|
Alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać. / Bonson ♥
|
|
|
no dobrze. stało się. mój czas tutaj dobiega końca. po roku miłych rozmów i wspanialych znajomości chcę się pożegnać. szczerze żałuję, że nie trafiłem tu wcześniej, a teraz kiedy cierpię na brak czasu. ale miło mi, że mogłem podzielić się swoimi bzdetami z wami. jeśli kogoś zawiodłem to przepraszam, chciałbym być dobrze zapamiętany. mimo, że stracilem kontak z większością życzliwych mi tu osób, nie zapomnę ciepłych rozmów i wartościowych rad. ściskam gorąco, będzie mi tego brakowało.
ZIMNYDRAN ♥
Olgi lov ju ;*
|
|
|
jestem uzależniony od Ciebie. żaden odwyk tego nie zmieni.
|
|
|
mogliby pisać o nas piosenki, a wszyscy twierdziliby, że jej słowa są nierealne, nieprawdziwe, sztucznie przesłodzone. mało gdzie spotyka się takie szczęście, takie przereklamowanie idealne, podle doskonałe.
|
|
|
dzień w którym Cię spotkałem był moim najszczęśliwszym. niby zwykły, pobudka 7.30, szybkie śniadanie mycie zębów. i nagle Ty, ubabrana w śniegu, ja śmiejący się z Ciebie. chodzą mity o miłości od pierwszego wejrzenia. nie można w ten sposób się zakochać. można ewentualnie się zauroczyć a o ile ta sytuacja ma ciąg dalszy może przerodzić się ona w prawdziwą miłość tak jak w tym przypadku. oddał bym za Ciebie wszystko. nawet swoje marne życie, które nabrało kolorów dzięki Tobie. będę dziękował Bogu, jeżeli spędzę z Tobą resztę życia. tym czasem droga ku temu się otwiera. miło Cię nazywać przyszłą żoną Olgi ♥
|
|
|
zabiorę Cię tam, gdzie nikt nam nie przeszkodzi, gdzie będziemy wiecznie sami, zajęci tylko sobą, skupieni tylko na sobie. tak egoistycznie, po prostu z sobą.
|
|
|
miłość. 6 liter. 2 sylaby. 100% szczęścia.
|
|
|
najbardziej lubił trzymać ją na kolanach, całując ją z pożądaniem i wodząc rękoma po jej idealnym ciele.
|
|
|
|