patrząc w moje oczy. Dziwne, że z każdym dniem coraz bardziej Go kochałam. Wcale nie dziwne, ze mnie nie pokochał. On już wybrał dawno. Wybrał i chyba jest szczęśliwy...
|
|
 |
Gdyby każdy z nas otrzymał, możliwość wykonania jednego strzału w stronę osoby której nienawidzi... jak myślisz, przeżyłbyś...?
|
|
|
|