 |
wiesz,ile razy mówiłam że będę szczęśliwą, niezależną kobietą?że nie potrzebuję mężczyzny,że mam wspaniałych przyjaciół,że doskonale radzę sobie sama.WSZYSTKO to pryska w jednej chwili kiedy siedzę sama w domu,w pokoju słuchać tylko melodię smutnej piosenki,a ja uświadamiam sobie,że tak naprawdę nie mam osoby do której mogłabym się przytulić,powiedzieć jak bardzo ją kocham.wtedy dostrzegam jak bardzo ważna jest miłość,a wcześniejsze obietnice okazują się tylko przykrywką,żeby samotność nie bolała aż tak bardzo.
|
|
 |
widzisz ich ? o , tam . to taka mała grupka wariatów , która kocha mnie całym sercem . nazywam ich przyjaciółmi , wiesz ? i oni nie pozwolą mnie zranić , naprawdę . więc bądź ostrożny
|
|
 |
-nie wiem,co jest moim szczęściem dziś, bo im jest jego więcej tym tracę je prędzej i nie mam nic..
|
|
 |
Znam objawy paranoi, tamten smak w ustach. Ja nie personifikuję strachu, ja go doświadczam
|
|
 |
leżałam w jego ramionach, czułam jego zapach i czułe pocałunki, oraz poczucie bezpieczeństwa. Czułam sie szczęśliwa. chciałabym żeby tak było zawsze.
|
|
 |
Ten ból... Rozdzierający od środka, nie pozwalający normalnie funkcjonować, zabierający możliwość oddychania bez myśli o Nim, zabijający wszystko to, co w jakimś stopniu może wydawać się pozytywne. Nie, nie lubię tego, nie znoszę tej pustki, ale czasem tylko ona daje iskierkę nadziei, czasem tylko dzięki niej można poczuć tę bliskość, mimo dzielących kilometrów, mimo przeszkód. Bo to właśnie dzięki niej wiemy, że druga osoba jest dla nas ważna, cholernie ważna.
|
|
 |
pragnę co noc zasypiać ze smakiem jego warg tak przypadkiem pozostawionym na mych, a rano otwierając powieki widzieć uśmiech, ten najsłodszy i za razem najpiękniejszy, dedykowany tylko mi.
|
|
 |
Są takie dni, które zaczynają się dobrze, a potem bez powodu jedno słowo doprowadza Cię do płaczu.
|
|
 |
przyjdź. porozmawiaj. przytul. zostań. po prostu bądź .
|
|
 |
Otworzyłam drzwi do pokoju który dzieliłam z siostrą.Nie zdążyłam przekroczyć progu nim ktoś popchnął mnie w ramię a ja upadłam . Widziałam tylko chowającą się za zamykającymi drzwiami sylwetkę chłopaka siostry. Zdążyłam się pozbierać i wstać, a drzwi pokoju znów się otworzyły z wielkim rozmachem. Chłopak wyszedł, nie żegnając się z nikim. Trzasnął drzwiami frontowymi, szybkim ruchem doszedł do bramki której nawet nie zamknął, odszedł. Powoli wsunęłam się do pokoju. Zauważyłam płaczącą siostrę, siedząca w rogu kanapy. W trzymaną w dłoniach poduszkę wylewała łzy. Wdrapałam sie i usiadłam obok niej. Przejechałam dłonią po jej długich włosach a ona wtuliła sie we mnie. Miałam wtedy 10 lat. Dziś to ona siedzi obok mnie i mówi że nie warto, że kiedyś znajdę tego jedynego , tak jak okna znalazła.
|
|
 |
setki myśli zalewa kolejną kartkę, cudowne marzenia zatrzymane na kawałku papieru i uczucia, nawet te niewidzialne, ukryte między stronami w zeszycie, to wszystko stało się codziennością, niby tak błahą a jednak najwięcej wartą.
|
|
 |
Zjadłabym żelki. Napiłaby się gorącej czekolady. Zasmakowałabym znowu ciepła Twoich ust.
|
|
|
|