 |
Zadaję za wiele pytań. Dlaczego? Po to żeby potem tylko cierpieć? Chcę wiedzieć zbyt dużo, podobno zawsze byłam ciekawa, czasem bez granic, wierciłam dziury by uspokoić własne myśli, jednak czy je uspakajałam? Po części tak. Tą drugą częścią najlepiej byłoby w ogóle się nie przejmować, gdyby nie to, że zadawała pojedyncze ciosy. Sama je sobie zadawałam. Gdy nie mówiłam o swoich planach, gdy łączyłam historie, czytałam wszystkie te wspólne rozmowy i mierzyłam zbyt odlegle. Gdy wiedziałam tylko ja, gdy tylko ja chciałam możliwe, że zbyt wiele. Moje chcieć to nie móc. Może za mało się staram? A może zwyczajnie to nie mój czas, nie moje miejsce. / Endoftime.
|
|
 |
brakuje mi czegoś, ale czego?
|
|
 |
Daj mi odrobinę szczęścia
|
|
 |
NAS już nie ma i nie będzie.
|
|
 |
bałam się, że po raz kolejny zapragnę być Twoja. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Zgubiłam Cię pośród ludzi, uwielbiałam Cię i nienawidziłam, i w gruncie rzeczy dobrze wiesz, że w najgorszych momentach nosisz w sobie anioła ciemności który pogrąża nas oboje..
|
|
 |
Zdecydowanie zbyt emocjonalnie reaguję na wszystko to, co ciężko mi zaakceptować.
|
|
 |
a ona? ona odrzuci wszystkich dookoła, odetnie się od świata, każdemu odmówi spotkania, dokonana dokładnej selekcji, której nikt nie przejdzie, po czym ze łzami w oczach będzie zadawała sobie pytanie czemu jest sama. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Chodź kochanie,
usiądź na moim łóżku i pozwól mi położyć głowę na Twoich kolanach.
Albo połóż się obok mnie, przytul, pocałuj w szyję i wyszeptaj, że kochasz.
Tyle mi wystarczy, aby dziś być szczęśliwą.
|
|
 |
Siedzieliśmy w ten mroźny wieczór w moim pokoju popijając ciepłą herbatę. Na parapecie stała świeczka. Płomień tańczył ukazując gamę barw. Wpatrywałeś się w nią i w skupieniu nad czymś rozmyślałeś. Chwilę później ujrzałam migoczące iskierki w Twoich oczach. Chwyciłeś mnie za dłoń, a na Twojej twarzy pojawił się uśmiech. " Chyba właśnie tak wygląda szczęście... " - powiedziałeś, po czym dałeś mi poczuć ciepło Twoich ust. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|