 |
przepraszam, że często przeklinam,
dużo palę
i jestem kłótliwa.
przepraszam, że nie jestem pierwszą lepszą, która wskoczy Ci do łóżka.
przepraszam, że wciągnęłam Cię w tą znajomość,
rozkochałam Cię do granic możliwości.
przepraszam, że mi zależy.
przepraszam, że nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.
przepraszam, że kocham.
|
|
 |
nie musze używać siły. słowami ranię jak nikt.
|
|
 |
Twoje imię już nigdy nie przejdzie obojętnie
obok mojego ucha.
|
|
 |
bo gdy jesteś zakochany,
wszystko wydaje się być znakiem.
myślisz, że uśmiecha się do Ciebie,
że to na ciebie zerka kątem oka,
że to nie zbieg okoliczności, iż po raz kolejny
mijacie się dziś na ulicy.
wpadasz na niego w sklepie,
w szkole, u lekarza.
to znak - myślisz naiwnie.
|
|
 |
fajnie by było jakbyś był, wiesz?
|
|
 |
wymieniłam, bo mi do jesiennej kolekcji ubrań nie pasował.
|
|
 |
zapomniałeś zabrać wspomnień.
|
|
 |
kiedyś zadzwonisz, napiszesz, a ja nie odezwę się przez dłuższy czas. zapukasz do drzwi mojego mieszkania, ale nie zastaniesz mnie tam. ujrzysz mą zapłakaną matkę i ojca z kopertą w ręku, podpisaną Twoim imieniem.
|
|
 |
idziesz na zwykłą dyskotekę szkolną, a ja drżę ze strachu, że zrobisz to po raz kolejny. pamiętając, iż moja pikawa tego już nie zniesie.
|
|
 |
chciałabym uciec od tego wszystkiego. wymazać z pamięci kadr, kiedy chwytasz ją za rękę na moich oczach, a ja cierpię. kiedy całujesz ją, gdy siedzę w pokoju obok i płaczę z bezradności. kiedy przepraszasz za tą scenę tłumacząc się nadmiarem alkoholu we krwi, a ja potulnie wybaczam. czy nie łatwiej byłoby nam żyć bez tego? spójrz, dziś jestem wrakiem człowieka. rodzice, przyjaciele, Ty - wszyscy mnie dobiliście. umieram. umieram po cichu, umiera moje serce, bije coraz słabiej, ale ratujesz je, bo kochasz. i po mimo tego jakim okazałeś się być skurwielem potrzebuję Cię. wiesz, zdaję sobie sprawę, iż popełniałam setki błędów, na pewno mniej bolesnych, ale jednak. a dla każdego należy się druga szansa.
|
|
 |
NIENAWIDZĘ KURWA TEGO PIERDOLONEGO ŚWIATA. :( nie wytrzymam.
|
|
|
|